Zapis relacji LIVE z tego meczu można przeczytać – TUTAJ.
Przed meczem w Puławach czeski
szkoleniowiec Radomiaka Radom miał spory ból głowy. Verner Lička nie mógł
skorzystać z usług aż ośmiu zawodników. Zawieszeni za żółte kartki byli Kamil
Kościelny i David Kwiek. Natomiast z kontuzjami zmagali się: Leandro Rossi,
Chinonso Agu, Michał Grudniewski, Michał Kula, Jakub Cieciura i Krystian Puton.
Ciągle nie pełni sił byli również Paweł Wolski i Krzysztof Ropski, choć ten
ostatni pojawił się w środowym meczu na boisku na kilka ostatnich minut. Przy
zaistniałej sytuacji kadrowej Lička miał mocno ograniczone pole do popisu, ale
mimo wszystko czeski szkoleniowiec nieco zaskoczył wpuszczając do gry Piotra
Banasiaka w miejsce Adriana Szadego.
Wisła Puławy również miała swoje
problemy, gdyż Bogdan Bławacki musiał radzić sobie bez swojego kapitana –
Konrada Nowaka. Zawodnik ten musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.
W środowym meczu radomski zespół
był wspierany przez liczną grupę kibiców. Na podróż do nieodległych Puław
zdecydowało się około 200 sympatyków radomskiego zespołu.
Wszystko co najważniejsze w spotkaniu
wydarzyło się w ciągu pierwszych 20 minut. Już w 13. minucie błąd radomskiej
defensywy wykorzystał Mateusz Olszak. Napastnik z Puław doskonale odnalazł się
w polu karnym i mocnym strzałem pokonał Piotra Banasiaka. Jednak gospodarze
tylko siedem minut cieszyli się z prowadzenia. Po tak krótkim czasie
wyrównującego gola zdobył Mateusz Radecki, który popisał się mocnym uderzeniem
po ziemi. Do końca pierwszej połowy jeszcze oba zespoły miały swoje szanse.
Najpierw uderzenie Chrabąszcza minimalnie minęło spojenie bramki, a po chwili
strzał Karola Kality trafił w słupek i odbił się od pleców Banasiaka na rzut
rożny. Po pierwszej połowie był remis 1:1.
W drugiej części gry gospodarze
mieli błyskawiczną szansę na zdobycie bramki. Ale w kluczowym momencie zimną
krwią popisał się Maciej Świdzikowski. W odpowiedzi swoją szansę zmarnował
Radosław Mikołajczak. Później wyraźną przewagę zyskali goście, ale z ataków
Radomiaka nic nie wynikło. Gospodarze trochę odpuścili i ograniczali się do
szybkich ataków. W samej końcówce mecz mógł rozstrzygnąć Kamil Cupriak, ale
jego strzał głową minął puławską bramkę. Do ostatniego gwizdka wynik się nie
zmienił i Radomiak zremisował w Puławach 1:1.
Po spotkaniu w Puławach Radomiak
Radom ma na swoim koncie 44 punkty i zajmuje szóste miejsce w tabeli II ligi.
Tym samym na cztery kolejki przed końcem „Zieloni” są już pewni utrzymania w
lidze, bo będący aktualnie w strefie spadkowej Nadwiślan Góra nie ma już nawet
matematycznych szans dogonienia radomskiego zespołu. Natomiast ciągle „Zieloni”
mają minimalne szanse powalczyć o awans do I ligi. Jednak żeby tak się stało
podopieczni Vernera Lički muszą wygrywać kolejne spotkana, w tym najbliższy pojedynek
z Olimpią Zambrów. Do tego meczu dojdzie w sobotę (14 maja) o godz. 16.00 na
stadionie MOSiR-u w Radomiu.
Wisła Puławy – Radomiak Radom 1:1 (1:1)
Bramki: Olszak 13’ – Radecki 20’
Wisła Puławy: Penkovets – Turzyniecki, Budzyński, Pielecha, Duda,
Głaz (Słotwiński 73’), Maksymiuk, Szczotka (Popiołek 85’), Kalita (Wiejak 59’),
Sedlewski (Lisiewski 69’), Olszak
Radomiak Radom: Banasiak – Wasilewski, Jędrzejczyk, Świdzikowski,
Sulkowski, Dubeń, Chrabąszcz (W. Puton 90’), Radecki, Brągiel, Mikołajczak
(Cupriak 70’), Śliwiński (Ropski 86’)