Uświadomiłem sobie, że z moim ukochanym plecakiem no i szaloną ekipą telewizji Dami, bez której ten program by nigdy nie powstał, przemierzyłem już setki kilometrów, poznałem wiele miejsc, o których istnieniu pojęcia nie miałem!Kiedy zaczynałem swoją przygodę z tym o to programem, nie sądziłem, że jest tyle zakątków do odkrycia! Za każdym razem kiedy otrzymywałem konspekt naszego wyjazdu i weryfikowałem miejsca, które mam odwiedzić nie ukrywałem zaskoczenia!
<>
W pierwszym cyklu pod lupę wziąłem województwo mazowieckie i świętokrzyskie. Pierwsze z nich to największe pod względem powierzchni i liczby ludności województwo w Polsce posiada też niezwykłą ilość atrakcji turystycznych różnego rodzaju. Jak widzieliście w naszym programie na turystycznej mapie województwa mazowieckiego i świętokrzyskiego i nie tylko znaleźliśmy wspaniałe pałace i zamki, malownicze miasteczka, miejsca niezwykle istotne dla historii Polski, ale też miejsca ustronne, w których można uciec przed wielkomiejską gonitwą. W skład województwa mazowieckiego wchodzą ziemie odrębne historycznie i kulturowo od Mazowsza: część Podlasia, Kurpie i ziemia radomska. Takimi miastami - oprócz Warszawy, na której odkrycie każdy musi samodzielnie znaleźć sposób - chcieliśmy pokazać miejsca, o których mówi się mało, dlatego odwiedziliśmy m.in. Raszyn, który ma 7060 mieszkańców, czyli ponad 8 razy więcej niż miasto Wyśmierzyce. I niby nic w tym nadzwyczajnego, tylko że... Raszyn jest wsią. Największą na Mazowszu, jedną z większych Polsce.
Nie wiem, czy wiecie, że 20 proc. województwa mazowieckiego pokrywają lasy. W tym pozostałości wspaniałych puszcz - Kampinoskiej, Białej i Zielonej. My odwiedziliśmy powiat zwoleński. Gdzie rzeczywiście jest bardzo dużo zieleni oraz tras rowerowych, które zwiedziliśmy na rowerze! Ścieżki łatwe do pokonania, można nimi dojechać do kilka ciekawych miejsc np. do rezerwatu przyrody na terenie Kozienickiego Parku Krajobrazowego.
Wybierając się w podróż po województwie świętokrzyskim, nie mieliśmy pojęcia o atrakcjach, które możemy tam znaleźć. I choć wydział promocji twierdzi, że „Świętokrzyskie czaruje" to z dużą ostrożnością podchodziliśmy do obietnic składanych przez czarownicę na miotle. A wróciliśmy z całą masą ujęć filmowych i głową pełną pomysłów na własny filmowy przewodnik, który oddaliśmy w Wasze ręce.
Zarówno w województwie świętokrzyskim oraz mazowieckim udało nam się połączyć ulubione zwiedzanie z odpoczynkiem. Dużo "biegaliśmy" po atrakcjach, ale też często leżeliśmy do góry brzuchem, i smakowaliśmy dania z lokalnych punktów kulinarnych. Te kilka odcinków wystarczyło, żebyśmy poznali fascynującą historię świętokrzyskich klejnotów, podziwiali skarby natury. To niewiarygodne, ile rzeczy można robić w takim małym województwie.
Ale drodzy widzowie przyszedł czas na ranking i porównanie miejsc, które odwiedziliśmy, a było ich wiele. Klasyfikację podzieliliśmy na cztery kategorie. Pierwszą jest - rozrywka ekstremalna, czyli zabawa, atrakcja, która wywołała u mnie największy dreszczyk emocji.
Powiem wam, że było takich wiele. Wszyscy ci, którzy myślą, że Polska nie ma do zaoferowania żadnych ekstremalnych atrakcji, są w ogromnym błędzie! W naszym kraju organizatorzy wręcz prześcigają się z pomysłami, by wpasować się w gusta poszukiwaczy ryzykowanych atrakcji. Przypomnę Wam, że jeździłem na crossie, a na rekach jeżyły mi się włosy, spróbowałem jazdy 4x4 też było mocno ekstremalnie. Wspinałem się po ściance w zamkniętym obiekcie, jak i w plenerze tam było naprawdę hardkorowo, szczerze to było tak dla mnie tak ekstremalne, że nie skoncentrowałem się na pięknych widokach tylko chciałem uciekać jak najszybciej na dół! Lubię czuć adrenalinę, ale taką przyjemną, dlatego w moim rankingu wygrywa zjazd tyrolką w Kadzielni kieleckiej, dlaczego?
Przejście mostkiem linowym, wejście drabiną 12 m z widokiem na wodospad Kadzielni zapewniają niezapomniane wrażenia. Chociaż na pierwszy rzut oka wygląda przerażająco. To jest naprawdę fascynujące! Pokonałam swoje bariery lęku wykrzykując co nieco pod nosem. Dla przypomnienia Trasa Widokowa na Kadzielni liczy w sumie ok 600 metrów, Tyrolka jest zawieszona na wysokości aż 40 metrów. Tarasy widokowe, tak zwane przystanki, zamontowane są na świerkach, czyli spacer w koronach drzew. Przypięty uczestnik przygody nie ma możliwości wypięcia się z liny asekuracyjnej aż do jej zakończenia.
Dodatkowo do zjazdów mamy bloczek ze specjalną nakładką aluminiową, która pomaga hamować, gdyby wiatr pomagał nam w dojechaniu do celu. Największe wrażenie zrobi pierwszy odcinek, który ma 333 m. Następnie mamy mostek oraz drabinę, aby wyjść trochę wyżej i z czubka drzewa odbywamy kolejny zjazd. Zjazd jest naprawdę piękny, warto to zobaczyć, a najlepiej poczuć. Tyrolka jest dla wszystkich i nawet dzieciaki mogą jechać w tandemie ze swoimi rodzicami. Jest jedną z najdłuższych, a na pewno najbardziej spektakularnych tyrolek w Polsce. Reasumując emocjonująca przygoda na łonie natury to jest numer 1 na mojej liście ekstremalnych rozrywek. Najlepiej odwiedzić to miejsce wiosną, latem a nawet jesienią! A wy odważylibyście się?
Za każdym razem spacerowaliśmy autorskimi trasami - czyli gdzie nas oczy poniosły — po najpiękniejszych i najciekawszych miejscach, dlatego w drugiej kategorii oceniłem miejsce, które najbardziej mnie zaskoczyły. Miałem naprawdę trudny wybór, bo wiele punktów turystycznych zapadało w mojej pamięci, ale szczególnie wrażenia wzbudziła we mnie świątynia sikhijska i to z wielu powodów. Chociażby dlatego, że sikhijskie świątynie można spotkać w Delhi i innych miastach Indii oraz w podwarszawskim Raszynie!! Nie spodziewałem się, że nawet nie w mieście, a w miasteczku zlokalizowana jest taka świątynia, jedyna w Polsce. Udało nam się ją zwiedzić, a nawet porozmawiać z ich przedstawicielem. Dla przypomnienia jest to jedna z największych religii monoteistycznych na świecie i jedna z najciekawszych religii świata. Kolebką sikhizmu jest Pendżab. Obecnie szacuje się, że liczba wyznawców sikhizmu przekroczyła 25 milionów, z czego 75% żyje w indyjskim Pendżabie. Sikhów można spotkać w całych Indiach i ... w Raszynie. Co mnie też zaskoczyło, że Gurudwara z zewnątrz nie wyróżnia się specjalnie. Jedynie wywieszona na długim maszcie pomarańczowa, trójkątna flaga daje wskazówkę na temat prawdziwego przeznaczenia tego miejsca. W środku powitała nas indyjska rzeczywistość. Miejsce otwarte zawsze dla każdego, zostałem naprawdę bardzo miło przyjęty chociaż nie znałem zasad ich wiary i nie należę do ich wspólnoty, co w świecie innych religii czasami zamyka przed nami drzwi. Warto zobaczyć z bliska sikhizm, który raczej jest u nas nieznany. Takie miejsca uczą tolerancji i wiary w dobro.
Atrakcje turystyczne województwa mazowieckiego i świętokrzyskiego przyciągają. Można natrafić na wiele nietypowych budynków. Niektóre style architektoniczne naprawdę zachwycają np. oryginalne freski. Malowniczo położony na wzgórzu na południowy-zachód od miasta i otoczony starym murem kościółek, jest jednym z najciekawszych zabytków Szydłowa. A dlaczego zaciekawił również i mnie? Wnętrze kościoła wypełniają unikatowe polichromie. Malowidła te podczas remontów kościoła przeprowadzonych w epoce nowożytnej zostały przykryte warstwą tynku, a o ich istnieniu zapomniano. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ pożar spowodował odpadnięcie warstw tynku, co umożliwiło odkrycie polichromii, które kiedyś miały służyć ewangelizacji wiernych odwiedzających kościół, spełniały funkcję tzw. Biblii Ubogich. Kościół Wszystkich Świętych znajduje się poza murami miejskimi, naprzeciw Bramy Krakowskiej.
Odwiedziliśmy również kilka miejsc kulinarnych. Które nas zachwyciło? Które rozczarowało? Zatem przypomnijmy punkty gastronomiczne, które znalazły się na naszej turystycznej mapie. Pierwszy to Zajazd Fraszka zlokalizowany w Sycynie, koło Zwolenia, niedaleko bardzo znanego Muzeum Jana Kochanowskiego. Odwiedziliśmy to miejsce na tygodniu, wystrój w stylu staropolskim, w środku dużo miejsca, ponadto restauracja zapewnia możliwość skorzystania z oferty w plenerze co na pewno sprawdzi się przy słonecznej aurze, Na taką akurat nie trafiliśmy i zająłem miejsce w środku. Karta jest bardzo obszerna, wybrałem placek z kurkami z zestawem surówek i domowy kompot. Obsługa miła, czas oczekiwania akceptowalny, danie w skali od 0 do 10 - 7, dobre na prawdę było dobre, porcja zacna. W samym Zwoleniu skorzystaliśmy również z oferty restauracji włoskiej Rozmaryn. Lokal dużo mniejszy niż Fraszka, bardziej nowoczesny a la bistro, przyjść zjeść i wyjść.
zamówiliśmy tradycyjną włoską pizze czyli margerittę. Spód cienki jak prawdziwa włoska pizza, który nie opada pod wpływem dodatków, pizza smaczna, plusem było to, że znajdują się tu również napoje dla bezglutenowców, na co zawsze zwraca uwagę nasza pani reżyser. No i zimna "kolusia", którą uwielbiają moi operatorzy.
Wspomnę też o restauracji La Spezia, zlokalizowanej w Radomiu. Przygotowała dla nas burgery, zestaw zawierał w sobie big burgera z wołowiną i z frytkami! Porcja naprawdę przyzwoita!
Jedzonko zamówiliśmy na wynos - fajnie spakowane, do każdego zestawu dołożony mieliśmy sos do dozowania wedle swoich upodobań! Najadłem się do syta, a to też ważne!
Ale to jednak z Karczmą Bankrut, mam najbardziej smakowite wspomnienia! A może dlatego, że jestem fanem żeberek. I akurat na nie trafiłem. Nazwa restauracji zaintrygowała mnie od samego początku. Zastanawiałem się jak można nazwać restauracje Bankrut? Ale to mniej ważne przecież nazwą się nie najadamy.
Wnętrze w stylu góralskim, duża przestrzeń, możliwość skorzystania z ogrodu na zewnątrz, obsługa w strojach ludowych, wybór dań ogromny co czasami nie wróży nic dobrego, aczkolwiek zamówione przeze mnie żeberka wyglądały niesamowicie apetycznie tak, że nawet koledzy zza kamery nie zdążyli dokładnie ich ograć. Do tego do wyboru ryż, ziemniaki, czy też frytki. Oczywiście wybrałem to co jest najmniej fit czyli frytki. Podsumowując żeberka w Karczmie Bankrut polecam każdemu kto lubi porządnie zjeść. Karczma Bankrut wygrała mój ranking!
Na koniec naszych wycieczek zawsze podziwialiśmy przyrodę maszerując na zasłużony odpoczynek! Odwiedziliśmy Zalew w Zwoleniu. Teren kąpieliska wykorzystywany jest rekreacyjnie, posiada m.in.: wypożyczalnię rowerów wodnych i kajaków, plażę, plac zabaw dla dzieci. Kąpielisko posiada pomost kostkowy z wydzielonymi miejscami do kąpieli dla dorosłych i dzieci. Miejsce na 5 z plusem, czegoś jednak mi tam brakowało!
Odwiedziliśmy też stawy raszyńskie, które zaskoczyły nas niesamowitą ciszą, która tam panuje oraz możliwością spotkania różnorodnych gatunków kolorowych ptaków, czego mi tam brakowało?! Ławeczki, żeby spocząć w spokoju no i sprayu, żeby odgonić się od przyjaciół komarów, których chyba dla mnie było zbyt dużo!
Miejsce numer jeden zajął zalew Chańcza zlokalizowany w pobliżu miejscowości Chańcza w południowo-wschodniej części województwa świętokrzyskiego. Południowa część zbiornika leży w powiecie staszowskim - 14 km od Staszowa, a północna w powiecie kieleckim. Dlaczego to zalew Chańcza wygrał mój plebiscyt? Ponieważ Woda jeziora jest bardzo czysta, do tego zaskoczyły mnie szerokie piaszczyste plaże, przez chwilę poczułem się nawet jak nad morzem bałtyckim z tym, że woda jest tam dużo cieplejsza, co jest ogromnym plusem tego miejsca. Pomimo tego, ze byłem tu pod koniec września to woda była ciepła. Jest też ratownik oraz wypożyczalnie sprzętu wodnego. Ponadto zalew zlokalizowany jest w towarzystwie lasu sosnowego może być miejsce dla leżakujących, którzy chcą zażywać kąpieli ale też schronić się przed słońcem. Z tego co zauważyłem jest to dobra baza wypadowa do sportów wodnych i miejsce chętnie odwiedzane przez wędkarzy. Zarówno plaża jak i parking są bezpłatne. W sąsiedztwie mnóstwo zabytków wysokiej klasy, więc Chańcza może być świetnym przerywnikiem na szlaku historycznym stąd dostaje u mnie najwyższe notowania.
Drodzy widzowie tak pomyślałem, że gdyby tak organizować plebiscyt na najpiękniejszy kraj na świecie? Jesteśmy pewni, że to Polska by wygrała! To ogromne pole do zabawy, w szczególności kiedy zwiedzam z moją szaloną ekipą telewizji Dami, najlepsza i niezastąpiona! Polska to kraj który ma tak dużo do zaoferowania, a często jest pomijany w naszych planach podróżniczych. Weekendy są doskonałym czasem, aby móc powolutku, nieśpiesznie eksplorować i odwiedzać nowe miejsca. Zwiedzaj i odkrywaj z nami oglądając nasz piękny kraj i nasz program "Z kamerą w plecaku".
