- Daliśmy dzieciom rzecz straszną - telefon komórkowy - mówiła podczas wtorkowego wykładu sędzia Anna Maria Wesołowska, która spotkała się w Urzędzie Miejskim z uczniami radomskich podstawówek, a także z rodzicami.
Jeździ po Polsce od 15 lat i spotyka się z dziećmi i rodzicami, i przestrzega przed zagrożeniami wynikającymi z nadmiernego korzystania z Internetu i telefonu komórkowego, a także braku odpowiednich relacji i komunikacji w rodzinie. - Jak wchodzę do przedszkola i pytam dzieci: „jakie są wasze marzenia” to 99 proc. dzieci mówi: „żeby rodzicie się nie kłócili” – opowiada sędzia Anna Maria Wesołowska. – Te dzieci się boją, są zagubione i zdezorientowane. Dlatego promuję dzisiaj takie hasło: „Mamo, tato nie mów do mnie, lecz ze mną rozmawiaj”. Rozmowa z dzieckiem, już z tym maleńkim to najważniejsza rzecz jaką możemy temu dziecku dać. Zagrożeń jest bardzo dużo. I nawet nie zdajemy sobie sprawy jakie zagrożenia niesie za sobą Internet.
Podczas spotkania z uczniami klas 4-6 i rodzicami sędzia przestrzegała przed zagrożeniami wynikającymi z nadmiernego korzystania z Internetu. – Każde dziecko prawie od 3 roku życia ma nadmierny kontakt z Internetem. My przecież nie chcemy krzywdzić naszych dzieci, ale często robimy to nieświadomie, kiedy dajemy dziecku do ręki rzecz straszną – telefon komórkowy. Zastanówmy się co w związku z tym stanie się z naszą pociechą za dwa czy trzy lata? – ostrzegała Wesołowska.
Pornografia, przemoc i wczesna inicjacja seksualna
Jak przyznała Anna Maria Wesołowska, 64 proc. polskich gimnazjalistów codziennie sięga do stron pornograficznych. Ale nie tylko gimnazjaliści zaglądają na takie strony, coraz częściej okazuje się, że dzieci w wieku wczesnoszkolnym odwiedzają strony dla dorosłych. – W zeszłym tygodniu odwiedzałam maluchy w przedszkolu i zapytałam ich: „czy otwierają się wam brzydkie strony” - odpowiadają, że tak. Pytam ich: „czy mówicie o tym komuś”. Okazuje się, że nie. Tylko jedno na dziesięć powie o tym komuś. Jedna z dziewczynek mówi: „ja się chowam pod stół, bo się boję”, a 6 – latek odpowiada: „ja to lubię i oglądam”. I dlatego mamy uzależnionych od pornografii 10 czy 12 – latków. Zaczynamy mieć świadomość, że te dzieci wymykają się nam spod kontroli dlatego, że daliśmy im za dużo złych rzeczy – mówiła Wesołowska.
Dodatkowym problemem wynikającym z oglądania stron pornograficznych jest wczesna inicjacja seksualna dzieci, która zaczyna się w wieku 12- 15 lat. - Rodzic jest zobowiązany wychowywać dziecko i odpowiednio kierować nim. Musi też wiedzieć co jego pociecha robi w Internecie. Zakazy dzisiaj nic nie dają. Nie jesteśmy w stanie kontrolować Internetu, w związku z tym musimy rozmawiać z dzieckiem tak, aby dokonywało ono właściwych wyborów – wyjaśnia sędzia.
Ogromnym zagrożeniem jest również przemoc w Internecie. - W żadnej ze szkół nie spotkałam takiej klasy, w której nie byłoby zachowań przemocowych; ośmieszania, wygłupiania, podszywania się pod kogoś w sieci, wulgaryzmów – przyznała. - Rozmawiam z dziećmi o tym, że są to zachowania, które nie mogą być uznawane za żart, nie są wygłupem, ale są uznawane za przestępstwo. Rozmowa z dziećmi na temat tego, gdzie jest granica między dobrem a złem jest bardzo ważna. My dzisiaj te granice kompletnie zatraciliśmy.
Zdaniem Anny Marii Wesołowskiej, takie zachowania i zagrożenia wynikające z braku kontroli nad dziećmi można zahamować. Dlatego swoje spotkania organizuje nie tylko z dziećmi i młodzieżą, ale również z rodzicami, aby ich uświadomić, skąd często biorą się problemy ich dzieci. W swoich wystąpieniach przestrzega rodziców, aby nie dawali dziecku telefonu komórkowego, a w szczególności, aby nie korzystało ono z niego w szkole. Uświadamia także, jaką krzywdę wyrządzamy dziecku, jeśli zamiast rozmowy dajemy dziecku do ręki telefon, by mieć chwilę spokoju. - Rodzice, którzy przychodzą na takie spotkanie wychodzą ze łzami w oczach. Wiem, że mają głębokie postanowienie, że będą inaczej się zachowywać. Nie ma lepszych i gorszych, dzisiaj właściwie każda rodzina ma problemy. W jednej są pieniądze, ale brak czasu dla dziecka, w drugiej jest czas, ale jest bezrobocie, czy alkohol. Także jeżeli będziemy razem się wspierać i uświadomimy sobie jakie są zagrożenia to będzie lepiej – uważa Wesołowska.