Najczęściej cała rozmowa wygląda tak: "Dzień dobry babciu. Halo, kto mówi? To ja, twój wnuczek! Nie poznajesz? A, to Ty - Grzesiu? Tak, to właśnie ja Grzesiek! Jak się czujesz babciu, co u Ciebie ? Wiesz mam do Ciebie ogromną prośbę, mam problem, pożycz mi trochę pieniędzy ..... Babciu, pilnie potrzebuję tych pieniędzy…"
Choć w ostatnim czasie szajka oszustów zaczęła wykorzystywać metodę na „krewnego". - Mąż odebrał telefon, ale nie mógł się porozumieć z mężczyzną, który dzwonił. Przejęłam słuchawkę i zapytałam, czy to Jacek, nasz siostrzeniec z innego miasta. Mężczyzna był bardzo miły, nawet przypominał głosem Jacka i potwierdził, że to on - opowiada pani Jadwiga, która kilka dni temu o mały włos nie padła ofiarą oszustów.
„Krewny" zapytał swoją rozmówczynię o zdrowie i po chwili zdradził, że ma spory problem, jest blisko Radomia i potrzebuje 20 tysięcy złotych. - W pierwszym momencie uwierzyłam w całą historię. Zaczęłam tłumaczyć, że nie mam tak dużej kwoty pieniędzy. Powiedziałam, że zadzwonię do swojej córki. Mężczyzna od razu zaczął mnie odwodzić od tego zamiaru i dodał, że już do niej dzwonił - relacjonuje pani Jadwiga.
Tajemniczy „krewny" zapowiedział, że zjawi się w ciągu godziny w domu rzekomej cioci i wujka. Przestraszona pani Jadwiga o całym zajściu poinformowała wnuczka, który zawiadomił policję. Rzekomy Jacek nie przybył, ponieważ prawdopodobnie został spłoszony tym, że pani Jadwiga miała zadzwonić w sprawie pieniędzy do swojej córki. Całe szczęście w tym przypadku oszustom nie udało się osiągnąć celu.
Niestety, nie brakuje ludzi w podeszłym wieku, którzy nabrali się na historie grasujących oszustów. - W ostatnim czasie na terenie Radomia zgłoszono kilka przypadków, w których właśnie w taki sposób starsze osoby zostały oszukane. Łupem przestępców padło kilkadziesiąt tysięcy złotych. Pokrzywdzeni uwierzyli w historię opowiedzianą przez telefon, przez rzekomego członka rodziny - informuje Justyna Leszczyńska z Zespołu do spraw Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Oszuści prowadzą rozmowę w taki sposób, żeby potencjalna ofiara zgadła, że rozmawia z kimś z rodziny. Często działają w zorganizowanych grupach. - W celu osiągnięcia korzyści majątkowych wprowadzają osoby pokrzywdzone w błąd co do swojej tożsamości. Najczęściej podają się za bliskiego członka rodziny, czyli wnuczka, bratanka, kuzyna, siostrzeńca, synową lub podając się za członka rodziny znajomych, sąsiadów, przyjaciół - ostrzega Leszczyńska.
Oszust, podszywający się pod krewnego, opisuje jakieś zdarzenie losowe i prosi o pomoc finansową związaną z pokryciem jakichś kosztów. - Częstym motywem jest okazjonalny zakup samochodu lub mieszkania, zakup leków, pokrycie kosztów związanych ze skutkami kolizji czy wypadku drogowego lub leczenia szpitalnego - mówi Justyna Leszczyńśka.
Przebieg zdarzeń wygląda identycznie, jak w przypadku pani Jadwigi, do której udało się nam dotrzeć. Kiedy ofiara zdecyduje się na pomoc, sprawca sam deklaruje odbiór pieniędzy w miejscu zamieszkania ofiary, po czym dzwoni po raz kolejny, podaje błahy powód, dla którego nie może osobiście odebrać pieniędzy i mówi, że wyśle zaufaną osobę, przyjaciela, któremu należy je przekazać. Zdarzają się także prośby o przelew na konto bankowe.
- Aby ustrzec się przed tego typu oszustwem pamiętajmy, że nie należy przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące. Należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, dzwoniąc do niego. Bezwzględnie należy potwierdzić, czy dzwoniący jest osobą, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy. O swoich podejrzeniach powinniśmy powiadomić policję - apeluje Justyna Leszczyńska.
Mundurowi szczególnie proszą o czujność młodych ludzi, których starsi członkowie rodziny zamieszkują sami.
- Wytłumaczcie babciom i dziadkom, jak działają oszuści. Ustalcie, że nigdy nie będziecie finansowych spraw załatwiać telefonicznie, a już z całą pewnością nie przyślecie po ewentualne pieniądze nikogo obcego. Rozmawiajmy z członkami rodziny o tego rodzaju oszustwach. Ostrzegajmy i mówmy, co należy robić w takich sytuacjach - dodaje Leszczyńska.
Radomscy policjanci regularnie spotykają się ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a także organizuja spotkania z osobami w podeszłym wieku. Funkcjonariusze opowiadają uczestnikom o zagrożeniach, jakie mogą napotkać. Celem tego typu spotkań jest zwiększenie bezpieczeństwa osób starszych. W swojej prelekcji policjanci przedstawiają sposób działania sprawców tego typu przestępstw oraz wyjaśniają, na czym polega popularne w ostatnim czasie oszustwo na tzw. „wnuczka” lub „krewnego".
