Podczas rozprawy zostało zaprezentowanych 18 nagrań z monitoringu, który zarejestrował zdarzenie z 19 stycznia 2014 roku. Na filmie widać, jak około godz. 4.30 oskarżony Kamil S. jest wyprowadzany z sali, na której odbywała się studniówkowa zabawa. Miało tam dojść do szarpaniny pomiędzy oskarżonym a innym uczniem. W zajściu tym nie brał udziału Mateusz R. Przez około godzinę Kamil. S. próbował wejść na salę, jednak było mu to skutecznie uniemożliwiane. O godz. 5.45 kamery zarejestrowały przyjazd radiowozu policyjnego (funkcjonariuszy wezwała właścicielka lokalu, w którym odbywała się studniówka - przyp. red.).
60 sekund później można było zauważyć, jak wypychani przez policjantów obaj oskarżeni wychodzą z budynku. Następnie pomiędzy funkcjonariuszami a młodymi mężczyznami doszło do szarpaniny. Na nagraniu widać, jak jeden z oskarżonych łapie policjanta za nogi i przewraca go. Drugi z policjantów podbiegł i próbował go ściągnąć z leżącego funkcjonariusza. Po chwili młody mężczyzna zaczął uciekać. Gdy leżący policjant próbował wstać, podbiegł do niego - jak to jest w protokole - "wyższy z oskarżonych" i próbował z rozpędu kopnąć funkcjonariusza w głowę. Później kamery zarejestrowały, jak policjanci próbowali złapać obu mężczyzn, ale im się to nie udawało. Oskarżeni co chwilę albo uciekali albo przyjmowali postawy do walki. Na nagraniach widać także, jak po kilku minutach na miejsce zdarzenia przyjechały kolejne jednostki policji.
Warto również wspomnieć o tym, że kamera zainstalowana w korytarzu budynku zarejestrowała sam moment wyprowadzania oskarżonych. Kamil S. stał przy sali, na której odbywała się zabawa, natomiast Mateusz R. siedział na krześle i rozmawiał przez telefon. Dlaczego policjanci zdecydowali się na zatrzymanie piłkarza Radomiaka? Tego nie wiadomo.
Kolejna rozprawa, ze względu na sezon urlopowy, odbędzie się dopiero 15 września.
Przypomnijmy, że według ustaleń policji, 19 stycznia po godz. 5 funkcjonariusze zostali wezwani przez właściciela lokalu przy ulicy Limanowskiego, w którym odbywała się studniówka. Zgłoszenie dotyczyło awanturującego się mężczyzny. Po przybyciu na miejsce wskazano agresywnego uczestnika imprezy. Podczas wyprowadzania go z lokalu, do policjantów miał podbiec inny mężczyzna, który nie chciał dopuścić do zatrzymania swojego znajomego. Doszło do szarpaniny. Napastnicy mieli bić funkcjonariuszy. Odpierają c ich ataki, policjanci wezwali pomoc. Na miejsce przyjechał dodatkowy patrol i policjanci zatrzymali 19-latka. Pijany mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Drugi sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, ale kryminalni ustalili jego tożsamość i zlokalizowali miejsce pobytu, a w poniedziałek zatrzymali 21-latka. Obaj mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Na wolność wyszli w maju.
