Na początku czerwca Straż Miejska w Radomiu otrzymała zgłoszenie, że na jednym z osiedli dochodzi do przemocy nad zwierzętami. - Właściciel zachowywał się bestialsko w stosunku do swoich podwórzowych psów. Zwierzęta przez cały dzień były na łańcuchu. Jeden z nich zaplątał się i udusił. Na tej posesji znaleźliśmy również nieżywe szczenię. Drugiego wygłodzonego psa na łańcuchu udało nam się uratować. Zwierzę trafiło do schroniska, a sprawa na policję. Mężczyzna odpowie za znęcania się nad zwierzętami – powiedział Piotr Stępień, rzecznik prasowy SM.
Straż miejska apeluje
Przełom maja i czerwca to czas, kiedy Straż Miejska częściej interweniuje w przypadkach porzucenia i znęcania się nad zwierzętami. - Jesteśmy po komuniach, a przed wakacjami. To okres, kiedy tego typu interwencji mamy więcej. Z roku na rok jest lepiej; widać, że nasze działania edukacyjne i rozmaite kampanie społeczne wpływają na świadomość ludzi. To pokazują statystyki, które prowadzimy. W ubiegłym roku do maja mieliśmy 600 takich interwencji, w tym 450 – powiedział Piotr Stępień. - Ludzie z większą rozwagą kupują dzieciom prezenty, dopytują, czy rodzina jest w stanie zaopiekować się psem. Również coraz chętniej oddają pupila do hotelu dla zwierząt, aby miał zapewnioną opiekę podczas urlopu właścicieli. Skala tego problemu jest mniejsza, ale on nadal jest.
Mandat dla właściciela nawet do 500 zł
Radomski ekopatrol interweniuje w przypadkach psów przywiązanych do drzew albo przystanków autobusowych, pozostawionych w lesie czy wyrzuconych z auta. Funkcjonariusze SM podejmują wiele działań, aby odnaleźć właściciela takiego zwierzęcia i ukarać go. - Nie jest to takie trudne, jak się wydaje. Jeżeli zwierzę ma czipa, to łatwo ustalić właściciela. Często mamy również zgłoszenia od świadków zdarzenia, którzy podają nam numery rejestracyjne samochodów sprawców, albo pytamy okolicznych mieszkańców, czy kojarzą danego psa. Docieramy do właścicieli porzucanych psów i nakładamy mandat – wyjaśnił Piotr Stępień.
Jeżeli straż miejska ustali, że dochodzi do znęcania się nad zwierzęciem, sprawa zgłaszana jest na policję i może skończyć się przed sądem. W innych wypadkach właścicielowi grozi mandat do 250 zł za niedopilnowanie psa. Przy okazji takich interwencji strażnicy sprawdzają również, czy zwierzę ma obowiązkowe szczepienia. Jeśli nie, właścicielowi grozi mandat do 500 zł. Jeżeli funkcjonariusze nie ustalą właściciela psa, wówczas trafia on do schroniska i czeka na adopcję.
