Kierowca ekipy Parolin Kratki.com w lutym rozpoczynał swój debiutancki sezon w klasie Expert Rok mijając linię mety na pierwszej pozycji podczas zawodów Rok Cup Winter Trophy na włoskim torze Lonato. W pierwszy weekend grudnia Reprezentant Polski zakończył tegoroczne zmagania w takim samym stylu.
Czternastolatek triumfował w imprezie Rok Cup Festival na innym legendarnym, włoskim torze, Franciacorta, gdzie rywalizował jako jedyny Polak w stawce w swojej kategorii.
Antoni wszystkie trzy biegi kwalifikacyjne kończył na drugim miejscu, w pierwszym z nich widowiskowo zyskując pięć pozycji, po czym sięgnął po zwycięstwo w wielkim finale, w trudnych warunkach wygrywając z przewagą zaledwie jednej dziesiątej sekundy.
Dla czternastolatka z Radomia to wymarzone zwieńczenie debiutanckiego sezonu w klasie Expert Rok, podczas którego Bal zdominował rywalizację w serii Rok Cup Poland, a także wielokrotnie triumfował w cyklu Rok Cup Italia, zapewniając sobie zaproszenie do słynnego, światowego Super Finału.
Równie udany sezon 2023 ma za sobą młodszy z braci, Franciszek, który jednak liczył na znacznie więcej podczas kończących tegoroczne zmagania zawodów Rok Cup Festival.
Na torze Franciacorta jedenastolatek rywalizował w klasie Mini w stawce 42 zawodników z całego świata, dwa pierwsze biegi kwalifikacyjne kończąc na 16. miejscu, a w niedzielę rano zyskując aż dziewięć pozycji i sięgając po siódmą lokatę w trzecim biegu kwalifikacyjnym.
Niestety, bieg finałowy młody radomianin zakończył na 29. lokacie, ale i tak może być zadowolony z bardzo udanego sezonu 2023. W jego trakcie Franciszek wywalczył m.in. drugie miejsce w klasyfikacji generalnej klasy Mini w cyklu Rok Cup Poland.
- To było dla nas wymarzone zakończenie idealnego, debiutanckiego sezonu w klasie Expert Rok, w której rywalizowałem z dużo starszymi, bardziej doświadczonymi zawodnikami i bardzo dużo się nauczyłem – mówi Antoni Bal. – Bardzo dziękuję całej ekipie Parolin Kratki.com, mojej rodzinie, kibicom i rywalom. Nie mogę doczekać się powrotu na tor w sezonie 2024 - dodaje.
- Choć to był dla mnie bardzo udany rok, to jednak ten ostatni weekend sezonu nie poszedł zgodnie z planem i był bardzo dużym wyzwaniem z uwagi na niskie temperatury, mokrą nawierzchnię oraz sporo kolizji w mocno ściśniętej stawce – zaznacza Franciszek Bal. – Tak czy inaczej możemy być bardzo zadowoleni ze wszystkiego, co udało nam się osiągnąć w tym sezonie - dodaje.