„Dzięki intensywnej pracy prokuratorów i policjantów CBŚP ustalono, że napadu rabunkowego na dom małżeństwa Jaroszewiczów w Aninie mogli dokonać: Dariusz S., Marcin B. oraz Robert S. Wiarygodność ich wyjaśnień potwierdziły przeprowadzone z udziałem jednego z podejrzanych czynności na miejscu zbrodni” - czytamy w komunikacie na stronie Centralnego Biuro Śledczego Policji. - „Trzej podejrzani znali się z sekcji karate AZS, działającej przy dawnej Wyższej Szkole Inżynierskiej w Radomiu. Od czerwca 1993 roku do grudnia 1994 roku działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, nazwanej przez media „gangiem karateków” i powiązanej z mafią pruszkowską. Po rozbiciu grupy jej członkowie zostali skazani na długoletnie wyroki więzienia”
Gang karateków, który swą niechlubna działalność prowadził w latach 1993-95, dokonał kilkudziesięciu wyjątkowo brutalnych napadów rabunkowych w całej Polsce.
61-letni Dariusz S. został zatrzymany w połowie stycznia w Radomiu w sprawie porwania w 2013 roku krakowskiego biznesmena. Sprawcy najpierw zażądali okupu za uwolnienie mężczyzny, a potem zerwali kontakt z rodziną ofiary. Biznesmen nigdy nie wrócił do domu, a niedawno odnaleziono miejsce gdzie był przetrzymywany; znaleziono też jego ciało. Dariusz S. wizytą CBŚP był całkowicie zaskoczony; nie spodziewał się zatrzymania. Teraz, jak podaje RMF FM, były członek gangu karateków poszedł na współpracę z prokuraturą i otrzymał status małego świadka koronnego. Według RMF FM, Dariusz S. przyznał się do udziału w napadzie na willę Jaroszewiczów w Aninie, ale twierdzi, że tylko kradł; w zabijaniu nie uczestniczył. Do Prokuratury Okręgowej w Krakowie został doprowadzony z aresztu śledczego. Roberta S. doprowadzono z zakładu karnego, gdzie również przebywał w związku z inną sprawą. Trzeci podejrzany, Marcin B. został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji na polecenie prokuratora w poniedziałek, 12 marca.
Wszyscy trzej usłyszeli zarzuty dokonania zabójstwa i rozboju. Zarzucane im przestępstwa zagrożone są karą co najmniej ośmiu lat pozbawienia wolności.
„W stosunku do dwóch podejrzanych prokuratura wystąpiła do sądu o zastosowanie aresztu tymczasowego. Jeden z podejrzanych jest już tymczasowo aresztowany w tej sprawie” - czytamy w komunikacie CBŚP.