Najlepsza na upały będzie woda. W lecie zapotrzebowanie na wodę zdecydowanie wzrasta, gdyż w upalne dni w bardzo szybkim tempie tracimy ją z organizmu, a wraz z nią witaminy i składniki mineralne. Te niedobory musimy w odpowiednim tempie uzupełniać, aby uniknąć ich deficytu w organizmie, który objawia się najczęściej złym samopoczuciem i obniżoną sprawnością fizyczną – osłabieniem, zmęczeniem, rozkojarzeniem, a czasami nawet bólami głowy.
Najpierw lemoniada
Zróbmy małą wariację na temat wody. Najpierw lemoniada – do zimnej wody (może być gazowana, jeżeli taką wolimy) dodajmy sok z cytryny, listki mięty i skórkę z limonki. Miksturę możemy osłodzić miodem. I nie zapomnijmy o kostkach lodu! Do zwykłej wody możemy także dodać skoncentrowany sok (najlepiej własnej roboty) z dowolnych owoców, np. malin czy wiśni. Możemy także kupne soki rozcieńczyć wodą w dowolnej proporcji – powstała mieszanka nie będzie tak słodka, jak kupne produkty, ale pamiętajmy, że i tak zawiera cukier. Zaparzmy ulubioną owocową herbatę i po wystygnięciu rozcieńczmy wodą. Powstanie owocowy smakołyk absolutnie bez kalorii.
Nie polecamy natomiast zastępować wody colą lub innymi słodkimi napojami, kawą czy piwem. Wszystkie te produkty są moczopędne i nie nawadniają, tylko pozornie gaszą pragnienie.
Lżejsze menu
Podczas upałów nie chce się jeść. Jednak musimy pamiętać, że niezależnie od pory roku musimy dostarczać naszemu organizmowi niezbędne składniki odżywcze i witaminy. Musimy zadbać też o odpowiednią podaż kalorii. Podczas upałów nasz organizm naturalnie przestraja się na oczyszczanie, a to oznacza mniejsze zapotrzebowanie kalorycznej i lżejsze menu. Chętniej więc wybieramy lekkostrawne przekąski z dużą ilością wody i witamin. Co w takim razie powinno zagościć w naszym menu?
Chłodnik. Kiedyś najlepszy u mamy i babci, dziś trochę zapomniany. Chłodnik z koperkiem, zielonym ogórkiem lub na bazie botwinki i jogurtu to wspaniałe danie na upalne dni, które z pewnością dostarczy nam niezbędnej energii, witamin, minerałów i pozwoli przetrwać gorący dzień.
Zupa owocowa. To coś dla łasuchów i wielbicieli bardzo lekkiego menu. Zupa na bazie jagód, truskawek czy wiśni z dodatkiem ryżu lub ulubionego makaronu zaspokoi popołudniowy głód i ochotę na coś słodkiego, a także uzupełni zapotrzebowanie na węglowodany.
Gotowane lub parowane warzywa sezonowe: bób, fasola, kalafior. To dobre źródło makro- i mikroelementów, witamin, a przede wszystkim węglowodanów. Zamiast tradycyjnego schabowego z ziemniakami gotowany bób czy fasolka to sposób na sycący i zdrowy obiad.
Sałatki na bazie owoców. Za sprawą bogactwa sezonowych warzyw i owoców lato to czas śmielszych kulinarnych eksperymentów. Zamiast zatem tradycyjnej, owocowej sałatki możesz pokusić się o lekki bukiet sałat z mozzarellą, sosem owocowo-balsamicznym, z dodatkiem np. kostek arbuza czy melona. Te orzeźwiające owoce świetnie uzupełniają smak każdego, letniego jadłospisu.
Sorbety owocowe, smothie. Zamiast tradycyjnych kalorycznych lodów, podczas gorących dni warto zrobić sorbet. Możesz go przygotować z każdych soczystych owoców, rozgniatając i mrożąc z szklankach miąższ. Przed podaniem zmiksuj i udekoruj świeżymi listkami mięty. Taki deser z pewnością zaspokoi pragnienie i ochotę na coś słodkiego.