Przed tygodniem Radomiak przegrał w Bytowie aż 0:4. Po tym meczu w Radomiu mało kto wierzył w awans, ale piłkarze musieli się zmobilizować na spotkanie rewanżowe. Przed tym pojedynkiem trener Robert Podoliński dokonał kilku zmian w wyjściowy składzie. Najważniejszą z nich było posadzenie na ławce Adriana Szadego i wpuszczenie w jego miejsce debiutanta Filipa Adamczyka. Dodatkowo w pierwszym składzie wybiegli Szymon Stanisławski, Chinonso Agu i Kamil Cupriak, a na ławce usiadł m.in. najlepszy strzelec zespołu Leandro Rossi Pereira.
Mimo dużej wagi spotkanie nie stało na najwyższym poziomie. Pierwszy mecz ustawił rywalizację i w rewanżu żadna ze stron nie forsowała tempa. W pierwszej połowie aktywniejsi byli piłkarze z Radomia, ale i tak nie zdołali oni poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Mateusza Oszmańca. Do przerwy utrzymywał się bezbramkowy remis.
Po zmianie stron na plac gry wszedł Leandro Rossi. Ale chwilę po tym jak Brazylijczyk pojawił się na boisku goście zdobyli pierwszego gola. Filipa Adamczyka pokonał Michał Rzuchowski, który wykorzystał fatalny błąd Davida Kwieka. Kilka minut później ten sam zawodnik po raz drugi wpisał się na listę strzelców tym razem finalizując dośrodkowanie z rzutu wolnego. W ostatnich minutach Radomiak jeszcze próbował zdobyć honorowego gola. Szarpał zwłaszcza Leandro Rossi. Brazylijczyk kilka razy groźnie uderzył na bramkę gości, ale żaden z jego strzałów nie trafił do siatki. Do ostatnich chwil walczył również Szymon Stanisławski, ale i to na niewiele się zdało i Radomiak przegrał 0:2, a dwumecz aż 0:6. Taki wynik oznacza, że „Zieloni” zostaną w II lidze na kolejny sezon.
W niedzielnym meczu zaprotestowali kibice Radomiaka. Sympatycy radomskiego klubu przez niemal całe spotkanie wstrzymywali się od dopingu, a kilka razy w dosyć bezpośredni sposób skomentowali postawę piłkarzy Radomiaka. Z trybun można było usłyszeć m.in. „Piłkarzyki, pajacyki” lub inne nieco mocniejsze sformułowania. – Kibice zasugerowali, że zabrakło nam motywacji do gry. Ale tak nie było. W tej drużynie naprawdę była wola walki i chęć awansu do I ligi. Dlatego uważam, że ci ludzie nie zasłużyli na takie gorzkie słowa – powiedział po meczu Robert Podoliński. Jeszcze nie wiadomo czy trener zostanie w klubie na kolejny sezon. Tak samo jak nie wiadomo w jakiej lidze Radomiak wystąpi w nadchodzących rozgrywkach, bo mimo braku awansu na boisku ciągle istnieje możliwość, że „Zieloni” zostaną dołączeni do I ligi. Stanie się tak, jeżeli licencji na grę na zapleczu Ekstraklasy nie dostanie jeden z dwóch klubów: Stomil Olsztyn lub Ruch Chorzów. Decyzje w tej sprawie mają zostać podjęte w nadchodzącym tygodniu.
Radomiak Radom – Drutex-Bytovia Bytów 0:2
Bramki: Rzuchowski 51’, 75’
Radomiak Radom: Adamczyk – Grudniewski, Świdzikowski, Kościelny, Sulkowski, Agu (Rossi 50’), Bemba, Kwiek (Filipowicz 67’), Cupriak (Stąporski 64’), Stanisławski, Tarnowski
Drutex-Bytovia Bytów: Oszmaniec – K.Bąk, Gonzalez, Kamiński, Poczobut (Ploj 60’), Rzuchowski, Surdykowski, Wacławczyk (Cieślik 77’), Wilczyński, Wilk (J. Bąk 67’), Wolski
Najlepsze wiadomości video z Radomia znajdziesz na naszym kanale na YouTube - TUTAJ.