Emocji w gdyńskiej hali podczas tego sobotniego (21 lutego) pojedynku nie brakowało. Przez trzy kwarty Rosa nie grała najlepiej, stąd też utrzymywało się prowadzenie Energi. Pojedynek dobrze rozpoczął się dla ekipy ze Słupska. Po m.in. trzech celnych rzutach z dystansu Energa prowadziła 11:6. W kolejnych minutach odsłony otwarcia podopieczni trenera Donaldasa Kairysa utrzymywali nieznaczną przewagę.
W drugiej kwarcie obraz gry nie uległ zmianie. Chociaż Rosa na moment wyszła nawet na prowadzenie po trafieniu Johna Turka (22:24), to ten stan nie trwał zbyt długo. Energa szybko wróciła do nieznacznej przewagi (27:24). Po dwudziestu minutach gry słupczanie prowadzili 35:28, a pięć punktów z rzędu w końcówce zdobył Karol Gruszecki.
Niestety, trzecia ćwiartka rozpoczęła się dla ekipy z Radomia fatalnie. Po pięciu minutach gry zdobyli zaledwie sześć oczek przy trzynastu rywali (48:34). W końcówce podopiecznym trenera Wojciecha Kamińskiego udało się zmniejszyć straty do siedmiu punktów (51:44).
Rosa błyskawicznie rzuciła się do odrabiania strat. Już po nieco ponad minucie gry w ostatniej ćwiartce po trafieniu Urosa Mirkovicia był remis (51:51), a chwilę później Danny Gibson dał radomianom prowadzenie (53:54). Kolejne minuty były wyrównane. Dwanaście sekund przed końcem Michał Nowakowski trafił z wyskoku i było 67:64. Trener Kamiński poprosił o przerwę. Chwilę poniej z dystansu nie trafił Gibson, ale piłkę w ataku zebrał Damian Jeszke. Szkoleniowiec Rosy wziął kolejną przerwę, a poniej bohaterem został właśnie Jeszke, który pięć sekund przed upływem czasu celnym rzutem zza linii 6,75 m dał radomianom dogrywkę!
W dodatkowym czasie gry przewaga zespołu z Radomia była już znaczna. Energa zdobyła zaledwie cztery punkty, a Rosa jedenaście i to podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego awansowali do finału Pucharu Polski, w którym zmierzą się ze Stelmetem Zielona Góra. Początek meczu w niedzielę (22 lutego) o godzinie 20:00.
Energa Czarni Słupsk - Rosa Radom 71:78 (20:16, 15:12, 16:16, 16:20, d. 4:11)
Energa Czarni: Gruszecki 23, Eziukwu 11, Shiloh 11, Blassingame 9, Pasalić 7, Mokros 6, Śnieg 2, Nowakowski 2, Seweryn
Rosa: Gibson 23, Mirković 13, Jeszke 12, Turek 8, Majewski 8, Taylor 7, Sokołowski 5, Adams 2, Zalewski, Szymkiewicz