- To uchwała, na którą długo czekaliśmy, a związana z dokończeniem Radomskiego Centrum Sportu. Spółka MOSiR rozstrzygnęła przetarg - powiedział Radosław Witkowski, prezydent Radomia, który przypomniał jednocześnie historię dotychczasowej budowy RCS. - Padliśmy ofiarą nierzetelnego wykonawcy, jaką okazała się spółka Rosa - dodał.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji chciał przeznaczyć na dokończenie budowy RCS 37 mln 176 tys 750 zł. To sporo mniej niż kwota zaproponowana przez firmę, która wygrała przetarg (67 mln 527 tys zł).
- W związku z tym, że oferta zwycięzcy przetargu jest wyższa od zabezpieczonych wartości, to zwracamy się do państwa o zmianę w WPF, która umożliwi podpisanie umowy z nowym wykonawcą - powiedział radnym prezydent.
Zaktualizowanie Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Miasta Radomia na lata 2019 – 2040 obejmie jednak nie tylko budowę hali i stadionu przy ulicy Struga, ale też poprawienie oświetlenia na stadionie przy ulicy Narutowicza, ale też remont boiska przy ulicy Rapackiego i wybudowanie nowych boisk treningowych przy ulicy Łokietka.
- Podjąłem decyzję, aby rozszerzyć to zadanie tak, aby zabezpieczyć pieniądze na zadania, które z różnych względów są nam niezbędne. Chcemy poprawić oświetlenie na stadionie przy ulicy Narutowicza 9. Wszyscy mamy świadomość, że ten stadion nie spełnia norm PZPN. Jeśli tego nie zrobimy, to być może Radomiak będzie musiał poszukać sobie innego stadionu do gry na wiosnę. Kolejne zadanie to remont boiska przy ulicy Rapackiego, a także zaprojektować kolejny element Radomskiego Centrum Sportu. Chcielibyśmy przystąpić do budowy czterech boisk przy ulicy Łokietka. Mają to być obiekty, które posłużą młodym adeptom piłki nożnej - zaznaczył prezydent Witkowski.
Aktualizacja łącznych nakładów finansowych na wspomniane wyżej zadania to 46 600 000 zł.
- Boisko przy Rapackiego ma faktycznie swoje lata i trzeba je wyremontować. Chciałem zapytać jednak o drogi dojazdowe, drogi zewnętrzne i parkingi, czy zostały włączone w przetarg i czy rezygnujemy z budowania boisk treningowych na terenach przy ulicy Struga? - powiedział radny Kazimierz Woźniak.
Później głos zabrał radny Dariusz Wójcik.
- Chciałbym, aby ta sesja była tylko merytoryczna, a nie polityczna. Chcę żebyśmy porozmawiali na temat RCS poważnie. Poprzedni wykonawcy zeszli z budowy i zaczęła się cała fala błędów popełnionych przez władze MOSiR-u. Skanowanie 3D? Chciałbym, żeby ktoś wyjaśnił jak przebiegała ta inwentaryzacja. Mamy zapewnienie firmy, że ona to zrobiła. Sama inwentaryzacja według mnie została przeprowadzona jednak błędnie. Najlepszą formą inwentaryzacji jest inwentaryzacja ręczna. Kolejna rzecz to gwarancja. Firma, która wygrała przetarg dała pięć lat gwarancji, ale na co? Na to co już zostało zrobione, na parkiet, który jest magazynowany nie ma gwarancji i nie wiadomo co wyjdzie w praniu. Ta inwestycja to jest wielki dziurawy wór, w który będziemy wkładać i wkładać, a te pieniądze będą nam uciekały. Nie wiemy jakiego kota w worku mamy na terenie budowy RCS, bo nie była zrobiona szczegółowa inwentaryzacja. Obiekt trzeba dokończyć, ale jak najmniejszym kosztem. Mamy wiele obaw - powiedział Dariusz Wójcik, który odniósł się też do innych inwestycji.
- MOSiR nie jest właścicielem obiektów, na których mają zostać wybudowane boiska przy ulicy Łokietka, a już wiemy ile będą one kosztować? MOSiR nie jest właścicielem gruntów. Kolejna sprawa to 2,5 miliona na oświetlenie przy Narutowicza. Czy nie lepiej wybrać się do PZPN i pokazać, że mamy rozstrzygnięty przetarg i ten wydatek nie jest zasadny i to oświetlenie będzie nam potrzebne tylko na rok? To oświetlenie nie będzie wykorzystywane. Może przy lepszym świetle zagrają piłkarze Broni czy piłkarki HydroTrucku, albo pobiegną lekkoatleci. Lepiej wybrać się do PZPN i powiedzieć, że te pieniądze przekażemy na sport dzieci i młodzieży. Czy to jest wydatek niezbędny? Uważam, że nie - dodał radny Wójcik.
- Stajemy dziś przed decyzją czy chcemy, odstawiając wszystkie podziały polityczne, dokończyć Radomskie Centrum Sportu czy zostawiamy tak, jak jest i za chwilę będziemy się spotykać żeby znaleźć pieniądze na rozbiórkę RCS. Dziś musimy tak naprawdę wypić piwo, które ktoś za nas nawarzył. Mowa o nierzetelnej firmie, która dotychczas budowała te obiekty. Wydaje mi się, że mimo tych słów obaw, które padły z państwa strony, musimy dokończyć tę inwestycję - skomentowała radna Marta Michalska-Wilk.
Radny Łukasz Podlewski zadał prezydentowi niemal 30 pytań w sprawie m.in. dotychczasowego finansowania inwestycji przy Struga czy też o to czemu mówimy o budowie tylko pierwszego etapu stadionu. W związku z tym Radosław Witkowski wnioskował o 20 minut przerwy.
- Pojawiały się zapytania odnośnie inwentaryzacji. Dlaczego skan 3D? Była to w pewnym sensie innowacyjna metoda, ale nie była to ostateczna i jedyna forma potwierdzania przedmiarów. Ponadto pracownicy MOSiR sprawdzali i robili we własnym zakresie zestawienia materiałów - wyjaśnił Eugeniusz Kaczmarek, dyrektor wydziału inwestycji miasta.
Szczegółowo na pytania odpowiadali też Małgorzata Skrzyszewska, główna księgowa MOSiR, Sławomir Szlachetka, skarbnik miasta i Konrad Frysztak, wiceprezydent miasta.
Do dnia 30 sierpnia 2019 roku MOSiR wypłacił konsorcjum ROSA i MAXTO kwotę nieco ponad 73 milionów złotych. Ponadto podwykonawcy otrzymali około dziewięciu milionów złotych. Nadzór inwestorski to około 40 tysięcy złotych, ochrona od momentu zejścia poprzedniego wykonawcy to około 100 tysięcy złotych, a inwentaryzacja wyniosła około 80 tysięcy złotych. MOSiR płaci około 7,5 tysiąca złotych miesięcznie za magazynowanie elementów RCS. Z tytułu gwarancji MOSiR otrzymał od poprzedniego wykonawcy kwotę 10,5 miliona złotych.
Wyjaśniono również, że MOSiR jest w posiadaniu gotowego projektu hali i stadionu w ramach RCS.
Prezydent Witkowski odniósł się też m.in. do kwestii budowy stadionu z dwoma, a nie czterema trybunami.
- Jeśli chodzi o drugi etap budowy stadionu, czyli trybunę wschodnią i zachodnią. Oczywiście nie zamykam się na ten projekt. Ważna kwestia to pieniądze. Jeśli one się pojawią, to jesteśmy oczywiście realizacją tego projektu zainteresowani. Na razie koncentrujemy się jednak na dokończeniu Radomskiego Centrum Sportu w postaci hali widowiskowo-sportowej oraz stadionu z trybunami na 8,5 tysiąca miejsc. W tym kształcie będzie na nim możliwe rozgrywanie choćby meczu trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy - powiedział włodarz Radomia. Odniósł się także do kwestii poprawy oświetlenia na stadionie przy ulicy Narutowicza.
- Byłem w siedzibie PZPN po awansie Radomiaka do pierwszej ligi. Proszę mi wierzyć, PZPN stoi na twardym stanowisku, że w rundzie wiosennej poprawione oświetlenie na stadionie przy Narutowicza musi być. Używałem argumentów, o których mówił radny Wójcik, bo są one racjonalne, na temat tego, że budujemy nowy stadion, ale komisja licencyjna PZPN jest nieubłagana. Nie wyobrażam sobie, że na wiosnę Radomiak nie będzie grał meczów w Radomiu. Stadion przy Narutowicza, z poprawionym już oświetleniem, może być później również areną zmagań różnych wydarzeń sportowych, również w godzinach wieczornych - dodał.
Radny Wójcik zaapelował o zdjęcie z projektu trzech dodatkowych punktów.
- Nie chcąc umieszczać czegoś do budżetu w trzy dni i nie będąc właścicielem terenów, proszę, aby skarbnik zdjął trzy dodatkowe punkty. W sprawie oświetlenia na stadionie przy Narutowicza, na następnej sesji podejmiemy uchwałę. Mamy ważniejsze sprawy w naszym mieście. Nie stać nas na to. Tak samo nie stać nas dziś na przeznaczenie 12 milionów na nowy kompleks boisk i na remont boiska przy Rapackiego. Proszę o zdjęcie tych trzech punktów - zaapelował.
- Wstrzymując te inwestycje stajecie państwo przeciwko mieszkańcom Radomia - powiedział wiceprezydent Frysztak.
Włodarze miasta apelowali do radnych o pozytywne zaopiniowanie zmian w uchwale.
- Jeśli w ramach tej inwestycji nie wybudujemy kompleksu na Michałowie i nie wyremontujemy boiska przy Rapackiego, to szybko się to nie stanie. Wiecie, że tych 12 milionów w budżecie miasta w przyszłym roku nie znajdziemy. Jeśli tego dziś nie zrobimy, to nie zrobimy tego przez długie lata. W Radomiu są inne potrzebny, ale dofinansowanie rozłożone na wiele lat, ale dające efekty dziś, jest na ten moment najbardziej rozsądne. Jeśli będzie zapewnione dofinansowanie, to kilka miesięcy potrwa pozyskiwanie terenów i w ciągu około dwóch lat boiska przy Łokietka mogą być gotowe - Mateusz Tyczyński, dyrektor kancelarii prezydenta.
W podobnym tonie wypowiadał się Radosław Witkowski.
- Musimy podejść do tego tematu racjonalnie. Dziś mamy promesę z banku, który jest gotowy zwiększyć wartość emisji, które wyemituje MOSiR. To nie jest jednoznaczne z tym, że te pieniądze od razu musimy wykorzystać. Są pewne warunki. Bank w ostry sposób nam je narzuca. To nie jest tak, że już jutro bank wypłaci nam te pieniądze. Ja przedstawiłem kompleksowy pomysł rozwiązania problemów, które do tej pory były nierozwiązane. Jaki jest alternatywny scenariusz? Wtedy staniemy przy projekcie budżetu. Z pieniędzy budżetowych nie jesteśmy w stanie realizować takich zadań. To unikalna szansa - powiedział.
Przewodnicząca Bogusz zarządziła kolejną, tym razem 15-minutową przerwę, która... trwała niemal godzinę.
Po powrocie z godzinnej przerwy głos zabrał radny Dariusz Wójcik.
- Po długich dyskusjach zastrzeżenia do specyfikacji mamy, zdania nie zmieniamy. Czas pokaże kto miał rację. Nie wyobrażamy sobie jednak, aby tej inwestycji nie dokończyć. Te trzy dodatkowe punkty nas zaskoczyły. Wyrazimy zgodę na realizację dwóch z nich: oświetlenia na stadionie przy ulicy Narutowicza oraz remontu boiska przy Rapackiego. Jeśli chodzi o boiska przy Łokietka to wszyscy wiemy, że są one nam potrzebne, ale nas jako miasta na tę inwestycję nie stać. Prosimy, aby te 12 milionów wycofać z tego projektu i za jakiś czas wrócimy do tego tematu. Te boiska są potrzebne, ale to nie jest pierwsza potrzeba i możemy się z tym wstrzymać - powiedział.
- Mam wniosek o przerwę do jutra. To zmiana w WPF-ie, więc jest to kwestia uzgodnień z instytucją finansową, która wspiera projekt. Nie róbmy tego na kolanie - zaapelował Witkowski.
Po krótkiej wymianie zdań zadecydowano o przerwaniu sesji do czwartku, do godziny 18, kiedy to obrady zostaną wznowione.
