W Radomiu w czwartek (25 czerwca) odbyły się oficjalne obchody 39. rocznicy Radomskiego Czerwca ’76. Na tegoroczną uroczystość przybył prezydent elekt, Andrzej Duda.
Centralnym punktem uroczystości była Msza święta, która tradycyjnie odprawiona została przy pomniku upamiętniającym wydarzenia z 1976 roku, u zbiegu ulic Żeromskiego i 25 Czerwca. W obchodach wzięło udział kilkaset osób. Podczas uroczystości miało miejsce również poświęcenie sztandaru Stowarzyszenia Czerwca’ 76. - Zebraliśmy się tutaj już po raz kolejny, żeby wspólnie przeżywać ofiarę ludzi, którzy 39 lat temu wyszli na ulicę Radomia i walczyli o godność i wolność. - mówił na rozpoczęciu Paweł Dycht.
[gallery id=1710]
Zdzisław Maszkiewicz, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska, powitał przybyłych gości. Prezydent miasta razem z przewodniczącym przywitał gościa honorowego, czyli Andrzeja Dudę. Po przemówieniach zebrani usłyszeli apel upamiętniający rocznicę wydarzeń Czerwca ‘76, który został przygotowany przez uczniów V LO im. Romualda Traugutta. Po apelu odbyła się uroczysta msza święta, której przewodniczył ks. bp. Henryk Tomasik.
Tak się zaczęło
- Warto pamiętać, że był to moment, kiedy po raz pierwszy od 1956 roku Polska stanęła solidarnie wobec władzy, bez radomskiego czerwca zapewne nie było by sierpnia 1980 – mówił Paweł Dycht.
24 czerwca 1976 roku na przemówieniu sejmowym premier Piotr Jaroszewicz przedstawił propozycję podwyżek żywności. A tak naprawdę zaczęło się w Walterze. 25 czerwca w radomskich Zakładach Metalowych, tuż po rozpoczęciu pierwszej zmiany o godz. 6.30 nie podjął pracy wydział P-6, zatrudniający 636 osób. Około godz. 8.10 tysiąc osobowy pochód robotników wyszedł poza bramy fabryki. Później dołączali do nich inni, m.in. ci, którzy pracowali na pierwszej zmianie w Radoskórze. Następni byli robotnicy Ursusa i Płocka. 25 czerwca kraj ogarnęła fala strajków protestacyjnych. Według danych KC PZPR miały one miejsce w 97 zakładach w 24 województwach. I wzięło w nich łącznie udział 71 tys. osób. W wydarzeniach ulicznych radomskiego czerwca wzięło udział blisko 20 tys. osób. Byli to pracownicy 33 zakładów pracy. Do Radomia ściągnięto poważne siły MO, ZOMO oraz wojska.
Radom symbolem
Prezydent elekt podziękował za zaproszenie. Jego zdaniem Radom stał się symbolem, walki o suwerenność i godne życie. - To bardzo ważna uroczystość, słynnego Radomskiego Czerwca. Czerwca, który został nazwany radomskim, choć wtedy ten protest robotniczy to nie tylko Radom, ale także wielki protest w Ursusie czy Płocku, ale Radom stał się symbolem - mówił na uroczystościach Andrzej Duda. - Te wydarzenia mają wymiar symboliczny, bo po raz kolejny w tamtych dziejach Polski zniewolonej pod jarzmem socjalizmu, robotnicy, zwykli ludzie pracy pokazali, że nie można ich w nieskończoność oszukiwać.
Jak stwierdził prezydent elekt ludzie widzą zepsucie władzy i, że podział dóbr w państwie nie jest sprawiedliwy. - To tu właśnie robotnicy zareagowali najostrzej, tutaj doszło do słynnego spalenia Komitetu Wojewódzkiego. Dodatkowe wzburzenie było wtedy, kiedy w bufecie tego Komitetu dostępnym tylko dla władzy, znaleziono szynkę, która była niedostępna dla zwykłych ludzi. To wywołało wśród ludzi wściekłość.
To nie ideologia, to zwykły protest
Zdaniem Andrzeja Dudy w wydarzeniach Czerwca '76 nie było wielkiej ideologi, tylko zwykły protest, zwykłe oczekiwanie i domaganie się godnego życia. - Radom stał się początkiem zmian w Polsce. Można powiedzieć, że w pewnym sensie stał się kolebką późniejszej Solidarności. Dlatego Radom jest wielkim symbolem i dlatego jestem tutaj dzisiaj także, aby pochylić głowę przed ofiarami, tymi, którzy wzięli udział i wykazali się bohaterstwem domagając się normalnej Polski, życia i zwykłej uczciwości władzy wobec obywateli - mówił.
Apel o uczciwość
-Jako przyszły prezydent Polski chce powiedzieć, że w swojej prezydenturze na pewno będę apelował o uczciwość do rządzących na każdym szczeblu, o zwykłą przyzwoitość w działaniu. Tego własnie chce, aby w Polsce władza była wykonywana dobrze i odpowiedzialnie - tłumaczył Andrzej Duda.
Wspólnota
Przyszły prezydent apelował także o potrzebę wspólnoty, ale nie takiej, która oznacza wyjście mieszkańców miasta na ulicę przeciwko władzy, ale takiej, w której rządzący mają szacunek, w której ludzie wiedzą, że władza jest dobrze wykonywana. - Apeluje i do siebie i do tych, którzy tą władze sprawują, abyśmy się na co dzień bardziej starali, aby nie doszło już nigdy do takich sytuacji jak miały miejsce w Radomiu i żeby władza w Polsce była wykonywana uczciwie
Sam jako przyszły prezydent przyznał się, że nie zapomina o swoich zobowiązaniach. I że już nad nimi pracuje, m.in. nad ustawą o obniżeniu wieku emerytalnego.
Po Mszy świętej prezydent elekt złożył kwiaty pod pomnikiem Radomskiego Czerwca '76, a następnie przeszedł pod pomnik Lecha i Marii Kaczyńskich, gdzie również złożył pamiątkowy wieniec.