- Epidemia w sposób bardzo znaczny wywiera wpływ na rodzinę, na to co dzieje się w domach. Od marca br. żyjemy w stanie zagrożenia. Strach o to co będzie jutro, strach przed utratą pracy, strach ekonomiczny co jest niezmiernie istotne. Wielu osobom, które żyją w ostrych konfliktach w czasie spraw rozwodowych itp. zostali "skazani" na siebie. Na co dzień takie funkcjonowanie nie było łatwe, do tego dochodzą problemy z dziećmi. Odreagowanie tych napięć może być różne i niestety dochodzi do eskalacji przemocowych - mówił Włodzimierz Wolski.
Brak fizycznej obecności, jakimi bywają m.in. szkolni pedagodzy jest często dramatyczny w skutkach dla dzieci-ofiar przemocy domowej.
- Niepokojącym zjawiskiem jest wzrost samobójstw wśród dzieci. W 2019 roku samobójstwo popełniło 100 osób, jeśli chodzi o dzieci i młodzież, w tym roku do tej pory, czyli połowy października już jest 100 - zauważył dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej.
To również tyczy się osób dorosłych, o czym tak "głośno" się nie mówi. W ostatnim czasie próby samobójcze są zjawiskiem powszechnym.
- To świadczy, że stan psychiki naszego społeczeństwa jest fatalny, co również powodem jest utrudniony dostęp do pomocy. Brakuje psychiatrów, punktu poradnictwa i jest to niezwykle trudne dla zwykłego obywatela, który sam boryka się z tymi trudnościami - wyjaśnił Włodzimierz Wolski.
Na to nakłada się również okres jesieni, kiedy to wszystkie stany depresyjne wśród ludzi nasilają się. Pandemia wpływa również na nasze zdrowie psychiczne.
- Bardziej boję się o to, czy my to psychicznie wytrzymamy niż o to, czy rzeczywiście ta pandemia zostanie w jakiś sposób opanowana, żeby tak się stało społeczeństwo musi mieć nadzieję, że to się uda - dodał dyrektor.
Człowiek jako gatunek homo sapiens potrzebuje drugiego człowieka.
- Jeśli rozmawiamy z drugą osobą o naszych problemach, to wtedy nie jest już nasz problem, tylko wspólny. Takie rozmowy są bardzo wspierające, ponieważ rozładowujemy pewną "minę", która to może wybuchnąć - dopowiedział Wolski.
W czasie pandemii pojawia się wielu nowych sprawców przemocy domowej. Nie usprawiedliwiajmy zachowań agresywnych.
- Nierozwiązane problemy potęgują się i później okaże się, ze wybuchają z podwójną siłą . Są różnego rodzaju instytucje pomocowe, które działają na rzecz osób, które doświadczają przemocy. W Radomiu jest to Ośrodek Wsparcia, Interwencji Kryzysowej, Policja, procedury "Niebieskiej karty", radomska infolinia - zaznaczył dyrektor.
To są m.in sposoby, żeby znaleźć wsparcie. Dodatkowego znaczenia nabiera też pejoratywny przekaz medialny.
- W marcu to były zdjęcia Lombardii, czyli pokazywanie ogromniej ilości trumien, ciężkich przypadków, straszenie, że do nas też to dojdzie. System przekazu jest taki, że ludzie przestają w to wierzyć, ponieważ informacje są sprzeczne. Nasza psychika tego nie wytrzymuje, ja to wiem najlepiej - oznajmił Wolski.
Włodzimierz Wolski zwrócił uwagę, że należy edukować społeczeństwo w sposób bardzo merytoryczny. Frustracja związana jest nie tylko z "zamknięciem", ale również brakiem dostępu do świadczeń zdrowotnych w przychodniach podstawowej opieki zdrowotnej i ambulatoryjnej.
- Na teleporadę czeka się 2, 3 dni. Ludzie tracą to co jest istotne do "normalnego" funkcjonowania, czyli poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego - dodał.
Jak sugeruje Włodzimierz Wolski w takiej sytuacji należy skontaktować się z NFZ, który powinien zaalarmować. Warto zwrócić uwagę, iż pierwsza fala epidemii wywołała głównie strach o nasze zdrowie oraz najbliższych, natomiast druga wzbudza obawy ekonomiczne.
Pamiętajmy, że pandemia wystawia nasze społeczeństwo na próbę. Bo to nie organizacje społeczne mają największy, najbardziej bezpośredni wpływ na działania sprawców i ochronę ofiar. Pierwsza linia ich obrony leży w gestii szarego człowieka, czyli świadka przemocy. Brak obojętności i zwykła ludzka przyzwoitość to również skuteczny lek na przemoc domową.