Za nami wydarzenie w skansenie pt. „Ikar z Mazowsza”. Tym samym po raz pierwszy oddaliśmy hołd polskiemu konstruktorowi Czesławowi Tańskiemu.
Nas zaskoczyła historia dworu z Pieczysk. Przychodząc do skansenu (jako pracownik – przyp. red.) chciałem rozwinąć w ofercie część dworską, ponieważ w naszym regionie żyło wiele rodzin szlacheckich, ziemiańskich, które zapisały się znakomicie dla historii. Dwór z Pieczysk jest z powiatu grójeckiego. Kiedy sprawdziłem nazwiska rodzin ziemiańskich, które były właścicielami majątku w Pieczyskach, nazwisko Tański od razu uderzyło mnie w oczy. Cztery lata temu zrealizowaliśmy z kolegami z Arma Civitatis z Lublina film pt. „Gospodarcze filary Niepodległości” i tam nazwisko Tański się pojawiało, ale nie Czesława, tylko..
Tylko Tadeusza, syna.
Był on konstruktorem silników samochodów, w tym samochodu pancernego na podwoziu Forda, ale przede wszystkim samochodu osobowego CWS T. „T” od nazwiska Tański, a CWS to skrót od Centralnej Wytwórni Samochodów. I po tym Tadeuszu, jak po nitce do kłębka, trafiłem na jego ojca, Czesława.
Polskiego Leonarda da Vinci.
Zdecydowanie! O ile Tadeusz urodził się w Moskwie, to przy Czesławie Tańskim, jako miejsce urodzin w roku 1862 widnieje nazwa Pieczyska. I wtedy rzeczywiście nabrałem głęboko powietrza w płuca.
Wiatru w skrzydła można by powiedzieć...
… wiatru w skrzydła złapaliśmy wszyscy w muzeum, bo to naprawdę rzadka rzecz, by mieć na terenie obiekt, który nie tylko został, ja to mówię, spersonalizowany, ale zyskał na randze. Jak Żelazowa Wola dla wszystkich miłośników gry na fortepianie jest sanktuarium Chopina, tak dla wszystkich miłośników latania, lotnictwa, konstrukcji lotniczych takim sanktuarium jest właściwie jest dwór z Pieczysk.
To się bardzo ładnie spina w klamrę, która dowodzi, że Radom, nasz region w ogóle, to lotnictwo ma we krwi.
Wystarczy wspomnieć inżyniera Tadeusza Sołtyka (skonstruował PZL-130 Orlik). Nagle pojawia się jeszcze Czesław Tański, który jest absolutnym pionierem konstrukcji latających.
Przybliżmy na czym to pionierstwo w jego wykonaniu polegało.
Czesław Tański urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej. Ojciec był powstańcem styczniowym i za to rodzina została srodze ukarana, bo straciła część majątku. Rodziców nie było stać na jego kształcenie, a zdradzał talenty plastyczne. Trafił do szkoły rysunku profesora Wojciecha Gersona w Warszawie. Okazał się być niezwykle zdolnym uczniem i otrzymał stypendium, dzięki któremu wyjechał do Akademii Sztuk Pięknych do Monachium. W Monachium studiował malarstwo, a dwadzieścia lat wcześniej studiował tam Józef Brandt. I tu znowu pojawia nam się związek z Radomiem. Skończyło się stypendium, więc Tański wrócił po kilku semestrach i utrzymywał się z malowania. Wyjechał następnie do rodziny do Moskwy. Tam pisał dla ruskiego wydawnictwa sportowego i go ilustrował. Następnie ściągnięty został do Janowa Podlaskiego, gdzie portretował konie wystawione na sprzedaż. Właśnie dostaliśmy niedawno telefon, że jest pani, która chciałaby taki obraz do skansenu przekazać. Chodzi o obraz z 1895 roku, czyli dokładnie z tego roku, kiedy Tański przebywał w Janowie Podlaskim. Będąc tam zaczął konstruować obiekty latające, pierwsze lotnie, pierwsze modele aeroplanu napędzanego skręconym gumowym sznurem, ale także zaczął budować prototyp śmigłowca, który nazywał śrubowcem. Nie wszystko z tego latało, dlatego uważam za słuszne użycie określenia „Ikar z Mazowsza”. Zresztą sam Tański wspominał o tym, że nie zliczy rozmaitych urazów, wybitych obojczyków. Niestety taki los pionierów. Przychodzą po nich lepsi, bardziej doświadczeni...
Albo mający więcej szczęścia w pozyskiwaniu pieniędzy.
On tego nie miał, realizował się własnym sumptem. Podobno jakiś stary, poczciwy Żyd, stolarz
z okolic Podlasia za drobną opłatą przygotował dla niego pewne elementy drewniane.
160 lat temu, 17 lipca na świat przyszedł Czesław Tański. W miniony weekend w Muzeum Wsi Radomskiej to wydarzenie świętowaliśmy w domu z Pieczysk. Zobaczyliśmy też replikę paralotni.
Właściwie to lotni. Tański tę nazwę wymyślił. Replika wisi, już na stałe, w stodole z Grójca, a wykonał ją pilot polskich linii lotniczych kpt. Wojtek Tomaszewski. Skontaktował się ze mną za pośrednictwem Adama Sikorskiego, znanego redaktora programu historycznego "Było, nie minęło" i od razu powiedział, żebyśmy repliki nie wypożyczali z Narodowego Muzeum Techniki. „Zbuduję wam lepszą" - usłyszałem. Wojtek skontaktował mnie z panią Grażyną Całką-Cebulską związaną z rodziną Tańskich, która ocaliła przed zagładą ostatnie, nieliczne szkice konstrukcji Tańskiego, jego pamiętniki ilustrowane, zdjęcia rodzinne, dokumenty i przejmujące listy do syna, z którym Czesław Tański stracił kontakt na prawie 20 lat. No cóż, artystyczna dusza... wyfrunął z domu, by zajmować się swoimi pasjami.
I przypadkiem spotkali się po latach.
To spotkanie, zdawałoby się, że jest wręcz niewiarygodne. Spotykali w Paryżu na wystawie silników i pojazdów mechanicznych. Czesław Tański dostrzegł jakąś konstrukcję silnika podpisaną "inżynier T. Tański". Okazało się, że to jego syn. Z listów wynika, że bardzo zależało mu na tym, aby w drugiej części swojego życia nadrobić stracony czas. Młody Tański, Tadeusz, bardzo szybko stał się niesłychanie znanym inżynierem. Już w wieku dwudziestu kilku lat projektował silniki i to takie, jakich świat jeszcze nie widział. Został liderem konstrukcji jeżdżących, a Czesław był z tego niezwykle dumny. Czesław chciał zbudować śmigłowiec, ale już nie śrubowiec, a rysunki wykonał Tadeusz. Mamy w naszych zbiorach oryginały tych rysunków. W 1939 roku wybuchła wojna. Został zbombardowany dom w Warszawie, w którym mieszkał Tański; została zniszczona część jego konstrukcji i dokumentów. Tadeusz Tański w ramach niemieckiej akcji Intelligenzaktion został aresztowany i trafił do obozu Auschwitz-Birkenau; tam został zamordowany w 1941 roku. Czesław Tański to głęboko przeżył. Był już chory i umarł rok później w 1942 roku w swoim domu na wsi w Olszance koło Puszczy Mariańskiej. Tam został pochowany. Kpt. Wojtek Tomaszewski siłą własnego uporu, za własne pieniądze zbudował grób Tańskiemu w Puszczy Mariańskiej. Postawił pomnik z piaskowca.
Czyn godny pochwały.
Jest też autorem projektu. To piaskowcowy obelisk, na szczycie którego znajduje się mała, metalowa replika lotni, inskrypcje poświęcone Czesławowi Tańskiemu. Dół pomnika to front maski samochodu CWS T-1. Ta część jest poświęcona Tadeuszowi Tańskiemu. Jako że został zamordowany w Auschwitz, prawdopodobnie spalony, nie ma swojego grobu, a tylko ten pamiątkowy na pomniku ojca.
Można było zobaczyć zdjęcia pomnik właśnie podczas wydarzenia „Ikar z Mazowsza”. Jaki jest plan na dom z Pieczysk?
W tej chwili jest to już Dom Tańskich. Po udanej rocznicowej imprezie chcemy, żeby po wsze czasy ten dwór kojarzył się z Tańskimi. Stworzymy koncepcję przearanżowania wnętrz tego dworu. Chcemy nadać wnętrzom charakter tamtej rodziny, tamtych stron i tamtej epoki. Czesław Tański bardzo nam w tym pomaga. W swojej pracowni w Warszawie, gdy tęsknił za domem, namalował kilka akwarelowych ilustracji. „Sypialnia rodziców” jest znakomita. Nad łóżkiem ojca widać wyraźnie taką makatę, a na nim... tutaj z kolegami i koleżankami toczyliśmy spór. Nie mam żadnych wątpliwości, co to za obraz. Widać piramidę egipską, palmę i żołnierza w legionowym mundurze trzymającego w ręku muzułmański sztandar. To jest ilustracja wyprawy Legionów Polskich z Napoleonem do Egiptu - Bitwa pod piramidami. Kossak malował takie rzeczy, a Tański razem z Kossakiem malował m.in. panoramę bitwy pod piramidami. Mamy też akwarelę pokoju dziennego. Uderza w oczy skromność, o wiele większa niż wnętrza obecnie zaaranżowane. Trzecia ilustracja jest bardzo cenna, bo pozwala spróbować zaaranżować przestrzeń wokół dworu. Nie wiem czy Czesław Tański kiedykolwiek leciał nad Pieczyskami, ale namalował je z lotu ptaka. Akwarela pokazuje całe założenie dworskie, ogród, stawy, folwark, drogę do kościoła. Dziś ten teren jest bardzo mocno zabudowany jednorodzinnym budownictwem. Jest natomiast kościół, droga do kościoła i resztki parku. Jak wstąpimy na drogę, która łączyła dwór z kościołem, to mniej więcej sobie to wszystko będziemy w stanie ustalić, gdzie co było, którymi ścieżkami chadzał Czesław Tański.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Również dziękuję.