Wojciech Bernat odniósł się do sprawy wiceprezydenta Ryszarda Fałka, który nie zarządza już kulturą i sportem w mieście, bo - jak mówią oficjalne komunikaty magistratu - musi skupić się na przygotowaniu Strategii Rozwoju Edukacji.
- Skoro przez dwie kadencje obecnym władzom Radomia nie udało się ustanowić standardów w szkolnictwie, to tym bardziej nie uda się to szybko teraz. Tak strategia powinna być poprzedzona debatami, konsultacjami, programami pilotażowymi. Niczego takiego nie widzę - stwierdza Wojciech Bernat. - Jestem przeciwko robieniu eksperymentów na radomskich uczniach, rodzicach i nauczycielach. Na strategię rozwoju oświaty trzeba mieść czas, wizję i kompetencje. A tych władzom miasta brakuje.
INWESTORZY TYLKO Z NOWĄ EKIPĄ
Jak powiedział Bernat, ostatni poważny raport o stanie radomskiej oświaty pochodzi z 2001 roku i był przygotowany przez władze lewicowe. Od tego czasu kolejni prezydenci mieli do raportu nie zaglądać.
- I do dziś nie wiadomo, w jakim kierunku radomska oświata ma iść. Zwłaszcza w kontekście szkolnictwa zawodowego. Co robić, żeby nie kształcić bezrobotnych? - spytał i zauważył, że konieczny jest rozwój przemysłu, by absolwenci mieli gdzie pracować. Skąd wziąć inwestorów?
- Prowadzimy już rozmowy, m.in. w Warszawie. Ale zastrzegam, że są to inwestorzy, którzy mówią wyraźnie, że przy rządach obecnej ekipy nie będą inwestować w Radomiu - zaznaczył Bernat.
Kandydat na prezydenta miasta zauważył też, że obecna ekipa w ogóle nie promuje radomskich uczelni. O lekceważeniu tematu przez władze ma świadczyć m.in. oficjalna strona internetowa miasta radom.pl, na której widnieje, że najstarsza uczelnią w mieście jest... politechnika, która stara się o przekształcenie w uniwersytet.
POWRÓT GABINETÓW
Wojciech Bernat skrytykował likwidację PSP nr 8 i przeprowadzkę do wyremontowanego budynku przy ul. Dzierzkowskiej podopiecznych "Słonecznego Domu" z ul. Kolberga.
- Czy na Dzierzkowskiej będzie im lepiej? Nie, bo będą żyli otoczeni betonem. Na Kolberga też nie było najlepszych warunków, ale tylko dlatego, że nie przeprowadzano tu odpowiednich remontów. A teraz chodzi zapewne o to, żeby nieruchomość przy ul. Kolberga sprzedać - stwierdził.
Bernat zarzucił również władzom miasta brak dbałości o szkolną infrastrukturę, brak wsparcia dla wiodących szkół, takich jak "kochanowski" i naciski władz miasta na zatrudnianie w szkołach konkretnych osób.
- Sam byłem obiektem takich nacisków. Przyznaję, że jeśli nie było to ze szkodą dla dla szkoły i rekomendowany nauczyciel spełniał warunki, to go zatrudniałem -powiedział Bernat.
Dziennikarze spytali kandydata na prezydenta o pomysły na uzdrowienie radomskiej oświaty. Odpowiedział, że potrzeba... przywrócić gabinety stomatologiczne i lekarskie w szkołach. Skąd wziąć na to pieniądze? Według Bernata trzeba poszukać oszczędności i nie marnować pieniędzy, tak jak w przypadku parku im. Kościuszki.