Uroczystą poranną mszę rozpoczyna trzykrotne procesyjne obejście kościoła. Na czele procesji niesiony jest krzyż ozdobiony czerwoną stułą, a tuż za nim figura Chrystusa Zmartwychwstałego i monstrancja z Hostią. Nazwa "rezurekcja" pochodzi z języka łacińskiego i oznacza powstanie z martwych.
https://www.cozadzien.pl/radom/oredzie-wielkanocne-bp-marka-solarczyka/99813
Obchody wielkanocne na przestrzeni wieków zmieniały się. Jerzy Kitowicz w Opisie obyczajów za panowania Augusta III pisał o tym, że procesja rezurekcyjna odbywała się o różnych porach: w wielkich miastach – o północy, w katedrach – w sobotę o godzinie 21, a w małych miasteczkach i wsiach – w niedzielę o wschodzie słońca. Obecnie w niektórych miejscowościach już podczas wielkosobotniego nabożeństwa świętowane jest zmartwychwstanie Chrystusa, jednak najczęściej niedziela jako pierwszy dzień świąteczny w chrześcijaństwie jest świętem Zmartwychwstania.
Śniadanie wielkanocne
Po rezurekcyjnej mszy wierni mogą przystąpić do świętowania Wielkanocy. Zgodnie z tradycją, w wielu polskich domach rozpoczęciem celebracji jest wielkanocne śniadanie, które zostało przygotowane przy użyciu składników z dzień wcześniej poświęconego koszyczka. Śniadanie wielkanocne poprzedza modlitwa i dzielenie się poświęconym jajkiem, który jest symbolem życia, płodności, miłości i sił witalnych. Dzieleniu się jajkiem towarzyszy składanie życzeń i jest to zwyczaj przyjęty z kultury rzymskiej, w której uczty rozpoczynano spożywaniem jajek.
https://www.cozadzien.pl/radom/co-symbolizuje-wielkanocny-koszyczek/99808
W dawnych czasach po podzieleniu się jajkiem każdy z domowników, bez wyjątku, musiał zjeść startą laskę chrzanu. Spożywanie chrzanu tłumaczono małą cząstką goryczy, którą należało dzielić z Chrystusem, który na krzyżu pojony był octem. W rzeczywistości, ten naturalny środek bakteriobójczy i grzybobójczy chronił przed różnymi dolegliwościami.
Do tej pory według tradycji na stole wielkanocnym możemy znaleźć kolorowe pisanki, gałązki zielonego bukszpanu, bazie i pierwsze kwiaty. Obowiązkowo, zarówno na stole, jak i w koszyczku pojawić się musi baranek wielkanocny - zrobiony z ciasta, wosku, masła, masy cukrowej bądź czekolady. Jest on symbolem Jezusa Zmartwychwstałego, ale także pokory i niewinności. Dawniej prawie w każdym gospodarstwie domowym była forma do wypieku baranków.
Zgodnie z tradycją w Wielką Niedzielę nie podawano ciepłych dań, ponieważ w największe święta nie powinno się wykonywać żadnej ciężkiej pracy, a za taką uważano rozpalanie ognia, pracowanie przy kuchni i gotowanie. Wszystkie potrawy przyrządzane były wcześniej, a w Niedzielę Wielkanocną najwyżej odgrzewane lub jedzone na zimno. Jedyną ciepłą potrawą był wielkanocny żurek lub barszcz - i tak też zostało do tej pory.
Co na talerzach?
Wielkanocne śniadanie zawsze było wystawne i obfite. Każdy region w Polsce może się poszczycić kulinarną tradycją wielkanocną. Wielkopolska słynie ze studzieniny, czyli galaretki z wieprzowych nóżek, Małopolska z chrzanówki (krzanówki) – zupy z różnego rodzaju mięs, wędlin, świeżego chrzanu, serwowanej z jajkiem, a Śląsk z murzin, czyli ciasta nadzianego wędlinami. Na stołach goszczą dania z jajek, wędliny, pieczone mięsa, żurek i słodkości z babą wielkanocną na czele. Kiedyś śniadanie wielkanocne, główna uczta wiosennych świąt, stanowiła powrót na stół potraw zakazanych w czasie postu. Dziś postny jadłospis nie jest tak restrykcyjny i wiele świątecznych dań gości w codziennym menu, jednak na Wielkanoc i tak smakują one inaczej, a to wszystko za sprawą tej wyjątkowej atmosfery czasu świątecznego.