Kim jest Andrzej Myrta? Wspinacz, alpinista, himalaista, ultramaratończyk. Miłośnik gór i przyrody. Pochodzi z Bieszczad, żonaty ma czwórkę dzieci. Od 17 lat mieszkam w Radomiu. Obecnie pracuje jako szef działu kontroli jakości w firmie Dürr. Do Radomia przeprowadził się z żoną i dziećmi, ale góry pozostały w jego krwi i głowie. Na początku były Bieszczady, Beskidy, Sudety, kilkukrotnie całe Tatry, również te słowackie. Z biegiem czasu przybywało apetytu na wysokość. Naturalną koleją rzeczy były zatem Alpy.
- Sama przygoda z górami wysokimi tak naprawdę zaczęła się od spotkania z panią Anną Czerwińską i tzw. nowymi górskimi przyjaciółmi. To był przełom. Byłem na wyjeździe górskim, gdzie rozmawialiśmy razem przez kilka godzin. Powiedziała, że należy walczyć o marzenia i ... zaczęły się Alpy – mówi Andrzej Myrta. - Po Alpach i ich najwyższych szczytach, przyszła kolej na Kaukaz. Moim celem stała się piękna i jedyna w swym rodzaju góra Kakazu, czyli Uszba. Aby nie było tak prosto wybrałem południową – dodaje.
Jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, jak przyznaje Andrzej Myrta, teraz przyszła kolej na dawno odkładany plan, czyli Śnieżną Panterę. - Plan jest prosty, przynajmniej na papierze. W ubiegłym roku Pik Lenina w kolejnych latach następne, a w między czasie PTL UTMB Mont Blanc tj. 300 km po górach w 152h – przyznaje himalaista.
Śnieżna Pantera to radzieckie wyróżnienie alpinistyczne nadawane za zdobycie pięciu siedmiotysięczników, które w przeszłości znajdowały się w granicach Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wyróżnienie powstało w czasach istnienia ZSRR, jednak obecnie dalej jest uznawane przez kraje Wspólnoty Niepodległych Państw.
W paśmie Tienszan (Kirgistan/Kazachstan/Chiny):
- Szczyt Zwycięstwa (Pik Pobiedy, Dżengisz czokusu) – 7439 m n.p.m.
- Chan Tengri – 7010 m n.p.m.
W paśmie Pamiru (Tadżykistan/Kirgistan):
- Szczyt Ismaila Samaniego (d. Pik Komunizma) – 7495 m n.p.m.
- Szczyt Korżeniewskiej – 7105 m n.p.m.
- Szczyt Lenina (Szczyt Awicenny) – 7134 m n.p.m.
I te wyzwania rzucił sobie Andrzej Myrta. Na pierwszy starzał poszedł PIK Lenina 7134m n.p.m w paśmie Pamiru. Po zorganizowaniu wyprawy na przełomie lipca i sierpnia 2018 po dwóch tygodniach od przybycia do BC (base camp) na 3500m n.p.m. stanął na szczycie góry 7134m n.p.m.
Niestety podczas jego wyprawy góra zażądała od wspinaczy ofiary czego finałem była śmierć kilu członków innych wypraw.
O tym i wielu innych przyjemnych rzeczach opowie na swojej kolejnej prezentacji w Łaźni (ul. Żeromskiego 56), w czwartek, 21 lutego o godz. 18.