Przypomnijmy: w czwartek Państwowa Komisja Wyborcza podjęła decyzję o odrzuceniu sprawozdania wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Tym samym Prawo i Sprawiedliwość straci kilka, a może nawet kilkadziesiąt milionów złotych w najbliższych latach. - Czysta decyzja polityczna, nie było do tego żadnych merytorycznych przesłanek. Decyzja, która ma tak na prawdę ze sceny politycznej zdjąć opozycję, zniszczyć ją. Mamy stać się państwem sprzed 89' roku, gdzie jest jedna słuszna partia, ma pełną władzę i jednego wodza - komentowała Anna Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości w Porannej Rozmowie Radia Rekord i Telewizji Dami.
- Nie przypominam sobie takich wypowiedzi, gdy PKW odbierało subwencję PSL-owi czy karało za techniczny błąd w rozliczeniu partię Nowoczesna, która według moich informacji do tej pory spłaca długi z kampanii z 2018 r. To nie jest decyzja rządu do opozycji, to decyzja PKW w stosunku do jednej z partii politycznych - odpowiada Konrad Frysztak, poseł Platformy Obywatelskiej.
Jak dodaje poseł PO, to efekt tego, że w kampanii wyborczej politycy Prawa i Sprawiedliwości wykorzystywali instytucje państwa do tego, żeby zwiększyć swoje szanse na wygraną w wyborach. Jako przykład podaje m.in. pikniki wojskowe, podczas których promowane były konkretne listy i konkretni politycy. - Jest to decyzja niezależnej instytucji i ja po trosze jestem w stanie zrozumieć pewne rzeczy, które oni kierują, bo to nie kto inny, jak Prawo i Sprawiedliwość zmieniło sposób wybierania osób do Państwowej Komisji Wyborczej. Wcześniej byli to sędziowie, a dziś są to osoby wybierane przez sejm, ale nadal to osoby niezależne. To niezależna, niezawisła instytucja zdecydowała o tym, że w tej materii nie zostanie przyjęte sprawozdanie finansowe i konsekwencje tego będzie musiało ponieść Prawo i Sprawiedliwość - tłumaczy Frysztak.
Z tymi zarzutami nie zgadza się posłanka Anna Kwiecień, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Sama również podaje przykład wykorzystania kampanii wyborczej do działań politycznych. - Jak ja jeździłam w trakcie kampanii to przyjeżdżali politycy, choćby przedstawiciele samorządu województwa mazowieckiego. Nigdy w życiu nie pomyślałam nic złego, jeżeli pan wójt mówił i dziękował za środki finansowe panu marszałkowi czy wicemarszałkowi, którzy w trakcie kampanii wręczali np. kluczyki do samochodów strażackich. Nigdy nie pomyślałam, że to coś złego, wręcz przeciwnie - mówiła Kwiecień.
Prawo i Sprawiedliwość zdecydowało, że każdy parlamentarzysta oraz europoseł będzie przelewał miesięcznie na konto partii określoną kwotę. Prawo i Sprawiedliwość liczy też na darowizny od swoich wyborców. Jednocześnie była partia rządząca zapowiada złożenie odwołania do sądu na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej.
![Szokujące nagranie. Potrącenie 13-latki na pasach na Warszawskiej [WIDEO]](/img/2024/09/03/_min/potrace.png)
