To inicjatywa radnych Prawa i Sprawiedliwości. - Dołożyliśmy do tej inwestycji ostatnio 24 mln zł i wszyscy mamy nadzieję, że to są już koniec. Że to ostatnie pieniądze i że jesteśmy na ostatniej prostej, jeśli chodzi o zakończenie budowy Radomskiego Centrum Sportu – przypomniał koleżankom i kolegom na ostatniej sesji Łukasz Podlewski, przewodniczący klubu radnych PiS. - I to jest dobry moment, żeby przyjąć to stanowisko, bo teraz kontrola NIK-u w żaden sposób nie wpłynie na proces inwestycyjny. A myślę, że wszyscy chcemy wiedzieć, czy tej inwestycji nie dało się poprowadzić inaczej i czy pieniądze wydawane były prawidłowo.
Budowa Radomskiego Centrum Sportu, przypomnijmy, trwa od 2016 roku i – jak piszą autorzy stanowiska – pochłonęła dotychczas ponad 225 mln zł. Od końca 2021 roku gotowa jest hala sportowa; kosztowała ok. 115 mln zł. Trwa budowa stadionu (z dwiema trybunami dla ok. 8 tys. widzów, a nie z czterema jak planowano pierwotnie). Inwestycja ma się zakończyć ostatniego dnia maja.
„W porównaniu do pierwotnie planowanych 110 mln zł obecne 270 mln zł nie tylko szokują wszystkich mieszkańców Radomia, ale również obciążają budżet naszego miasta. Należy przypomnieć, że finansowanie budowy odbywa się w zdecydowanej większości (ok. 87%) z emisji obligacji przez miejską spółkę, środków własnych MOSiR oraz bezpośredniego dokapitalizowania spółki przez Gminę Miasta Radomia. Jedynym dofinansowaniem zewnętrznym budowy Radomskiego Centrum Sportu było dofinansowanie udzielone przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Taki montaż finansowy powoduje, że zwielokrotnione koszty budowy powodują zadłużenie miasta na dodatkowe kilkanaście lat” - czytamy w projekcie stanowiska.
Jego autorzy zaznaczają, że w sprawie budowy RCS-u toczy się prokuratorskie postępowanie – zawiadomienie złożył nie tylko Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ale także mieszkańcy. Ci pierwsi mają, przypomnijmy, zastrzeżenia do wykonawców i inspektorów nadzoru, ci drudzy – do MOSiR-u. „Jednak mimo upływu kolejnych lat działania prokuratury nie przyniosły rozwiązania problemu a postępowania nadal się toczą, w naszym przekonaniu są to działania zbyt powolne” - napisali autorzy stanowiska.
Jak zaznaczyli, NIK-u „posiada wszelkie niezbędne narzędzia do przeprowadzenia rzetelnej kontroli wyjaśniającej prowadzącej do ustalenia czy wydatkowanie ponad 270 mln zł było niezbędne a wydane środki zostały wydane w sposób prawidłowy, oszczędny i właściwy zgodny z obowiązującymi przepisami i regulaminami wewnętrznymi spółki”.
- Ponieważ trwa prokuratorskie postępowanie, obawiam się, że ewentualna kontrola NIK-u byłaby niepełna. Bo kontrolerzy, z uwagi na tajemnicę śledztwa, nie będą mieć zapewne dostępu do wszystkich dokumentów – zauważył Robert Utkowski (KO).
Zdaniem Łukasza Podlewskiego prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie śledztwo nie przeszkodzi w działaniu kontrolerom NIK-u. - Przecież MOSiR cały czas dysponuje wszystkimi swoimi dokumentami. Nie słyszałem, żeby prokuratura wynosiła ze spółki jakieś dokumenty, że MOSiR stracił do nich dostęp – stwierdził.
Dawid Ruszczyk (KO) pytał, czy stanowisko ma oznaczać koniec działalności doraźnej komisji ds. budowy RCS-u. - Do tej pory byłem święcie przekonany, że to ta komisja miała się zajmować pilnowaniem procesu budowy Radomskiego Centrum Sportu – mówił. - A teraz zwracamy się do NIK-u o kontrolę? To co – stworzyliśmy sobie komisję, która nie potrafi działać?
- Nie mamy takich uprawnień, jak Najwyższa Izba Kontroli – ripostował Łukasz Podlewski, także szef doraźnej komisji ds. budowy RCS-u.
Kazimierz Woźniak (radny niezależny) przypomniał, że w 2007 roku marszałek Mazowsza oferował ówczesnym władzom Radomia z Prawa i Sprawiedliwości 35 mln zł na budowę stadionu przy ul. Struga, który miał kosztować 40. I władze miasta z tego dofinansowania zrezygnowały. - A jeśli chodzi o stanowisko... To chyba powinien być wniosek do NIK-u, a nie stanowisko rady – zauważył.
Jarosław Rabenda z kolei stwierdził, że nie jest prawdą jakoby budowa RCS-u kosztowała ponad 270 mln zł. - Koszt całej inwestycji wyniesie ok. 211-215 mln zł - mówił. I zwrócił się do Podlewskiego: - Pan podaje z VAT-em, a przecież MOSiR sobie ten VAT odliczy.
Za zwróceniem się do Najwyższej Izby Kontroli „o przeprowadzenie kontroli w zakresie wydatkowania środków publicznych w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji” głosowało 15 radnych (PiS), czterech było przeciw, a ośmioro wstrzymało się od głosu.