„Niestety nasza spółdzielnia nie chce współpracować, a my jesteśmy „ofiarami” tego bałaganu” – piszą do nas zbulwersowani i bezradni mieszkańcy bloków przy ul. Lipskiej 1 i 4, gdzie pod oknem mieszkańców stoi altana śmietnikowa a wokół niej zalega góra śmieci po remontach, które zajmują już sporą część trawnika.
We wtorek, 17 września z kamerą pojechaliśmy na ulicę Lipską. Wokół altany można znaleźć dosłownie wszystko: stare meble, drzwi, gruz, nawet opony i sedesy. Chociaż na altanie jest komunikat "Zakaz składowania gruzu. Gabaryty należy wystawiać 1 dzień przed planowanym terminem", to jak poinformowali nas na miejscu mieszkańcy bloku, śmieci leżą od około trzech tygodni.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/wysypisko-poremontowych-smieci-przy-ulicy-lipskiej-zdjecia/59178
Nie lepiej wygląda sytuacja przy ul. Cisowej 4 i Cisowej 7. Chociaż dostępne są specjalne kontenery do segregacji odpadów i są one opróżniane, to niestety wokół nich pojawiają się „dzikie” wysypiska śmieci z odpadami poremontowymi, z którymi spółdzielnia sobie nie radzi.
Mieszkańcy bloków twierdzą również, że śmieci są podrzucane przez obce osoby. Jak powiedziała nam w rozmowie telefonicznej Grażyna Krugły, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego, to na spółdzielniach mieszkaniowych ciąży obowiązek dbania o to, aby śmieci nie zalegały. Jak przyznaje Grażyna Krugły, ilość odpadów wielkogabarytowych w ciągu dwóch lat zwiększyła się o 50 procent. Opcje są dwie: albo sami mieszkańcy nieodpłatnie mogą dostarczyć śmieci do Punku Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych albo ten obowiązek spoczywa na spółdzielni. - Różnie spółdzielnie sobie z tym radzą, np. spółdzielnia mieszkaniowa "Nasz Dom" zbiera odpady wielkogabarytowe w jednym miejscu i później są odbierane według harmonogramu albo wywożone. My i tak już zwiększyliśmy częstotliwość odbioru odpadów wielkogabarytowych. Z zabudowy wielorodzinnej gabaryty są odbierane raz w w miesiącu, a wcześniej były co dwa miesiące - mówi Krugły.
Niestety też, jak przyznaje dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, wciąż mieszkańcy mają problem z odpowiednią segregacją śmieci. Ta niekonsekwencja można nas dodatkowo kosztować, w postaci zwiększonej opłaty za śmieci.
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Ustronie” odmówiła nam we wtorek komentarza w tej sprawie. Do tematu wrócimy.