W swoim wystąpieniu poseł Marek Suski podkreślił fakt, że Radom na mapie rozwoju gospodarczego był miastem kluczowym obok Pionek i Skarżyska, gdzie przemysł rozwijał się, w szczególności w okresie międzywojennym. - Ostatnie 25 lat jest pewnego rodzaju nieszczęściem, wyrzutem sumienia – tłumaczył Suski. - Pionki zostały praktycznie zlikwidowane. Dzisiaj jest tam maleńki zaczątek produkcji amunicji, a Radom został zredukowany do zakładu, gdzie pracuje 500 osób. W ostatnim czasie, rzutem na taśmę przez PO i PSL została otworzona PGZ. Skończyło się tym, że jest siedziba, a tak naprawdę większość decyzji zapada w Warszawie.
Radomscy politycy prawicy uważają, że kluczem do odbudowy polskiego przemysłu jest przede wszystkim odnowa i rozwój przemysłu zbrojeniowego. - Chcemy, żeby PGZ faktycznie miała tutaj siedzibę, żeby miejsca pracy, które zostały obiecane w związku z jej utworzeniem były miejscami pracy, z których będą mogli korzystać mieszkańcy Radomia. Centrala PGZ może być perełką naszego regionu. – tłumaczył poseł.
Zdaniem Marka Suskiego przez ostanie osiem lat rządów ze strony PO padło wiele obietnic, a 100 mld zł zainwestowanych w przemysł zbrojeniowy nie zostało należycie wykorzystanych. Poseł posłużył się raportem NIK, z którego wynika, że pogłębia się proces zużycia uzbrojenia i sprzętu wojskowego i opóźnia się realizacja programów modernizacyjnych. - Krótko mówiąc sprzęt, który jest przestarzały powinien być wycofany, a przedłużono mu funkcjonowanie, bo inaczej polska armia byłaby pozbawiona możliwości obrony – mówił.
W sprawie zabrał głos senator Wojciech Skurkiewicz, który także jest przewodniczącym Komisji Obrony Narodowej. Mówił on o konieczności wybudowania nowej siedziby PGZ. - Doprowadzimy do tego, aby oddział firmy był w Warszawie, a centrala i zarząd mieściły się w naszym mieście. Mam nadzieję, że tak duży podmiot będzie mógł funkcjonować w Radomiu – tłumaczył.
Ponadto jak zapowiedział Skurkiewicz, będą dążyć do tego, aby PGZ zajmowała się bezpośrednią sprzedażą uzbrojenia. - To wiąże się z tym, że ułamek procenta z obrotu uzbrojenia trafiałby do kasy miasta. Przez ostanie siedem lat, do 2014 roku polskie wojsko i przemysł obronny stracił miliardy złotych, które mogłyby być zainwestowane. Nic straconego. Mamy do wydania bardzo duże pieniądze na modernizacje polskiej armii, jest to ok. 130 mld do roku 2022. W programie PiS jest zapisane, że będziemy dążyli do zwiększenia wydatków obronnych PKB na polskie wojsko. Będziemy się starali, aby w ciągu najbliższych lat sukcesywnie zwiększać wydatki obronne do poziomu 2,5 proc PKB – wyjaśnił. Na zakończenie dodał, że „jesteśmy średniaczkiem jeżeli chodzi o europejski rynek obronny”, ponieważ obrót PGZ wynosi ok. 6 mld zł.
Andrzej Kosztowniak podkreślił, że siedzibę firmy w kategoriach prawnych można przenieść jednym podpisem. Podpisem u notariusza złożonym przez właściwego przedstawiciela, ale zakotwiczenie już firmy w Radomiu wymaga dużej inwestycji. - Myślę tu o rzeczywistej siedzibie i ośrodku badawczym. Dzisiaj mamy tylko wynajęte biura dla osób, które wykonują czynności techniczne. Chodzi także o wykorzystanie potencjału naukowego i dydaktycznego szkół technicznych ziemi radomskiej. W Radomiu istnieje kila szkół specjalistycznych, które mogą pracować na rzecz przemysłu zbrojeniowego, m.in. UTH – dodał radny PiS.