Przed szydłowieckim ratuszem na kandydatkę na urząd prezydenta RP czekało kilkadziesiąt osób. - Dzisiaj chcę mówić o Polsce, jaką chcę budować. Chcę mówić o Polsce, która jest Polską przyszłości, a nie Polską, która zatrzymuje się w czasie. Polską, która idzie do przodu, która stawia na niezależność energetyczną, rozwój gospodarczy i bezpieczeństwo Polaków – przekonywała Magdalena Biejat. - Chcę budować taką Polskę, która inwestuje w nowe technologie, w konkurencyjność naszej gospodarki. W Polskę zielonej, taniej energii i w Polskę dostępnych mieszkań. Mieszkań na wynajem, ale również tanich kredytów. Polskę, która stawia tamę chciwości banków i buduje przede wszystkim kraj dla milionów, nie dla milionerów.
Zdaniem kandydatki w Polsce powinien zostać wprowadzony podatek cyfrowy; zresztą pracuje już nad nim wicepremier Krzysztof Gawkowski. - Każda firma technologiczna, zwłaszcza ta wielka, powinna płacić podatki tam, gdzie generuje zysk. Zyski generują ogromne, naszym kosztem, a nie płacą żadnych podatków. To nie jest sprawiedliwe - mówiła. - Skoro Nowak płaci podatki, to podatki powinna płacić Meta. Skoro płaci podatki w Polsce Kowalski, to podatki powinien również płacić Google. Skoro wszyscy państwo płacicie podatki, to czas najwyższy, żeby w Polsce podatki zaczął płacić Elon Musk.
Pieniądze z podatku cyfrowego mogłyby zostać przeznaczone na rozwój technologiczny Polski. - Po to, żebyśmy już nigdy nie byli fabryką, miejscem, gdzie się montuje śrubki, które jest zapleczem technologicznym Europy, ale byli krajem, który ściga się na innowacje, na nowe technologie – stwierdziła kandydatka na prezydenta Polski. - Francja ogłosiła niedawno, że na rozwój sztucznej inteligencji będzie wydawać 100 mld euro. Polska tymczasem wyda zaledwie 300 milionów na tzw. technologie deep-tech. To zdecydowanie za mało. Czas stworzyć fundusz przyszłości, wart na początek 100 mld zł.
Z rozmów, które od kilku miesięcy w różnych regionach Polski prowadzi Magdalena Biejat, wynika, że i zwykli ludzie, i właściciele małych czy dużych firm najbardziej obawiają się podwyżek cen energii. - Jedyny sposób, żeby temu zaradzić, to inwestycje w odnawialne źródła energii. Inwestycje, które powinniśmy również ściągać z Europy, przyspieszając w ten sposób europejską transformację energetyczną. Nie kosztem ludzi, ale po to, żeby tych ludzi osłaniać - zauważyła. - I nie wierzcie państwo dzisiaj żadnemu politykowi, który będzie wam ściemniał, że możemy w tym celu spokojnie w nieskończoność wydobywać węgiel. Tak nie jest. Już dzisiaj ten węgiel nam się nie opłaca. I już dzisiaj ten węgiel nie gwarantuje nam tanich i bezpiecznych źródeł energii. A więc tylko zielone technologie dadzą nam prawdziwy rozwój, prawdziwą niezależność energetyczną i zabezpieczenie zarówno dla gospodarstw domowych, jak i dla firm w rozwoju ich przyszłości.
Jak przekonywała w Szydłowcu kandydatka Lewicy na prezydenta RP, nie będzie dobrej gospodarki, nie będzie pełnego rozwoju, jeśli nie zrobimy porządku z kryzysem mieszkaniowym. - Dzisiaj ludzie nie mają wyboru. Albo kredyt na wysoki, złodziejski, procent, albo mieszkania na wynajem, na które stać coraz mniej osób – mówiła Magdalena Biejat. - Te pieniądze, które ludzie ładują w kredyty, w wynajem mogłyby pójść w oszczędności, w polską gospodarkę, w inwestycje, w polskie firmy. I czas najwyższy, żeby te pieniądze uwolnić. Po pierwsze – inwestując w mieszkania na wynajem, zwiększając znacząco nakłady na budowę tych mieszkań. To już się dzieje, ale dzieje się zbyt mało i zbyt wolno. Wyobraźcie sobie państwo, że 50-metrowe mieszkanie na wynajem mogłoby kosztować, miesięcznie, 600 zł. I to nie jest mrzonka. To już się dzieje w takich miastach jak Włocławek, jak Dąbrowa Górnicza. Ale powinno się dziać w całej Polsce.
Magdalena Biejat zwróciła też uwagę na konieczność obniżenia cen kredytów; w Polsce są one jednymi z najdroższych w Europie. - Dlatego, że kolejne rządy godziły się, by banki bez żadnych zahamowań bogaciły się kosztem marzeń i przyszłości młodych ludzi w Polsce. Czas postawić temu tamę. Czas na ustawę, która wprowadzi maksymalne marże na kredytach hipotecznych i obniży ceny kredytów niemal o połowę - stwierdziła. - Te pieniądze, zamiast leżeć na kontach w bankach, zamiast generować absurdalne zyski, posłużą młodym ludziom do budowania ich przyszłości. Posłużą nam do tego, żeby rozkręcać gospodarkę. Sprawić, żeby młodzi ludzie mieli jak mieszkać, mieli jak budować swoją przyszłość, mogli tu zakładać rodziny, a nie szukali lepszego życia gdzieś za granicą.
Zdaniem kandydatki Lewicy, taka wizja państwa jest możliwa do zrealizowania. - To jest wizja państwa, które działa, które stawia na naszych młodych ludzi, na dobrą gospodarkę, na rozwój, na patrzenie w przyszłość. Fundusz przyszłości, inwestycje w nowe technologie, zielona, tania energia i mieszkania. To są filary mojego programu. Zachęcam żeby w tych wyborach zagłosować z nadzieją na rozwój, na patrzenie w przyszłość, na odważną wizję – zakończyła.
Wybory prezydenckie, przypomnijmy, odbędą się 18 maja. O urząd prezydent RP ubiega się 13 kandydatów.