Do naszej redakcji zgłosił się czytelnik, który poinformował, że nad zalewem na Borkach jest kilkanaście uszkodzonych i niezabezpieczonych latarni, z których wystają kable, mogące zagrażać przechodniom, a zwłaszcza dzieciom. - To nie jest w ogóle zaizolowane, dlatego poszedłem tam z miernikiem i okazało się, że nawet w tych niedziałających był prąd. Tam są trzy fazy, więc jakby dziecko to dotknęło to mogłaby być tragedia – informuje czytelnik.
Jak przekazał nam Dariusz Osiej, rzecznik prasowy Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, za naprawę oświetlenia nad zalewem odpowiada prywatne przedsiębiorstwo. – To nie są nasze latarnie. Za naprawę i przegląd tych instalacji odpowiada firma MAN Zbigniew Maj. Sprawa została już zgłoszona do przedsiębiorstwa – wyjaśnia rzecznik MOSiR – Ostatni przegląd był wykonywany jeszcze w ubiegłym tygodniu, a więc jeżeli doszło do jakichś uszkodzeń, to mogą być one wynikiem celowych ataków wandali – dodaje.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z firmą, jednak odmówiono nam komentarza na ten temat.




![Frysztak doprowadził do wściekłości polityków PiS-u. "Snusiarz, który wprowadził się na Krakowskie Przedmieście" [WIDEO] Frysztak doprowadził do wściekłości polityków PiS-u. "Snusiarz, który wprowadził się na Krakowskie Przedmieście" [WIDEO]](https://static-radom.cozadzien.pl/data/articles/sm-16x9-frysztak-doprowadzil-do-wscieklosci-politykow-pis-u-snusiarz-ktory-wprowadzil-sie-na-krakowskie-p-1766135605.jpg)












Napisz komentarz
Komentarze