Jak poinformował w czwartek wicemarszałek Ryszard Terlecki: „Będzie można głosować korespondencyjnie, nie trzeba będzie chodzić do lokalu wyborczego, bo nie będzie lokali wyborczych”.
Przypomnijmy, PiS przepis umożliwiający głosowanie korespondencyjne osobom na kwarantannie i ponad 60-letnim wprowadził do pakietu antykryzysowego. Ta zmiana została w poniedziałek, 30 marca odrzucona przez Senat, ale we wtorek, 31 marca, Sejm odrzucił poprawki Senatu. W piątek ma odbyć się w Sejmie głosowanie w sprawie zmian w Kodeksie wyborczym.
To nieetyczne
„Rząd powinien wprowadzić stan klęski żywiołowej. Organizowanie wyborów prezydenckich 10 maja jest nieetyczne” - mówi Adam Struzik, marszałek Mazowsza, komentując stanowisko rządu oraz Prawa i Sprawiedliwości o organizacji wyborów prezydenckich 10 maja.
– Jako wieloletni samorządowiec, ale też jako lekarz i marszałek województwa w pełni popieram postawę wielu wójtów, burmistrzów i prezydentów, którzy sprzeciwiają się przeprowadzeniu wyborów prezydenckich 10 maja br. Z powodów etycznych, ale też praktycznych nie jest to możliwe. Będziemy mieli do czynienia z nasileniem epidemii w naszym kraju. Nikt o zdrowych zmysłach nie odważy się pójść ani do komisji wyborczych, ani kogokolwiek tam wysłać. Uważam, że rząd powinien bardzo szybko podjąć decyzję o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, bo z taką klęską żywiołową – „niewidzialnym wrogiem” - mamy do czynienia. Jestem głęboko przekonany, że przeprowadzenie wyborów w tym terminie będzie niemożliwe, dlatego też zdecydowanie popieram takie racjonalne postawy samorządowców i obywateli – mówi marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik.
Co na to radomianie?
Kilka dni temu w mediach społecznościowych prezydent Radomia Radosław Witkowski opublikował ankietę dotyczącą majowych wyborów. Zdecydowana większość ankietowanych opowiedziała się za przesunięciem terminu. W ankiecie – jak dotąd – oddano 10,5 tys. głosów. 30 marca prezydent przekazał wyniki ankiety w ogólnopolskiej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego, w której uczestniczyli marszałkowie województw i prezydenci miast. - Wszyscy samorządowcy stoją na stanowisku, że brak jest jasnych wytycznych Głównego Inspektora Sanitarnego, jak należy przeprowadzić te wybory. Dziś wszyscy uważamy, że będzie to trudne, a wręcz niemożliwe. Uzyskaliśmy informację, że Ministerstwo Zdrowia w ciągu najbliższych dwóch tygodnie będzie gotowe, żeby wskazać jasne kierunki jak należy zabezpieczyć chociażby składy obwodowych komisji wyborczych czy też pracowników IT, którzy muszą od strony informatycznej obsługiwać wybory - mówił prezydent Witkowski.
Prezydent zgłosił również premierowi braki chętnych do pracy w komisjach wyborczych i obsługi samych wyborów. - Mam nadzieję, że uwagi samorządowców zostaną poważnie potraktowane przez rząd, bo to kwestie pochodzące wprost z frontu walki z koronawirusem – zaznaczył prezydent.