KRZYSZTOF JABŁONKA
Zmarł 3 listopada 2020 roku. Był naczelnikiem Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Miał 49 lat. Służył w policji od 29 lat. Przez większość swojej kariery zawodowej był związany z pionem prewencji.Od 2013 roku był Naczelnikiem Wydziału Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. Aktywnie uczestniczył w wielu akcjach społecznych w tym w zeszłorocznym malowaniu bombek na cele charytatywne. Aktywnie zwalczał również przemoc w radomskich rodzinach. Był bardzo pogodnym człowiekiem i dobrym kolegą.
MARIAN FIGARSKI
Zmarł Marian Figarski, wspólnik i współzałożyciel firmy Figand. Miał 70 lat. Umarł 4 listopada 2020 roku. Urodził się 25 lutego 1950 roku.
IWONA TRZEŚNIEWSKA
Zmarła 25 listopada 2020 roku. Miała 61 lat. niegdyś łuczniczka, a w ostatnich latach zasłużona trenerka ŁKS Radom. Wychowanka LZS Zawady. Karierę w tym sporcie zaczynała ponad 35 lat temu, jako zawodniczka w swoim rodzinnym Białymstoku. Do Radomia podążyła za mężem. Jej podopieczni zdobywali medale mistrzostw Polski juniorów i akademickich mistrzostw kraju. Iwona Trześniewska poświęcała zawodnikom ŁKS Radom całe dnie. Z powodzeniem kontynuowała tradycje trenerskie zmarłego w 2006 roku męża, Józefa Trześniewskiego. W styczniu 2015 roku zajęła drugie miejsce w plebiscycie sportowym Echa Dnia, w gronie najpopularniejszych trenerów. Jak piszą jej klubowi przyjaciele: "Pani Iwona gromadziła dzieci i młodzież „zarażając” pasją do łucznictwa. Na treningach starała się stworzyć rodzinną atmosferę. Była człowiekiem o wielkim sercu".
TADEUSZ JEDYNAK
29 października zmarł wybitny skrzypek z regionu radomskiego, Tadeusz Jedynak. Tadeusz Jedynak urodził się 16 stycznia 1923 roku w Przystałowicach Małych, miejscowości, która dała się poznać w regionie radomskim jako miejsce pochodzenia wielu znakomitych skrzypków ludowych.
To stąd pochodzili Piotr Gaca (1927 – 2017) oraz jego brat Jan Gaca (1933 – 2013). Tutaj mieszka nadal, spokrewniony z nieżyjącym Tadeuszem Jedynakiem, znany skrzypek Jan Kmita.
W rodzinie Tadeusza Jedynaka nie było tradycji zawodowego muzykowania, jednak on przejawiał zdolności muzyczne już od najwcześniejszego dzieciństwa. Zyskał wsparcie ojca, który wykonał dla niego pierwsze skrzypce, na których to podjął pierwsze próby wydobywania dźwięku z instrumentu.
W kolejnych latach uczył się grać na skrzypcach od muzykantów: Józefa Kędzierskiego, Franciszka Pańczaka oraz legendarnego Jana Bogusza z Kamiennej Woli.
Tadeusz Jedynak rzadko grywał z harmonistami, w związku z czym, swoje doświadczenie zdobywał głównie na wiejskich potańcówkach. Jedynie sporadyczne grywanie na weselach, w sposób znaczący wpłynęło zarówno na styl grania, jak i repertuar Tadeusza Jedynaka, które to pozostały niezmienne, niejako zakonserwowane przez wszystkie te lata, podczas których większość muzykantów w sposób naturalny musiała się poddać modom pochodzącym z miasta, zarówno w kwestii grywanych melodii, jak i współtowarzyszeniu coraz to nowym instrumentom.
Fakt ten zachwycił w latach 80. XX wieku folklorystów i etnografów, a po 2000. roku również poszukujących „źródeł” muzyki ludowej pasjonatów i Tadeusz Jedynak został „odkryty” na nowo.
Dowodem jego umiejętności, jak również znacznej wartości jego gry są zdobywane przez niego w kolejnych latach nagrody, w tym najważniejsze: Złota Baszta na Ogólnopolskim Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu Dolnym (1983), Nagroda im. Oskara Kolberga za zasługi dla kultury ludowej (1994), srebrny medal „Zasłużony kulturze Gloria Artis” (2014) oraz nagroda „Muzyka Źródeł”, przyznawana przez Program 2 Polskiego Radia (2015).
Z kolei zainteresowanie, jakie muzyka grana przez Tadeusza Jedynaka, wzbudziła w środowisku inspirującym się muzyką ludową, zaowocowało wyjątkowo bogatą dokumentacją dorobku muzykanta.
ROMAN WASZKO
Zmarł 27 listopada 2020 roku. Miał 64 lata. Długoletni nauczyciel i pedagog Publicznej Szkoły Podstawowej numer 1 imienia Ignacego Daszyńskiego w Radomiu. Był artystą plastykiem, wspaniałym pedagogiem, gawędziarzem, animatorem sztuki, dobrym człowiekiem, serdecznym przyjacielem. Pamiętał o swoich uczniach i nawet po latach utrzymywał z nimi kontakt. Miał wielkie serce dla dzieci. W szkole uczył plastyki, prowadził zajęcia świetlicowe. Organizował kiermasze charytatywne, na których były zbierane pieniądze na leczenie chorych.