Proces miał rozpocząć się we wtorek, 27 września.
Z uwagi na nieobecność jednego z obrońców proces został odroczony; nowy termin to 8 listopada. Jak tłumaczyła sędzia Adriana Orzechowska, o odroczenie rozprawy wnioskował obrońca Danuty D., która na salę rozpraw została doprowadzona z aresztu. Na sali byli obecni także Józef D. i Piotr D. - Jest to nieobecność usprawiedliwiona spowodowana zdarzeniem losowym. Obrońca jest hospitalizowany. Ponieważ sprawa dotyczy zarzutu zbrodni, proces nie może toczyć się bez niego – wyjaśniała sędzia Adriana Orzechowska.
Prokurator i pozostali dwaj obrońcy przychylili się do wniosku.
Kobiecie zarzuca się usiłowanie zabójstwa noworodka, którego po porodzie domowym wystawiła w wiadrze do sieni. Mężczyznom stawia się zarzut nieudzielenia pomocy. Sprawa rozpatrywana jest w pięcioosobowym składzie sędziowskim przed Sądem Okręgowym w Radomiu.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło 15 stycznia tego roku w jednej z miejscowości w gminie Skaryszew. W mieszkaniu młoda kobieta urodziła w obecności swoich rodziców i brata (Danuty D., Józefa D. i Piotra D.) Tuż po porodzie babka noworodka wyniosła go w wiadrze do nieogrzewanej sieni. Z powodu komplikacji poporodowych wezwane zostało pogotowie ratunkowe, ale rodzina nie poinformowała załogi karetki, że kobieta przed chwilą urodziła. Ratownik medyczny zorientował się, że kobieta jest w połogu i zapytał, gdzie jest dziecko. Dopiero wtedy babka przyniosła wychłodzone dziecko, które nie dawał oznak życia. Po podjętej akcji reanimacyjnej udało się przywrócić funkcje życiowe dziecka.
Akt oskarżenia trafił do sądu w lipcu. Wszyscy troje złożyli obszerne wyjaśnienia. Zarówno Danuta D., jak i Józef D. nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Piotr D. przyznał się do winy. Kobiecie grozi od ośmiu lat pozbawienia wolności do dożywocia. Mężczyznom grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
O kulisach sprawy pisaliśmy TUTAJ.
Najświeższe wiadomości z Radomia i regionu znajdziesz na profilu CoZaDzien.pl na Facebooku - TUTAJ