Festiwal Ziemniaka to impreza, która na stałe wpisała się do kalendarza wydarzeń w radomskim skansenie. O tym, że warto ją organizować, świadczą przede wszystkim tłumy gości, które odwiedzają tego dnia Muzeum Wsi Radomskiej. Nie odstraszają nawet kilkudziesięciometrowe kolejki do kasy. Festiwal Ziemniaka to doskonała okazja, by przenieść się w czasie i zobaczyć, jak wyglądało życie na wsi w okresie jesiennym. Na odwiedzających czekały liczne pokazy, które w autentyczny sposób przedstawiają codzienne działania związane z uprawą ziemi i prowadzeniem gospodarstwa. To m.in. kopanie i zbieranie ziemniaków, przygotowanie pól pod przyszłoroczne uprawy, a także domowe prace takie jak np. kiszenie kapusty.
- Fenomenem jest po prostu ziemniak. Ludzie lubią zjeść dobre, ziemniaczane potrawy. Dzisiaj w domu nikt tego tak dobrze nie przygotuje, nie przyrządzi. Stąd ogromne tłumy chociażby przy kołach gospodyń wiejskich. Wymyśliły one bardzo pyszne i niepowtarzalne potrawy ziemniaczane - mówiła Ilona Jaroszek, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/festiwal-ziemniaka-w-muzeum-wsi-radomskiej-zdjecia/103809
Festiwal Ziemniaka to również święto muzyki ludowej. Na plenerowej scenie wystąpiły kapele wiejskie z ziemi radomskiej, które wprowadziły uczestników w niepowtarzalny klimat. Można było nie tylko podziwiać ich występy, ale również wziąć udział w zabawie tanecznej, która dostarczyła mnóstwo radości zarówno dorosłym, jak i najmłodszym uczestnikom. Na terenie muzeum był też kiermasz twórczości ludowej i rękodzieła, gdzie lokalni artyści zaprezentowali swoje prace.
Jednym z najważniejszych punktów festiwalu był konkurs kulinarny „Potrawa regionalna z ziemniaków”. Uczestnicy, w tym zespoły folklorystyczne, koła gospodyń wiejskich i stowarzyszenia z regionu radomskiego, przygotowały tradycyjne potrawy na bazie ziemniaków. W sumie do rywalizacji przystąpiły 34 organizacje.
- Nie powtórzyła się żadna potrawa - nie tyle w nazwie, bo one są podobne, ale w smaku. Ja zawsze podziwiam te panie, bo jest to dla mnie fenomen, jak można przygotować tak dużo różnorodnych potraw, które są z tego samego produktu, najprawdopodobniej z tych samych przypraw, ale zupełnie inaczej smakują. Myślę, że jury będzie miało ogromny problem, aby wyłonić spośród 34 uczestników konkursu tego najlepszego - tłumaczyła Jaroszek.
Na zakończenie festynu odbył się pokaz kulinarny w wykonaniu jednego z najbardziej znanych polskich kucharzy – Karola Okrasy.