Wtorkowa rozmowa rozpoczęła się od uchwały stypendialnej. Łukasz Kościelniak zapytał swojego gościa o to - czy podobnie jak Mateusz Tyczyński w poniedziałkowej Porannej Rozmowie - uważa, że czeka nas dyskusja w tej sprawie i czy wysokość stypendiów powinna być uzależniona od osiąganych wyników. - Nie jestem zwolennikiem likwidacji tego systemu, bo budowaliśmy go wiele lat. Przyniósł sukcesy, bo nasze drużyny grają w najwyższych klasach rozgrywkowych. Nie ma jednak wątpliwości, że nastąpił jakiś marazm i trzeba coś zrobić, żeby pobudzić nasze zespoły do większej aktywności na polu finansowym, jak i też sportowym - tłumaczył Dariusz Wójcik, radny Prawa i Sprawiedliwości.
Nie ma pieniędzy na szpital
Prowadzący dopytał gościa czy podziela zdanie prezydenta Tyczyńskiego, że likwidacji stypendiów sportowych, na które miasto wydaje rocznie 9 mln zł, "nie poprawi drastycznie sytuacji finansowej miasta". - Jak się ma to do tego, że miasto nie ma pieniędzy? Nie mamy miliona zł na szpital, nie mamy 100 tys. zł na respirator dla noworodków, bo skarbnik miasta nas hamuje i mówi, że musimy zwiększyć dochody. W jaki sposób mamy to zrobić? Podwyższając ludziom podatki? - stwierdził gość wtorkowego programu.
https://dami24.pl/poranna-rozmowa/poranna-rozmowa-dariusz-wojcik/25703
Radny Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że jeśli na sesji będą przesuwane środki w budżecie to jego klub będzie starał się część z nich przeznaczyć właśnie na szpital. Wójcik negatywnie ocenia też funkcjonowanie SOR-u na Tochtermana. - Życie i zdrowie ludzi jest najważniejsze, a nasz szpitalny oddział ratunkowy woła o pomstę do nieba. Dzieją się tam dantejskie sceny, jest tam za mało lekarzy. Panują tam warunki, które nie pasują do XXI w. - powiedział Wójcik. Czy w takim razie potrzebne są zmiany w dyrekcji? - Nie rozpatrywałbym tego w ten sposób, bo dyrektor gospodaruje tymi pieniędzmi, które ma. Jedno źródło to Narodowy Fundusz Zdrowia, drugie to inwestycje miejskie. O ile dziurawa pościel to problem estetyczny, tak bez sprzętu ciężko jest leczyć - ocenił gość wtorkowej rozmowy.
Wójcik zaproponował, że w obecnej sytuacji budżetowej miasto powinno odpowiedzieć, jakie inwestycje i działania uważa za priorytetowe. - Uważam, że najpierw bezpieczeństwo i edukacja, później dopiero kultura. Jakie wynagrodzenia mają pracownicy w instytucjach kultury, w szkołach? W administracji doszło do tego, że główna księgowa zarabia tyle samo, co sprzątaczka. Oczywiście każda praca jest bardzo ciężka i każda praca jest potrzebna, ale jednak odpowiedzialność na tych dwóch stanowiskach jest inna - stwierdził były przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu.
SOR zamiast Wolanowskiej
Radny ocenił, że w jego opinii, biorąc pod uwagę powyższe czynniki, lepiej byłoby przeznaczyć pieniądze z planowanej przebudowy ul. Wolanowskiej na budowę nowego SOR-u przy Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. - Oczywiście Wolanowska też jest ważna, bo psuje wizerunek naszego miasta, ale ja spróbowałbym przesunąć to dofinansowanie, które mamy z rządowego programu właśnie na budowę nowego SOR-u - powiedział Wójcik. - Z tego co wiem, nie jest to możliwe, ponieważ przesunięć między projektami w Polskim Ładzie można dokonać jedynie wtedy, gdy te zostały zgłoszone do tej samej edycji programu - stwierdził Kościelniak.
Warto budować mieszkania
Łukasz Kościelniak pytał gościa o głosowanie na ostatniej nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, na której udzielono pozwolenia deweloperowi na budowę nowych bloków mieszkalnych przy ul. Stańczyka. Była to kolejna próba inwestora, żeby móc realizować budowę w ramach "lex deweloper". Czemu projekt poparł Dariusz Wójcik? - Z tego co pamiętam, to radni Prawa i Sprawiedliwości od samego początku byli za, to ekipa pana prezydenta miała uwagi i głosowała przeciwko. Ja popieram każdą inwestycję w naszym mieście, zwłaszcza, jeśli ma służyć jego rozwojowi. Moim zdaniem jest on ładny i pasuje do tej okolicy, zwłaszcza, że obecnie panuje tam bałagan - stwierdził Wójcik.
https://www.cozadzien.pl/radom/powstana-dwa-bloki-przy-ul-stanczyka/88525
Czy budowa nowych mieszkań jest jednak opłacalna? Coraz więcej mieszkańców ma ogromny problem z uzyskaniem zdolności kredytowej i zaciągnięciem kredytów hipotecznych, a ceny za metr mieszkania, jak w przypadku nowych mieszkań na ul. Wałowej i Bóżnicznej, powodują, że na ich zakup mogą sobie pozwolić jedynie osoby bogate. - Blisko 9 tys. za metr kwadratowy w Radomiu to bardzo dużo, do tego trzeba dołożyć jakieś 2 tys. za metr na wykończenie mieszkania. Ceny są zbliżone do niektórych dzielnic w Warszawie. Może dojść do tego, że będziemy mieli mieszkania, ale nie będzie tam miał kto mieszkać - ocenił Wójcik.
Na poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej, radni pochylą się nad projektem przekazania działek na ul. Józefowskiej pod budowę dwóch nowych bloków. Inwestorem miałaby być spółka Administrator. Co sądzi o tym Dariusz Wójcik? - Administrator wraca do tego, do czego był stworzony, czyli budownictwa społecznego. Ten teren koło szpitala wydaje się dobry. Zobaczymy jak będzie wyglądał projekt. Na ten moment jestem na tak, chyba, że na sesji argumenty przedstawiane przez inwestora zmienią moje postrzeganie tej kwestii. Tych mieszkań brakuje, dużo osób na nie czeka, jest to tańszy wynajem, niż ten na wolnym rynku - ocenił radny.
Będzie nowy przewodniczący
Z funkcji przewodniczącego komisji budżetowej zrezygnował radny Mateusz Kuźmiuk. Jakie były powody tej decyzji? - Znam powód, ale nie jestem upoważniony do tego, żeby o tym mówić. Pan Mateusz Kuźmiuk jest odpowiednim adresatem tego pytania, poza tym pewnie przedstawi powody na najbliższym posiedzeniu Rady Miejskiej - odpowiedział gość wtorkowej Porannej Rozmowy.
Kto w takim razie będzie nowym przewodniczącym, skoro każdy radny Prawa i Sprawiedliwości jest przewodniczącym miejskiej komisji, a zgodnie z przepisami prawa, nie można jednocześnie kierować pracami dwóch takich komisji? - Jest wiele możliwości, nie dyskutowaliśmy o tym, w sobotę o godz. 10 mamy posiedzenie klubu radnych PiS, na którym wypracujemy wspólne stanowisko - stwierdził Wójcik.