Dobitnie widać, że problem pojawia się wtedy, gdy w przetargach miejskich głównym kryterium jest cena. Wszyscy przecież wiedzą, że jak coś jest tanie, to nie zawsze jest dobrze wykonane. W naszym mieście jednak włodarze przy rozpisywaniu przetargów najprawdopodobniej kierują się hasłem reklamowym pewnej firmy sprzedającej obuwie – Cena Czyni Cuda. Jednak na cud w tym przypadku trudno liczyć i wszystko wskazuje na to, że mogą wystąpić kolejne problemy przy realizacji dużej inwestycji. Co na to inni startujący w przetargu, którzy zaoferowali wyższą (realną) cenę i dlatego przegrali? Tego nie wiem, ale z pewnością mogą mieć słuszne zastrzeżenia co do sposobu wybierania wykonawców inwestycji. I chociaż po części rozumiem argumenty, że miasta i instytucje nie chcąc przepłacać wybierają najtańsze oferty, to nie mogę zrozumieć, jak to jest możliwe, że ustalając kryteria przetargu nie można było wykluczyć firm nierzetelnych, które przy wcześniej realizowanych inwestycjach albo żądały aneksowania umów i dopłat, albo nie wywiązywały się z terminów, albo też realizowane przez nie inwestycje wymagały poprawek. W końcu to jakość powinna się liczyć. Odpowiedzialni za przetargi i nadzór nad inwestycjami urzędnicy wyszli chyba z innego założenia. Nie jakość, ale jakoś to będzie.
Patrząc na polskie samorządy widać, że takie działania nie są jedynie domeną Radomia. Dziwi jednak, że gdy chodzi o coś, z czego dany urzędnik będzie musiał osobiście korzystać, to wtedy przetargi mogą być dobrze skonstruowane. Często czytając ogólnopolskie media możemy się dowiedzieć, jak to urzędnicy ustawiali przetargi w taki sposób, aby mogła wygrać jedynie jedna firma oferująca konkretny produkt. Skoro w takich przypadkach urzędnicy potrafią pozbyć się oferentów, którzy według nich nie spełniają warunków, dlaczego tego samego nie potrafią zrobić rozpisując przetargi na inwestycje budowlane? Bo szczerze mówiąc przykro się robi, gdy co chwilę musimy się dowiadywać, że znów coś zostało niedoszacowane, że znów coś zostanie oddane z opóźnieniem, że znów do czegoś będziemy, jako mieszkańcy, musieli dopłacać.
Strach pomyśleć, co będzie się działo z budową Radomskiego Centrum Kultury. Przecież największego pecha mamy właśnie z różnego rodzaju centrami. Z zabytkową kamienicą w centrum miasta czy choćby z Radomskim Centrum Sportu. W Radomiu najwyraźniej jedyne centra, które można wykonać w zakładanym terminie, to kolejne centra handlowe.
Według definicji skala pH to ilościowa skala kwasowości i zasadowości roztworów wodnych związków chemicznych. Skala ta jest oparta na aktywności jonów hydroniowych [H3O+] w roztworach wodnych. Patrząc na radomskie inwestycje można śmiało stwierdzić, że nasze miasto ma własną skalę pH. Jednak w tym przypadku skala ta została już dawno przekroczona.