Rosa Radom zajęła trzecie miejsce w XXII Memoriale im. Profesora Alfonsa Wicherka rozgrywanym w Radomiu. W niedzielnym (21 września) meczu radomianie pokonali Jezioro Tarnobrzeg 91:79.Pojedynek rozpoczął się od celnej trójki Jakuba Patoki. W pierwszej kwarcie radomianie szybko osiągnęli kilka oczek przewagi, które konsekwentnie utrzymywali praktycznie przez całe dziesięć minut. W końcówce pierwszej częsci gry przyjezdni zniwelowali stratę do dwóch punktów (27:25).
Na początku drugiej odsłony gracze z Tarnobrzega wyszli na prowadzenie (28:29), ale nie trwało to długo. Gospodarze wrócili do kilkupunktowej przewagi (35:29). Potem gra się wyrównała, a wynik oscylował w granicach remisu. Tuż przed przerwą Rosa nieco przyspieszyła i po trafieniu Johna Turka wyszła na czteropunktowe prowadzenie (50:46). Tuż przed syreną oznaczającą koniec pierwszej połowy trafił jeszcze Jakub Patoka.
Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego świetnie rozpoczęli drugą połowę. Szybko osiągnęli znaczną przewagę (63:52), której nie oddali do końca trzeciej ćwiartki. Przez ponad trzy minuty ostatniej kwarty Rosa nie potrafiła jednak zdobyć punktów. Tę niemoc przerwał John Turek (77:69). Ostatecznie gospodarze wygrali 91:79 i zanotowali tym samym siódmy sparingowy triumf.
Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego świetnie rozpoczęli drugą połowę. Szybko osiągnęli znaczną przewagę (63:52), której nie oddali do końca trzeciej ćwiartki. Przez ponad trzy minuty ostatniej kwarty Rosa nie potrafiła jednak zdobyć punktów. Tę niemoc przerwał John Turek (77:69). Ostatecznie gospodarze wygrali 91:79 i zanotowali tym samym siódmy sparingowy triumf.
- Mamy masę nowego materiału do analizy. Zostało dwa tygodnie do rozpoczęcia ligi i to jest taki okres, że jeszcze można poprawić sporo rzeczy w naszej grze. Sami doskonale wiemy gdzie i jakie popełniliśmy błędy. W sobotnim pojedynku z zespołem z Torunia w momentach, kiedy trzeba było mocniej przycisnąć zabrakło nam chyba nieco zaangażowania. Ten turniej pokazał, że nie da się przejść obok meczu grając nawet z teoretycznie słabszym rywalem. Trzeba być maksymalnie skoncentrowanym nawet przy wysokim prowadzeniu, bo drużyna przeciwna wykorzysta każdy najmniejszy błąd - powiedział po niedzielnym meczu z Jeziorem Łukasz Majewski, zawodnik Rosy Radom.
W pierwszym dniu Memoriału im. Profesora Alfonsa Wicherka radomianie przegrali z Twarde Pierniki Toruń. - Taki zimny prysznic na pewno się przyda. To pokazuje, że jeszcze nie wszystko jest super w naszej grze i dobrze, że taka porażka przytrafiła nam się przed sezonem. Do rozpoczęcia ligi pozostało dwa tygodnie, teraz trzeba trenować, popracować nad poprawą błędów, które przytrafiały nam się na tym turnieju i spokojnie przygotowywać się do pierwszego meczu ligowego - dodał Łukasz Majewski.
Najlepszym zawodnikiem w ekipie Jeziora wybrany został Wendell Milerr, natomiast w zespole Rosy Łukasz Majewski.
Rosa Radom - Jezioro Tarnobrzeg 91:79 (27:25, 23:23, 25:18, 16:13)
Rosa: Turek 24, Majewski 23, Mirković 11, Witka 8, Sokołowski 6, Jeszke 6, Łączyński 5, Schenk 4, Zalewski 2, Adams 2, Szymkiewicz
Jezioro: Williams 16, Wysocki 16, Kozłow 12, Milerr 10, Młynarski 10, Patoka 7, Iwanow 6, Morawiec 2, Pandura
