W tym roku na realizację programu „In Vitro dla Radomia – leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego w roku 2024” zostanie przeznaczone łącznie 800 tys. zł, z czego 650 tys. pochodzi z budżetu obywatelskiego, a 150 tys. przekazane zostało ze środków miasta. – Musimy korzystać z tych przywilejów, które daje nam medycyna i nauka, dlatego też ruszamy z kolejną edycją tego programu. Daje on nadzieję parom, które marzą o tym, aby mieć własne dziecko. In vitro to przede wszystkim inwestycja w przyszłość, a niepłodność nie może być powodem do wstydu i poczucia winy. My jako samorządy wzięliśmy na swoje barki odpowiedzialność, aby te pary, które borykają się z niepłodnością nie były pozostawione same sobie – wyjaśnia Marta Michalska-Wilk, wiceprezydent Radomia.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/konferencja-poswiecona-programowi-in-vitro-w-radomiu-zdjecia/98644
Realizatorem programu jest krakowska firma Parens Centrum Leczenia Niepłodności, której partnerem jest klinika Bat-Med z Radomia. – W tym roku mamy miejsca dla 65 par między 20 a 42 rokiem życia. W programie udział mogą wziąć osoby mieszkające w Radomiu, które odprowadzają podatki do budżetu miasta i które spełniają wszystkie kwalifikacje medyczne – tłumaczy Monika Bator-Gregorczyk z kliniki Bat-Med. Program skierowany jest do par, które pomimo diagnostyki i leczenia niepłodności mają trudności z naturalnym poczęciem dziecka. – Z leczeniem niepłodności nie można czekać, ponieważ może prowadzić to do mniejszej skuteczności – wyjaśnia Bator-Gregorczyk.
Aby przystąpić do programu pary mogą osobiście zgłosić się do kliniki Bat-Med, gdzie przejdą formalną kwalifikację lub mogą także skontaktować się z placówką telefonicznie.
Jak podkreślił Radosław Witkowski, prezydent Radomia, już kilkanaście miesięcy temu została podjęta decyzja o tym, że Radom będzie tym miastem, które będzie wspierało pary chcące stosować metodę in vitro. – Bardzo się cieszę, ponieważ Radom jest w czołówce, jeśli chodzi o finansowanie in vitro. Mam taką świadomość, że jako społeczeństwo straciliśmy osiem lat, jeżeli chodzi o wsparcie dla par borykających się z niepłodnością, a było to związane z decyzjami politycznymi poprzedniego rządu. W tych czasach to samorządy wzięły na swoje barki próbę finansowania metody in vitro – mówi Radosław Witkowski.
W ubiegłym roku wszystkich miejsc w programie było 25 i tyle też par się zakwalifikowało. Na poprzednią edycję zostało przeznaczone 300 tys. zł.