Kontrola obejmuje procedury i organizację administracyjną szpitala. Zachodzi bowiem podejrzenie, że młodzi pacjenci byli w placówce bez odpowiedniego nadzoru.
- Na wniosek zarządu województwa do szpitala została skierowana kontrola urzędu marszałkowskiego. Przedstawiciele samorządu od dziś będą w szpitalu. Zakres kontroli dotyczyć będzie przede wszystkim procedur mających zapewnić pacjentom bezpieczeństwo oraz dokumentacji i organizacji pracy na oddziale, na którym doszło do zdarzenia. Ponieważ urząd może analizować tylko kwestie organizacyjne i proceduralne, a nie medyczne, na wniosek marszałka do kontroli został zaproszony ekspert w dziedzinie psychiatrii. Trudno mi w tym momencie odpowiedzieć na pytanie, jak długo będzie trwała kontrola, wszystko zależy od postępu prac - powiedziała Marta Milewska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
- Kontroli się obawiam, ale wiem, że jest ona również w moim interesie - trzeba po prostu raz na zawsze wyjaśnić całą sprawę - mówi p.o. dyrektora Szpitala Psychiatrycznego w Krychnowicach Włodzimierz Guzowski. - Ubolewam na tą tragedią, nie powinno do niej dojść. Mam nadzieję, że komisja wszystko wyjaśni. Zapewniam też, że w ostatnim czasie w szpitalu wiele zmieniło się na lepsze. Przeprowadziliśmy też wewnętrzną kontrolę po ostatnich wydarzeniach. Jeszcze za wcześnie, że by wyciągać personalne konsekwencje, ale ich nie wykluczam.
Dziś około 11 w szpitalu, wraz z pełnomocnikiem, pojawiła się matka 9-letniego chłopca, który miał być zgwałcony podczas pobytu w Krychnowicach. - Nasze postępowanie uzależniamy od tego, co zaproponuje nam dyrekcja placówki - poinformowała pełnomocnik matki 9-latka Sylwia Kamińska.
Dodajmy, że radomska prokuratura prowadzić ma śledztwo, sprawdzające czy personel szpitala odpowiadający za bezpieczeństwo pacjentów dopełnił swoich obowiązków.
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że w szpitalu w Krychnowicach mogło dojść do gwałtu. Jak wynika z relacji matki 9-letniego chłopca, jej syn miał zostać zgwałcony przez 16-latka, również pacjenta lecznicy. Zdaniem dyrektora szpitala, to co spotkało 9-latka można uznać jedynie za molestowanie seksualne. Tymczasem doszły do nas kolejne niepokojące informacje dotyczące gwałtu na kolejnym małym pacjencie szpitala.
- 24 kwietnia z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta za pośrednictwem ogólnopolskiej bezpłatnej infolinii skontaktował się z nami 14 – letni pacjent hospitalizowany w oddziale dziecięco – młodzieżowym szpitala psychiatrycznego w Radomiu. Zadzwonił on z informacją na temat naruszenia nietykalności cielesnej przez współpacjenta. Po przeprowadzeniu przez pracownika biura w dniu 24 kwietnia rozmowy z małoletnimi pacjentami, dyrektor szpitala został poproszony o przedstawienie informacji na temat zdarzenia i ustosunkowanie się do sytuacji związanej z molestowaniem seksualnym w placówce. Dodatkowo wystąpiłam także do Prokuratora Rejonowego o zbadanie okoliczności sprawy, która może wskazywać na niedopełnienie obowiązków służbowych przez personel oraz o przesłanie informacji w zakresie podjętych działań. Cały czas trwa postępowanie wyjaśniające tę sprawę - poinformowała Rzecznik Praw Pacjenta Krystyna Barbara Kozłowska.
- Faktycznie doszły do nas informacje, że ofiarą molestowania mógł paść inny nasz pacjent. Cały czas wyjaśniamy obie te sprawy - oświadczył Guzowski.
Sytuacja szpitala może jeszcze bardziej się pogorszyć wraz z początkiem czerwca. Ordynator oddziału dziecięcego i młodzieżowego złożyła wypowiedzenie. - Pani ordynator poinformowała nas już kilka miesięcy temu, że z końcem maja odchodzi z pracy. Szukamy lekarza, który zająłby jej miejsce. Jeśli nam się nie uda, to nasz oddział z całodobowego stanie się jedynie się jedynie miejscem, gdzie pomoc będzie udzielana tylko w dzień - dodał dyrektor Guzowski.
Na pytanie, czy po ostatnich wydarzeniach dyrektor zastanawia się nad złożeniem dymisji usłyszeliśmy odpowiedź: - Nie, nie rozważam dymisji, nie mam sobie nic do zarzucenia - odpowiedział dyrektor Włodzimierz Guzowski.