1 stycznia na terenie całej Unii Europejskiej weszły nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów. Do pojemników na odpady zmieszane nie można, jak dotychczas, wrzucać używanej i uszkodzonej odzieży, ręczników, obrusów, zasłon, firanek, pościeli, koców, narzut, kuchennych ścierek, obuwia i galanterii, np. torebek, plecaków, pasków, rękawiczek itp. Wszystkie te rzeczy powinny trafiać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych albo do specjalnych pojemników lub worków.
Magistrat już kilka miesięcy temu zwrócił się do spółdzielni mieszkaniowych z pytaniem, czy będą potrzebować pojemników na tekstylia i gdzie miałyby one zostać postawione.
- Wskazaliśmy miejsce praktycznie przy wszystkich wiatach śmietnikowych – mówi Kazimierz Woźniak, prezes Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego „Łucznik”. - I czekamy. Na razie nie dostaliśmy informacji zwrotnej, kiedy te pojemniki się pojawią i ile ich będzie. Na szczęście na terenie naszej spółdzielni mamy sporo kontenerów PCK na odzież, więc tam mieszkańcy – jeśli w najbliższym czasie będą mieć taką potrzebę - mogą wyrzucać niepotrzebne tekstylia. Prezes Woźniak twierdzi, że jeśli miasto pojemników nie zapewni, to spółdzielnia je kupi.
Także władze Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej nie zostawią swoich mieszkańców samych z furą podartych skarpetek czy poplamionymi bluzkami. - Te dodatkowe pojemniki na tekstylia nie pojawią się już 2 stycznia, ale oczywiście planujemy je postawić – powiedziała nam Karolina Czerwonka-Domagała, prezes zarządu RSM. - Gdyby się okazało, że niektóre wiaty śmietnikowe są za małe, to – mamy to zapisane, w ramach remontu – możemy je nawet poszerzyć.
Lokatorom budynków należących do Radomskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego „Administrator” na razie muszą wystarczyć stojące już przy wiatach śmietnikowych pojemniki na tekstylia. - Mamy od lat podpisane umowy z dwiema firmami, które zużytą odzież wyrzucaną do tych koszy przez naszych mieszkańców odbierają. I muszę powiedzieć, że to rozwiązanie sprawdzało się dotychczas bardzo dobrze – twierdzi Remigiusz Barwicki, dyrektor pionu administracyjnego RTBS „Administrator”. - I nie mamy sygnałów od mieszkańców, że te pojemniki są niewystarczające, czy że są przepełnione. Całą odzież tam można zostawić; oni to segregują i ewentualnie dalej przetwarzają.
Dyrektor Barwicki zapewnia, że Administrator będzie analizował sytuację przez najbliższe miesiące. – Jeśli się okaże, że mieszkańcy podstawiają pod jakąś wiatę odzież w workach, że te kontenery na tekstylia są przepełnione, to rozważymy albo zwiększenie częstotliwości odbioru, albo dostawimy kilkanaście pojemników w różnych miejscach - mówi.
Także SM Ustronie już kilka miesięcy temu wysłała miastu listę z lokalizacją pojemników na tekstylia na swoich osiedlach. - I teraz czekamy. Usłyszeliśmy, że te kontenery powinny się pojawić na początku lutego – powiedział nam Robert Chrobotowicz, zastępca prezesa ds. technicznych SM Ustronie.
Niestety, pojemniki na odzież nie pojawią się w Radomiu tak prędko. - Tekstylia to nie jest taki sam odpad, jak plastik, szkło czy makulatura. Chcieliśmy je zbierać tak, jak zbieramy elektrośmieci, w specjalnych pojemnikach. Wysłaliśmy też zapytania do spółdzielni mieszkaniowych, żeby się zorientować, ile tych pojemników potrzebowalibyśmy. I znaleźliśmy firmę, która ustawiłaby kontenery na terenie miasta i odbierała z nich tekstylia – tłumaczy Agnieszka Korczak, dyrektor wydziału ochrony środowiska UM. - Niestety, okazało się, że są pewne problemy prawne i na razie tych pojemników nie dostaniemy.
Do czasu rozwiązania tej kwestii miasto zamierza częściej niż dotychczas organizować mobilne zbiórki odpadów; do dotychczasowych frakcji doszłyby nie tylko tekstylia, ale i szkło. Planowane jest także spotkanie z przedstawicielami PCK.
Nowe przepisy mają służyć ograniczeniu ilości tekstyliów trafiających na składowiska odpadów, zwiększeniu recyklingu oraz promowaniu ponownego użycia odzieży.