- Oczywiste jest to, że jakakolwiek inwestycja prowadzona w mieście, niezależnie od tego, kto ją prowadzi, będzie wizytówką tego miasta – mówił podczas środowej konferencji prasowej Mariusz Szpikowski, prezes PPL-u.
Wiadukt czy peron, peron czy wiadukt?
Konferencja PPL-u była niejako odpowiedzią, zarówno na pomysł powstania komisji nadzorującej budowę lotniska, jak i na konferencję posła Konrada Frysztaka dotyczącą budowy peronu i wiaduktu w ul. Żeromskiego. Za budowę peronu Radom-Wschodni odpowiada PKP PLK. Natomiast za przebudowę wiaduktu odpowiada miasto. - Z wielkim zdziwieniem odebrałem informację, że oto PKP PLK nie może czegoś budować, bo miasto nie jest jeszcze przygotowane na budowę wiaduktu w ul. Żeromskiego. Raz jeszcze powtórzę, miasto swoje prace projektowe już w tej chwili prowadzi. To PKP PLK „nie posiada jeszcze projektu budowy peronu dla przystanku pod roboczą nazwą Radom Wschodni” - mówił i cytował odpowiedź ministerstwa infrastruktury poseł KO Konrad Frysztak.
W tej chwili, jak poinformowało ministerstwo, trwa obecnie postępowanie przetargowe na wyłonienie wykonawcy dokumentacji projektowej. PKP ma także decyzję lokalizacji tej inwestycji. - PKP PLK informuje, że zakończenie budowy peronu planowane jest do końca 2021 roku, a podkreślam, że nie ma jeszcze dokumentacji projektowej i pozwolenia na budowę – mówił poseł Frysztak.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/planowana-lokalizacja-stacji-kolejowej-radom-wschod-zdjecia/62162
Do słów posła Frysztaka odniósł się Mariusz Szpikowski, prezes PPL-u, który uważa, że jest zupełnie inaczej niż twierdzi poseł. - PKP PLK czeka teraz na prace projektowe, ale potrzebuje od miasta uzgodnionego projektu tego wiaduktu. Nie jest w stanie zaprojektować peronu pod wiaduktem, jeśli nie wie gdzie będą podpory, przyłącza i schody. Tego od miasta nie może się doczekać. Jak mówi PKP, jest w stanie, jeśli domknie dokumentację z miastem, a do tej pory nie został przedstawiony żaden realny harmonogram, wykonać tę inwestycję w ciągu jednego sezonu budowlanego, czyli do końca przyszłego roku – mówił prezes PPL-u.
Po co ruchome schody?
Budowa wiaduktu i peronu to jedna z kwestii, jaka jest poruszana w związku z inwestycją na Sadkowie. Kolejny problem to spór m.in. o ruchome schody. Dla inwestora radomskiego lotniska oczywistym jest, że wiadukt powinien być wyposażony w ruchome i zadaszone schody, a także zatoki autobusowe. Chodzi nie tylko o wygodę pasażerów, ale również o pozytywny wizerunek miasta i to nie powinno budzić żadnych wątpliwości. – Miałem nadzieję, że tę dyskusję mamy już za sobą, a na ostatnim posiedzeniu komitetu sterującego dwa czy trzy tygodnie temu pani wiceprezydent miasta znowu stwierdziła, że miastu nie są potrzebne schody ruchome na tym wiadukcie, bo, jak stwierdziła: „przecież to nie mieszkańcy Radomia będą z nich korzystali”. W takim razie można by było powiedzieć, po co mieszkańcom Sopotu molo, skoro z niego nie korzystają – ironizował Szpikowski. - Chyba nie o to nam chodzi, żeby mieszkańcy tego miasta stali się powodem do kpin, na które absolutnie nie zasłużyli, tylko na skutek nieodpowiedniego stanu mentalnego władz, którym tego typu oczywiste rzeczy trzeba tłumaczyć.
https://www.cozadzien.pl/radom/co-z-budowa-peronu-radom-wschod/62167
- Jeśli my nie przeskoczymy tej bariery mentalnej, to największym wyzwaniem dla PPL-u w budowie lotniska nie będzie budowa drogi startowej, terminalu, pozyskiwanie chętnych do latania, a tłumaczenie miastu, po co należy poprawiać układ komunikacyjny, budować wiadukt ze schodami ruchomymi czy zatoki autobusowe na wiadukcie – mówił prezes PPL-u.