To była gratka dla wszystkich miłośników czworonogów. Radomski oddział Polskiego Związku Kynologicznego ponownie zaprosił hodowców z całego kraju i zagranicy na wystawę psów. W Pakosławiu w gm. Iłża pojawiło się ponad 500 czworonogów i blisko 140 różnych ras. – Co kilka lat organizujemy właśnie w tym miejscu wystawy, a to ze względu na teren, który bardzo służy prezentowanym psiakom – mówi Jan Grzegorz Nowakowski, skarbnik radomskiego oddziału Polskiego Związku Kynologicznego.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/wystawa-psow-rasowych-w-pakoslawiu-zdjecia/102948
W tym roku zrealizowane zostały dwie wystawy – wystawa psów myśliwskich i wystawa psów z grupy 1, 2, 3, 5 i 9 według FCI, czyli systematyki ras opracowanej przez Międzynarodową Federację Kynologiczną. Mowa tutaj m.in. o owczarkach, pinczerach i sznaucerach, terierach, szpicach i psach w typie pierwotnym, ale także psach ozdobnych.
Wszystkie czworonogi poddawane były ocenie sędziowskiej. – Każda rasa ma wzorzec napisany przez kraj pochodzenia rasy. Sędziowie taki wzorzec bardzo dobrze znają i według niego oceniają. Na ringu porównujemy uszy, głowę, linię grzbietu, ale także to, w jaki sposób zwierzę się porusza, jaka jest jego szata i jaki ma charakter oraz temperament – wyjaśnia Mariola Żuchlińska, sędzia międzynarodowy. - Jest to trochę taka sztuka. My z jednej strony musimy wyłapać to, co pies ma nieprawidłowego lub coś, co nie do końca jest takie, jakie powinno być, no a właściciel jest od tego, by jak najlepiej swojego czworonoga zaprezentować - dodaje Marcin Lucik, krajowy sędzia kynologiczny.
Jak się okazuje praca sędziego kynologicznego wymagająca jest nie tylko ze względu na nieustanny kontakt z czworonogami. – Trzeba też przede wszystkim potrafić pracować z ludźmi i umieć zakomunikować swoje decyzje właścicielowi, który na ogół jest w swoim psie zakochany. Zwłaszcza, jeżeli jest to osoba, która na wystawę przyjeżdża po raz pierwszy. Trzeba wtedy bardzo często takiemu właścicielowi uświadomić, że owszem, pies ma dużo zalet, ale niestety takim championem to on na przykład nie będzie – tłumaczy Mariola Żuchlińska.
Rasa, którą zlikwidowano
Wśród wystawianych psów można było zobaczyć m.in. charta polskiego. Jest to polska rasa psa myśliwskiego, którą po II wojnie światowej zaczęto brutalnie likwidować. Dopiero w latach 70. XX w. przystąpiono do jej odtworzenia. – Jest to pies troszeczkę inny od pozostałych chartów, bo jest przede wszystkim nastawiony na pracę z człowiekiem. Jeżeli chart polski się czegoś nauczy, to będzie pamiętał to już przez całe życie – opowiada Beata Radzik, właścicielka hodowli chartów polskich.
Pies nie dla każdego
Na wystawie pojawiły się również psy typu basenji, które, jak się okazuje, nie są dla każdego. – Te psy mają bardzo różne popędy, a przede wszystkim popęd myśliwski. Basenji bardzo często cierpią na lęk separacyjny, czyli normalne jest w tym przypadku wycie i różnego typu wokalizy. Niektóre psy tej rasy mają problemy żołądkowe. To są piękne czworonogi, ale na pewno nie dla każdego – podkreśla Joanna Groszek-Szymańska, właścicielka hodowli basenji.
Miłość z przypadku
Jak się okazuje, w konkretnej rasie można zakochać się zupełnie przypadkowo - a co więcej - wcześniej można nie być w ogóle zainteresowanym danym typem zwierzęcia. Przykładem jest pani Julita Kamizela, która jest właścicielką m.in. popularnej w ostatnim czasie rasy west highland white terrier. - Zaczęło się od tego, że mój mąż kupił pierwsze westy, no i one wcale mi się nie podobały wbrew pozorom. Zawsze chciałam mieć shih tzu. Skończyło się to jednak tak, że od 13 lat westy wystawiam i hoduję. Są to psy bardzo inteligentne i do ułożenia, lubią żyć w stadzie, ale zawsze musi być nad nimi jakiś przewodnik – w tym przypadku jestem nim ja - mówi właścicielka hodowli.
Wystawiane psy oceniane były w różnych kategoriach, a czworonogi przypisane były do poszczególnych klas wystawowych. Mowa tutaj o klasie młodszych szczeniąt, szczeniąt, młodzieży, pośredniej, otwartej, użytkowej, championów i weteranów.
Czworonogi walczyły o złote, srebrne i brązowe medale, ale także i o tytuły – wśród nich znalazły się takie jak: najlepszy junior w rasie, zwycięzca rasy czy najlepsze szczenię.
Jak zawsze wystawa cieszyła się dużym zainteresowaniem. Oprócz samych wystawców, licznie pojawiali się również miłośnicy psów, aby po prostu popatrzeć na piękne czworonogi.