Zapowiadana fala upałów w ostatnim tygodniu czerwca, która nadciąga nad Europę, może być trudna do zniesienia. Według synoptyków termometry będą wskazywały nawet ok. 40 st. C. Dniem kulminacyjnym ma być środa, 26 czerwca. W przypadku bardzo wysokich temperatur bardzo łatwo o przegrzanie, odwodnienie, nasilenie przewlekłych dolegliwości i ogólne złe samopoczucie, w szczególności u osób starszych i małych dzieci.
Lekarze z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego i Szpitalnego Oddziału Ratunkowego podpowiadają, jak przygotować się do upału. Kierownik SOR-u lek. Paweł Kwiecień zaznacza, że jedną z ważnych rzeczy jest ochrona głowy, ale też odpowiednie nawodnienie. - Okrycie głowy jest bardzo ważne; kapelusz, czapka z daszkiem. Należy pić dużo wody, półtora litra do dwóch. Można do tego włączyć lody. Należy starać się, aby jak najmniej spacerować w prażącym słońcu, korzystać z cienia pod drzewami czy budynkami – wylicza dr Paweł Kwiecień. - Strój też jest istotny. Ubrania powinny być jasne, przewiewne. Len będzie dobrym wyborem. Należy też używać filtrów chroniących przed promieniami UV, a każdemu wyjściu na powietrze w godzinach najbardziej nasłonecznionych powinna nam towarzyszyć butelka wody – uzupełnia pielęgniarka oddziałowa Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Radomskiego Szpitala Specjalistycznego Urszula Wierzbicka.
W czasie upałów istotna jest także dieta. Wskazane są owoce, które zawierają dużo wody; arbuzy, melony, winogrona. Z warzyw, to pomidory. Dobrym sposobem na ochłodę jest także chłodna kąpiel czy prysznic w ciągu dnia jeśli jest taka możliwość.
Skutki upałów mogą być poważne, szczególnie dla osób starszych, cierpiących na różne dolegliwości i dla dzieci. - Szczególnie na siebie powinny uważać osoby z niewydolnością krążenia i nerek, z cukrzycą, czy z zaburzeniami neurologicznymi w przeszłości. Te osoby powinny stronić od słońca, przebywać w chłodnych pomieszczeniach z wentylacją czy klimatyzacją. Dobrze by było, żeby taka osoba miała w pobliżu jakąś opiekę, osobę, która na dopilnuje choćby wzięcia leków – radzi dr Kwiecień.
Jedną z metod, która pomoże zapobiec odwodnieniu, jest wypicie szklanki wody co godzinę. - Jest to wskazane, ale nie szklanka herbaty i kawy. Zwłaszcza nie powinno się pić alkoholu. Można też pić soki, żeby uzupełnić elektrolity. Bezpiecznie można pić wodę z kranu, bo jest skład chemiczny nie różni się od wody mineralnej butelkowanej – mówi kierownik SOR-u.
Jak zauważa Urszula Wierzbicka, w czasie upałów do szpitala trafia więcej osób. - Są to zwłaszcza starsze osoby, które mieszkają same i muszą wyjść po zakupy, czy iść załatwić swoje sprawy. Przyjeżdżają z dolegliwościami odwodnienia, z bólami głowy, obrzękami, z zaburzeniami krążenia, z arytmią serca – wylicza pielęgniarka oddziałowa.
Jak tłumaczy lekarz pediatra Stanisława Szcześniak-Mazur, w związku z globalnym ociepleniem, którego skutki obserwujemy, powinnyśmy zmienić swoje przyzwyczajenia. - Pamiętajmy, że skóra niemowląt, dzieci jest znacznie cieńsza, niż u dorosłych. To oznacza, że łatwiej się przegrzewają, dlatego nie wolno ich ubierać w nadmiarze; jeżeli jest gorąco, to należy dzieci ubierać tak, jak mniej więcej siebie. Czasem przychodzi mama w bluzce na ramiączka i szortach, a dziecko jest owinięte kocem, w czapeczce, spocone i prawie odwodnione. W przypadku niemowląt, jeżeli jest temperatura powyżej 25 st. C. wystarczy, że będzie ubrane w body i skarpetki, bez dodatkowych spodenek. Jeżeli jest w cieniu, to z odkrytą głową, a jeżeli w słońcu, to najlepszy będzie płócienny, przewiewny kapelusik. Trzeba też często poić dzieci, najlepiej wodą. W ten sposób od niemowlęctwa będziemy przyzwyczajać do picia wody – podpowiada dr Stanisława Szcześniak-Mazur. - Zapotrzebowanie na wodę w przypadku małych dzieci, to 1500 ml na kilogram ciała na dobę. Jeżeli dziecko waży 10 kg, to w sumie powinno wypić min. 1,5 litra wody, w tym mleko. Płynów nie da się przedawkować, najwyżej będzie częściej oddawało mocz – uspokaja lekarz pediatra.
Osoby, które lubią aktywnie spędzać czas w ciągu dnia, w godzinach przedpołudniowych i południowych, powinny ograniczyć np. nie biegać w godz. 11-15.