Piłkarze Radomiaka Radom w rozegranym w Kleszczowie sparingu pokonali pierwszoligową Olimpię Grudziądz 4:3. Rywalizacja toczyła się w iście zimowej aurze, przy padającym śniegu. Po pierwszych Po pierwszych wyrównanych minutach, przewagę osiągnęli zieloni i w 28. minucie wyszli na prowadzenie. Aleksiej Dubina popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i ugrzęzła w siatce. Odpowiedź Olimpii była jednak natychmiastowa i po chwili było już 1:1 po golu Adama Cieślińskiego. Więcej z gry miał w dalszym ciągu Radomiak, który w 33. minucie ponownie objął prowadzenie. Piłkę do siatki posłał ładnym strzałem lewą nogą sprawdzany w naszym zespole środkowy pomocnik Marek Masiuda. Zieloni mogli do przerwy prowadzić różnicą co najmniej dwóch goli, lecz sytuacji na trafienie nie potrafił dziś zamienić Marcin Orłowski. Szkoda szczególnie jednej, po składnej akcji oskrzydlającej.
Po zmianie stron inicjatywę przejęli grudziądzanie i w 70. minucie dopięli swego. Dariusz Gawęcki strzelił gola na 2:2, jednak tym razem bardzo szybką ripostą wykazał się Radomiak. Krzysztof Filipek w sytuacji sam na sam z bramkarzem popisał się efektowną podcinką i zieloni ponownie prowadzili. Dwie minuty później byliśmy świadkami kolejnego trafienia, a było to trafienie dla Olimpii. Wynik remisowy utrzymywał się długo i gdy wydawało się, że mecz zakończy się rezultatem 3:3, Patryk Wolski zainicjował szybką kontrę, podał na skrzydło do Leandro, a ten wpadł w pole karne, uderzył mocno i celnie. Po chwili sędzia zagwizdał po raz ostatni.
- Jest się z czego cieszyć, bo wygraliśmy z solidnym zespołem, który jest w czubie tabeli I ligi. Cieszy to, że strzeliliśmy cztery gole takiej drużynie po dobrych, przemyślanych i nieprzypadkowych akcjach. Na plus jest również to, że na tle przeciwnika, który jest na tym samym etapie przygotowań, wyglądaliśmy pod względem fizycznym uważam lepiej, a na pewno nie gorzej. Nie ustrzegliśmy się błędów, po których straciliśmy bramki. Szczególnie dwie straciliśmy zbyt łatwo. Szkoda, że mecz toczył się w tak ciężkich warunkach, ale był to dobry sprawdzian dla zespołu - podsumował to spotkanie Marcin Jałocha, trener Radomiaka Radom.
Olimpia Grudziądz - Radomiak Radom 3:4 (1:2)
Bramki: Cieśliński 29', Gawęcki 70', Fafiński 73' - Dubina 28', Masiuda 33', Filipek 71', Leandro 89'
Radomiak: Kula - Dubina (Szewczyk 59'), Robakowski, Świdzikowski, Wojdyga - Cieciura (Wolski 46'), Radecki, Masiuda (Winiarski 57'), Brągiel (Leandro 46') - Orłowski (Stanisławski 62'), Filipek
