Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura stali się legendą polskiego lotnictwa. W 1932 r. zdobyli pierwsze miejsce w zawodach "Challenge" dla samolotów turystycznych w Berlinie. Polscy piloci zdobyli tym samym międzynarodowy puchar dla naszego kraju. Niestety, kilka tygodni później doszło do tragedii. Obydwaj piloci zginęli w katastrofie lotniczej. Tuż po ich śmierci właśnie w Kowali powstał pomnik ku ich pamięci. - Pomnik ten powstał w porywie serca. Mieszkańcy ze swoich pól znosili kamienie, na których zamontowali śmigło i tym sposobem być może mamy tutaj pomnik Żwirki i Wigury, który powstał w Polsce jako pierwszy. A też na pewno jest to jedyny pomnik, który przetrwał wojnę - wyjaśnia Renata Metzger, dyrektorka Powiatowego Instytutu Kultury. - Pomnik, który powstał w tym miejscu przetrwał bardzo długie lata, przetrwał okupację niemiecką i głęboki PRL. No a my dziś przypominamy i odkrywamy historię naszych lotników na nowo - dodaje Waldemar Trelka, starosta radomski.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/kowala-challenge-2024-zdjecia/103163
Kto wykonał pomnik?
Co ciekawe udało się dotrzeć do zdjęcia, które przedstawia czterech młodzieńców, którzy byli najbardziej zaangażowani w budowę pomnika. - Do tej pory była mowa, że wszyscy mieszkańcy Kowali pracowali przy jego tworzeniu, no i pewnie tak było, ale jest zdjęcie, na którym widzimy czwórkę młodzieńców, którzy należeli do Związku Młodzieży Wiejskiej "Wici" i to właśnie oni byli najbardziej zaangażowani w cały proces. Zaczęliśmy szukać rodzin tych osób, dlatego prosimy o przyjrzenie się temu zdjęciu i jeżeli ktoś posiada jakieś informacje, to prosimy o kontakt. Dzięki temu możemy nadać tej historii całkiem nowego wymiaru - mówi Renata Metzger.
Zdjęcie znajduje się w Archiwum Państwowym w Radomiu. "Zdjęcie dokonane w przeddzień odsłonięcia, którego dokonał starosta Zdzisław Maćkowski w czasie gminnych dożynek 11 XI 1932. Na zdjęciu oprócz starosty radomskiego znajdują się także p. Chrust, p. Wieloszewski - sekretarz gminy, p. Jędras oraz czterech chłopców ze Związku Strzeleckiego" - czytamy w opisie zamieszczonym z tyłu fotografii.
Podobnie jak w ubiegłym roku, piknik historyczny w Kowali był iście odlotowy. Choć niestety w tym roku ze względu na silny wiatr nie udało się zrealizować lotów balonem na uwięzi, to mimo wszystko atrakcji nie zabrakło. Na scenie wystąpiła Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Obrony Terytorialnej, a później Retro Brass Quintet z występem "Przybyli piloci pod okienko". Dla najmłodszych uczestników imprezy przygotowany został pokaz iluzjonisty, były także dmuchane zjeżdżalnie. Ci bardziej odważni mogli skorzystać z huśtawki 360 stopni czy z żyroskopu.
Zwieńczeniem pikniku była potańcówka na dechach przy dźwiękach kapeli Niwińskich. Jak zapowiadają organizatorzy, to druga, ale na pewno nie ostatnia edycja pikniku.
https://dami24.pl/wiadomosci/odlotowy-piknik/30169