O problemach na budowie stadionu informował w ubiegłym tygodniu Łukasz Podlewski, przewodniczący doraźnej komisji ds. budowy Radomskiego Centrum Sportu. Informował, że obecnie wykańczane są pomieszczenia i sanitariaty, a nadal są problemy i opóźnienia przy m.in. trybunach oraz zadaszeniu.
https://www.cozadzien.pl/radom/100-dni-do-zakonczenia-budowy-stadionu-czy-powstanie-w-terminie/85811
- Koordynacja prac zależy od wykonawcy. Na ten moment pomysł jest taki, ze kończymy to, co możemy. Prace przy trybunach czy zadaszeniu stoją, ponieważ wojna na Ukrainie wywołała problem z dostawą stali i innych materiałów. Ja nie widzę w tym nic złego, z niczym to nie koliduje. Wynika to nie tylko z procesu budowlanego, ale także z sytuacji finansowej, w której się znajdujemy. Jako MOSiR nie możemy już w tym roku przeznaczyć większych środków finansowych na budowę, ponieważ nasz budżet nie będzie w stanie tego pokryć - tłumaczy Rafał Górski, dyrektor ds. inwestycji MOSiR.
Brak możliwości przeznaczenia kolejnych środków finansowych powoduje, że trzeba będzie przesunąć też termin zakończenia prac. Decyzja jeszcze nie zapadła, ale dyrektor Górski proponuje, aby ustalić go na koniec I kwartału 2023 r. - Umówiliśmy się z wykonawcą, że do końca października przedstawimy nasze wspólne stanowisko, plan tego, jak widzimy całą inwestycję - tłumaczy Górski.
Zakres prac, które trzeba jeszcze wykonać jest duży. Mimo wcześniejszych zapewnień, nie udało się przygotować instalacji pod murawą. - Instalacja nie została ułożona, dlatego też Radomiak w lutym i tak na tym obiekcie by nie zagrał. Wyniknęły problemy niezależne od wykonawcy. Były niedoszacowane przedmiary, ujawniono stare mury sprzed kilkudziesięciu lat, których nie dało się wcześniej wykryć. Prace przy konstrukcji zadaszenia na trybunie północnej ze względu na zamówienie stali i dostawy materiałów nieco się opóźniają, ale generalnie pozostałe roboty budowlane są realizowane zgodnie z harmonogramem - zapewnia Górski.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/plac-budowy-stadionu-rcs-zdjecia/85927
Wykonawca prac - firma Betonox - w ostatnich miesiącach zwracała uwagę na niewłaściwą współpracę ze spółką MOSiR. - Każdy wykonuje swoje zadanie, w trakcie trwającego procesu budowlanego nie chcę się wypowiadać o swoim kontrahencie. Jeżeli chodzi o jakość wykonania prac to nie ma się do czego przyczepić. Prowadzenie negocjacji nie jest łatwe, to twardy i konsekwentny partner biznesowy - ocenia dyrektor ds. inwestycji MOSiR.
Ogromnym problemem jest też brak drenażu pod halą. Przy obiekcie piłkarskim prace mimo bardzo dużego opóźnienia udało się ukończyć, ale przy hali podwykonawca Wodociągów Miejskich zszedł z placu budowy 31 sierpnia. Jako powód podał brak możliwości kontynuowania inwestycji. Na ten moment nie wiadomo, czy Wodociągi Miejskie będą szukały innego podwykonawcy. - Z punktu widzenia MOSiR-u najważniejsze jest to, żeby drenaż najbardziej newralgiczny, czyli wokół budynku łącznika, gdzie siedzibę mają kluby, zrobić jak najszybciej. Warto dodać, że mówiąc o zalanych piwnicach, mamy na myśli pomieszczenia pod prostokątnym budynkiem, a nie pod samym miejscem rozgrywania spotkań. Tam nie ma zagrożenia, że coś się stanie - mówi Górski.
Rafał Górski poinformował, że do tej inwestycji trzeba będzie jeszcze dołożyć ok. 12-13 mln zł. Radny Dariusz Wójcik w miniony czwartek na antenie Radia Rekord stwierdził, że w związku z trudną sytuacją finansową miasta, budowa stadionu może zostać wstrzymana. - Ewentualne podjęcie decyzji o wstrzymaniu budowy, gdy prace powoli się kończą, byłoby niewłaściwe. Po to chcemy przełożyć termin oddania obiektu do użytku na przyszły rok, aby w budżecie na 2022 r. wygospodarować środki finansowe. Teza radnego Dariusza Wójcika jest kompletnie oderwana od rzeczywistości, nie wyobrażam sobie takiego rozwiązania - ocenia Górski.
Jak dodaje, wszyscy chcieliby, żeby ta budowa zakończyła się jak najszybciej. - To nie jest tak, że MOSiR lub ktoś inny korzysta na tym, że to wszystko się przedłuża. Mieliśmy karygodne zaniedbania poprzedniego generalnego wykonawcy wraz z inspektorami nadzoru. Wobec tych osób toczą się śledztwa, które mam nadzieję, zakończa się procesami sądowymi. Te sprawy też trwają bardzo długo, prokuratorskie śledztwo trwa dłużej, niż okres pracy poprzedniego generalnego wykonawcy. Przejęliśmy plac budowy, który wyglądał jak pole minowe, a projekt jak szwajcarski ser - wyjaśnia.
Po podpisaniu kolejnych aneksów, kontrakt z firmą Betonox przekroczy już 100 mln zł.