Po ostatnim sukcesie Daniela Rutkowskiego pojawia się szansa na to, że Radom będzie gościł kolejną galę MMA. Zawodnik nie ukrywa, że walkę o pas mistrzowski chciałby stoczyć przed własną publicznością. "Rutek" po zwycięstwie nad wysoko notowanym Łukaszem Rajewskim zaliczył awans w krajowym rankingu w swojej kategorii na 14. pozycję. Sam sobie udowodnił natomiast, że może wygrać z każdym.
http://www.cozadzien.pl/sport/rutek-przedluzyl-serie-zwyciestw/53404
Duże wyzwanie
Dla „Rutka” walka z Rajewskim była dużym wyzwaniem. Wcześniej zwykle zwyciężał przed czasem, ale „Raju” to zawodnik z wyższej półki. - Sam nie wiedziałem, czego się spodziewać. Chciałem dać jak najlepszą walkę, żebym ja sam nie żałował. Widziałem potem tę walkę w telewizji; chciałem zobaczyć, jak to ogółem wyszło. Widziałem dużo błędów, mogłem dać większy popis, ale i tak się cieszę – komentuje sam zainteresowany.
Rutkowski przyznaje, że podczas pojedynku przeżywał ciężkie chwile. - Rajewski wykorzystał moje obalenie, ale tak tutaj bywa. Można trzy rundy wygrywać, dominować ze wszystkim, a jeden mały błąd i wszystko się zmienia – mówi. Mimo to nie zamierzał się poddawać: - Szczerze? Nie było takiej możliwości, żebym ja odklepał; prędzej by mi to kolano strzeliło, żebym odklepał. Chciał poprawić ten uchwyt, udało mi się pomóc drugą nogą i uwolnić.
Rutkowski prezesem?
Zawodnik CrossFight Radom po raz kolejny wykonał swój popisowy rzut, który zyskuje sławę jako Radomskie Linie Lotnicze. - Najlepiej wyszedł chyba ten rzut. W pierwszej rundzie udało mi się dojść do siadu i zyskać dużo punktów u sędziów. Trochę się działo, rzut, dominacja, walka przy siatce. Przy siatce może to wygląda jak wygląda, ale wykonujemy tam dużo pracy – mówi Daniel Rutkowski.
http://www.cozadzien.pl/sport/a-mowia-ze-w-radomiu-nic-nie-lata/48194
Popularne Linie Lotnicze "Rutka" mogą się okazać... biznesowym strzałem w dziesiątkę. - Chyba muszę iść do pana prezydenta, żebym został prezesem radomskiego lotniska - żartuje zawodnik. - Będę starał promować Radom w ten sposób - dodaje już zupełnie na poważnie.
W Radomiu o pas?
Tuż po wygranej Rutkowski zwrócił się do organizatora gali, Tomasza Babilońskiego, z otwartym zapytaniem w sprawie walki o pas. - Już przed tą walką były rozmowy. Chciałem zobaczyć, czy stać mnie na walki z najlepszymi w Polsce, a Łukasz Rajewski jest najlepszym kickboxerem w Polsce - przyznaje.
Wyczekiwana konfrontacja może dojść do skutku już za kilka miesięcy. - Słyszałem, że to może być maj – mówi. „Rutek” marzy, żeby sięgnąć po pas w swoim rodzinnym mieście: - Chciałbym, żeby ta gala odbyła się w Radomiu. Jest to realne, choć są jeszcze rozmowy z Różalskim, a gdyby on walczył, to potrzeba dużo większej hali - zdradza. Jest jednak rozwiązanie, które mogłoby pogodzić obie opcje. Majowa gala mogłaby odbyć się na stadionie. W przeszłości obiekt gościł już galę boksu, którą organizował... Tomasz Babiloński. - To musiałoby być dobrze zorganizowane, musiałaby też dopisać pogoda - ocenia ten pomysł Rutkowski.
http://www.cozadzien.pl/sport/daniel-rutkowski-czas-na-walke-o-pas/53405
Ważniejszy od miejsca walki może być jednak rywal radomianina. Sam zainteresowany nie obawia się jednak nikogo. - Nie mam wymarzonych rywali. Proszę, każdego mi dacie, podejmę rękawicę i będę chciał się dalej sprawdzać - zapowiada odważnie Rutkowski.
Walka o pas z pewnością przyciągnęłaby wielu fanów "Rutka". Jednak nawet w Żyrardowie radomianina wspierała spora delegacja kibiców. - Dziękuję za wsparcie moich kibiców, bo przyjechał ich naprawdę dużo. Myślę, że tak moi fani wspierali też Piotra Kacprzaka, jak i jego dopingowali mnie.
Nie tylko MMA
Daniel Rutkowski świetnie radzi sobie w klatce, ale jest też… piłkarzem-amatorem. W miniony weekend do triumfu na gali w Żyrardowie dorzucił trofeum za zwycięstwo w halowej lidze Centrum Cup. - Gram w piłkę w drużynie Kemichal Radom. Udało nam się zebrać fajny skład - są zapaśnicy, są piłkarze; zwyciężyliśmy trzeci raz z rzędu. Udało mi się nawet strzelić dwie bramki – komentuje z uśmiechem radomski wojownik.