W poniedziałek (26 maja) wieczorem Państwowa Komisja Wyborcza podała wyniki niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego. W kraju 32,13 proc. uzyskała PO, minimalnie przed PiS (31,78 proc.) – obie partie wprowadzą do europarlamentu po 19 posłów. 9,44 proc. głosów zdobyły SLD-UP (5 mandatów); 7,15 proc. Kongres Nowej Prawicy (4 mandaty); 6,80 proc. PSL ( 4 mandaty).
Pozostałe ugrupowania nie przekroczyły progu wyborczego. Frekwencja wyniosła 23, 82 proc. (uprawnionych do głosowania było 30 mln 636 tys. 537 osób; ważne karty wrzuciło do urn 7 mln 297 tys. 490 osób).
Z naszego okręgu nr 5 (Mazowsze) do PE dostali się: Julia Pitera (PO) - 37 tys. 269 głosów, Zbigniew Kuźmiuk (PiS) – 69 tys. 35 głosów i Jarosław Kalinowski (PSL) - 33 tys. 879 głosów. Przepadli tacy kandydaci jak wojewoda Jacek Kozłowski i Andrzej Łuczycki (obaj z PO), marszałek Adam Struzik i Bożenna Pacholczak (oboje z PSL), Anna Kalata i Leszek Rejmer (oboje z SLD), Andrzej Celiński (startujący z KW Europa Plus Twój Ruch), Krzysztof Szpanelewski („jedynka” KNP), Ludwik Dorn („jedynka” Solidarnej Polski).
Na Mazowszu głosowano inaczej niż w kraju. Zdecydowanie wygrało w naszym okręgu PiS (aż 41,78 proc.). Za nią PO (19,23 proc.), PSL (15,61 proc.) i Kongres Nowej Prawicy (7,06 proc.). SLD-UP dopiero na piątym miejscu (6,29 proc.).
W powiecie radomskim na PiS zagłosowało jeszcze więcej osób - 51,34 proc. Na PO - 14,02 proc., na PSL - 11,28 proc., na Kongres Nowej Prawicy - 7,33 proc., na SLD-UP - 5,11 proc.
W samym Radomiu Kongres Nowej Prawicy uplasował się nawet na trzecim miejscu (7,76 proc.), za PiS (43,41 proc.) i PO (26,48 proc.), a przed SLD-UP (7,35 proc.) i PSL (3,87 proc.).
W mieście najwięcej osób głosowało na Zbigniewa Kuźmiuka (PiS) – aż 16 tys. 135 osób. 1782 osoby zagłosowały na Andrzeja Łuczyckiego (PO), 1356 osób na Leszka Rejmera (SLD).
KOMENTARZE
We wtorek dla Radia Rekord Mariusz Olas -
socjolog, członek Polskiego Towarzystwa Socjologicznego - komentował
wyniki niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zdaniem socjologa ani przebieg
głosowania, ani jego wynik nie są zaskoczeniem.
– Wszystko, co się zdarzyło, było w jakimś stopniu przewidywalne. Począwszy od małej frekwencji, która w Radomiu i powiecie przekroczyła 19 proc. Ona w tamtych wyborach w skali kraju była wyższa. O, dziwo - w naszym regionie była wyższa niż w Polsce i to cieszy – mówił Mariusz Olas. - Polacy są z reguły euroentuzjastami; jest ich w naszym kraju 89 proc., dlatego dziwi , że tak mało z nas bierze udział w wyborach. Jesteśmy zadowoleni, ale nie jesteśmy aktywni.
Zdaniem Mariusza Olasa wygrana PO i dobry, porównywalny wynik PiS dowodzi, że „są to mocne partie i ich elektorat jest zmobilizowany”. - Większość ludzi jest otwarta na spoty wyborcze czy hasła – zauważył socjolog. – To, co może zaskoczyć, to fakt, że Zbigniew Kuźmiuk wziął z czwartego miejsca mandat. To jest bardzo ciekawe; to jedyny taki przypadek w kraju. Nie zaskakuje jednak wynik Nowej Prawicy; oni dostali tyle, ile przewidywały sondaże.
PIERWSZE KOMENTARZE POLITYKÓW DO WYNIKÓW WYBORÓW - CZYTAJ TUTAJ