Już w połowie lipca Kazimierz Woźniak przygotował, a 16 radnych (m.in. Magdalena Lasota, Andrzej Łuczycki, Robert Fiszer, Mirosław Rejczak, Katarzyna Pastuszka-Chrobotowicz, Marcin Kaca, Ryszard Fałek) podpisało prośbę do przewodniczącego rady miejskiej Dariusza Wójcika, by w porządku obrad najbliższej sesji znalazł się projekt uchwały w sprawie „wyrażenia zgody na lokalizację figury Onufrego Zagłoby wg projektu Dominika Wdowskiego oraz projektu zagospodarowania arch. Tadeusza Derlatki, na Skwerze Unii Wileńsko-Radomskiej”. Pan Onufry miałby stanąć w północno-wschodniej części skweru, przed murami obronnymi – w osi ul. Lekarskiej. Pomysłem radni zajęli się na sesji poniedziałkowej.
http://www.cozadzien.pl/zdjecia/sesja-rady-miejskiej-zdjecia/50526
- Trzeba do tego podejść z historycznym przymrużeniem oka – argumentował Kazimierz Woźniak. - Zagłoba był postacią rozrywkową; to taki typowy polski szlachciura, z przywarami właściwymi tej warstwie społecznej. Ale też, według Sienkiewicza, osoba zdolna do wielkich czynów. Przede wszystkim jednak Zagłoba jest sympatyczny.
Woźniak chciał, by o związku pana Onufrego z Radomiem powiedział Jarosław Kowalik, szef Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego w Radomiu, bo postawienie pomnika Zagłoby to pomysł kolegium właśnie. - A po co? - zapytał grzecznie prowadzący obrady Jerzy Pacholec. - Przecież to już było tyle razy omawiane. Głosujmy.
Nikt z radnych wprawdzie nie powiedział wiceprzewodniczącemu, że przeciwnie – rada miejska dotychczas nad postawieniem pomnika Zagłobie nie debatowała, ale przypomnieli Pacholcowi, że przed głosowaniem projektu uchwały należy podyskutować. Albo chociaż się upewnić, czy nikt nie chce zabrać głosu w dyskusji.
- O ile mam wielki sentyment do Onufrego Zagłoby, to nie zgadzam się z uzasadnieniem. Przedstawianie go jako typowego szlachcica... Przecież on reprezentował najgorsze cechy tej szlachty – pijaństwo, warcholstwo – przypomniał Marek Szary. - Jeśli już stawiać pomnik, to mamy przecież Mikołaja Powałę z Taczewa, najbliższego współpracownika Władysława Jagiełły w bitwie pod Grunwaldem. A Powała miał swój zamek w niedalekim od Radomia Taczewie.
- Radom jest wesołym miastem, więc myślę, że pomnik Zagłoby się spodoba. Bo pan Onufry budzi naszą sympatię – mówił Andrzej Łuczycki. - Poza tym taki pomnik nie tylko uatrakcyjni skwer Unii Wileńsko-Radomskiej, ale stanie się też atrakcją turystyczną Radomia.
Kazimierz Woźniak podkreślił, że miasto w związku z postawieniem pomnika Zagłoby nie poniesie żadnych kosztów. Monument, a także będące uzupełnieniem figury kule armatnie i beczka, sfinansuje Kolegium Odbudowy Zamku Królewskiego.
Onufry Zagłoba herbu Wczele herb, przypomnijmy, wziął od dziury w czole „wielkości talara, przez którą świeciła naga kość”. Zagłoba raz twierdził, że to rana od kuli zbójnickiej, kiedy się „do Ziemi Świętej za grzechy młodości ofiarował”, innym razem przyznawał, że to ślad po kuflu, którym uderzył go adwersarz w karczmie, kiedy przyjechał do Radomia na obrady Koronnego Trybunału Skarbowego.