
Zapis relacji live - TUTAJ
Przed tygodniem, w wyjazdowym spotkaniu z Pilicą Białobrzegi, podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego doznali pierwszej ligowej porażki w sezonie 2014/2015. Zawodnikom Radomiaka w niedzielnym (12 października) meczu z GKP Targówek przyświecał tylko jeden cel - zwycięstwo. Udało się go osiągnąć, dzięki czemu gospodarze umocnili się na pierwszej pozycji. Na cztery kolejki przed końcem rundy jesiennej, drugi w tabeli Ursus Warszawa traci do radomian dziesięć punktów.
W pierwszych fragmentach meczu brakowało strzałów i sytuacji podbramkowych, a gra toczyła się głównie w środku pola. W 20 minucie w dobrej sytuacji znalazł się Mateusz Radecki, ale zbyt długo dryblował i goście zabrali mu piłkę. Kilka chwil później radomianie objęli prowadzenie. Radecki wypatrzył w środku Krystiana Putona, wyłożył mu piłkę przed pole karne, a ten technicznym uderzeniem pokonał Damiana Karczmarczyka. W 36 minucie po dośrodkowaniu Dariusza Brągiela strzał głową oddał Przemysław Śliwiński, ale był on zbyt lekki aby zaskoczyć golkipera Targówka. W 41 minucie prostym podbiciem uderzał Radecki, jednak nie zaskoczył bramkarza gości.
Radomiak świetnie rozpoczął drugą połowę. Już pięć minut po wznowieniu gry było 2:0. Krystian Puton świetnie podał do Śliwińskiego, a ten precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W 69 minucie na lewym skrzydle piłkę otrzymał Brągiel, zbiegł z nią do środka i oddał strzał. Futbolówka trafiła jednak w boczną siatkę. Chwilę później swoją szansę miał Włodzimierz Puton, ale dwa jego strzały zostały wybronione przez Karczmarczyka. W 82 minucie "zieloni" podwyższyli na 3:0 po golu Szymona Stanisławskiego, który zakończył akcję technicznym uderzeniem. Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie.
Radomiak Radom - GKP Targówek 3:0 (1:0)
Bramki: K.Puton 24', Śliwiński 50', Stanisławski 82'
Radomiak: Kula - Cieciura, Świdzikowski, Dubina, Karasek (Serodziński 76'), K.Puton (Wnuk 79'), Agu, W.Puton (Winiarski 89'), Radecki, Brągiel, Śliwiński (Stanisławski 66')
GKP: Karczmarczyk, Rokicki, Tokaj, Kolasiński (Papież 80'), Dobkowski, Sieczko (Koćmierowski 62'), Szeliga (Sawicki 68'), Piekarz (Klimienko 57'), Romanow, Jarczak, Żurowski
POWIEDZIELI PO MECZU
Sergiusz Wiechowski (trener GKP Targówek): Z przebiegu meczu Radomiak miał przewagę, co zresztą pokazuje wynik. My nie ustrzegliśmy się błędów i mam do chłopaków pretensję o pierwszą straconą bramkę, kiedy oddaliśmy piłkę po kontrze i w dodatku źle się ustawiliśmy. Spodziewaliśmy się, że Radomiak będzie szybko przechodził do kontrataku i to się potwierdziło. Wychodząc na drugą połowę mieliśmy takie założenie, żeby przetrzymać 20-25 minut i dać sobie szanse w końcówce meczu. Tak się jednak nie stało i gospodarze wykorzystali nasze błędy. Radomiak miał jeszcze kilka sytuacji, ale nasz bramkarz stanął na wysokości zadania. Gratulacje dla zespołu z Radomia. Przed nami kolejny mecz i na tym się skupiamy.
Jacek Magnuszewski (trener Radomiaka Radom): Dziękuję za gratulacje. Ciężka praca za nami. Podchodziliśmy do tego meczu z kilkoma niewiadomymi. Targówek to zespół, który do tej pory był niepokonany na wyjazdach. Podeszliśmy do rywala z dużym szacunkiem. Druga rzecz to osłabienia w naszej drużynie. Brakowało Leandro i Daniela Barzyńskiego, czyli zawodników bardzo kreatywnych potrafiących zespołowi dać dużo w ofensywie. Te obawy okazały się płonne, bo mój zespół zagrał dobrze, mądrze z przodu i solidnie w defensywie. Jedyne co mogę zarzucić chłopakom to brak skuteczności. Ten mecz można było sobie ułożyć wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie i wtedy grałoby się spokojniej. No ale nie może też być tak, że wszystko wpada do siatki. Uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Zostały cztery kolejki do końca rundy i chcemy zdobyć jak najwięcej punktów.