Piłkarze Radomiaka do meczu z Arką przystąpili po serii ośmiu kolejnych meczów bez porażki, za to gdynianie w siedmiu ostatnich pojedynkach zgromadzili na koncie 15 punktów. To zapowiadało niemałe emocje, a oba zespoły spotkały si,ę ze sobą po raz pierwszy od 15. lat.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-arka-gdynia-relacja-live/69198
Szkoleniowcy obu ekip, a więc Dariusz Banasik i Ireneusz Mamrot zdawali sobie sprawę z siły rywala i tym razem postanowili przede wszystkim na nieco defensywne ustawienie. W wyjściowym składzie Radomiaka zabrakło etatowego napastnika Karola Angielskiego, zaś w Arce na rezerwie zasiadł Juliusz Letniowski, który w dotychczasowych spotkaniach uzyskał aż dziewięć goli.
https://www.cozadzien.pl/sport/radomiak-podejmie-arke-na-taki-mecz-czekalismy-15-lat/69197
O ile w porównaniu do meczu z ŁKS-em, kiedy padał śnieg i było mroźnie, tak w niedzielę piłkarze musieli sobie radzić z silnie wiejącym wiatrem. Losowanie wygrał Leandro Rossi i to kapitan „Zielonych” wybrał grę z wiatrem.
Mimo wszystko bliżej wyjścia na prowadzenie byli gdynianie. Już w 50. sekundzie gospodarzy od utraty bramki uchroniła poprzeczka. Na bramkę Mateusza Kochalskiego uderzał Maciej Jankowski, a w ostatniej chwili piłkę wybijał Mateusz Bodzioch. To właśnie po jego strzale futbolówka o mało co, a nie wpadła by do bramki.
Podopieczni Ireneusza Mamrota nie zamierzali zwalniać tempa i w pierwszym kwadransie w zasadzie nie opuszczali połowy Radomiaka. Na szczęście spadkowicz nie oddawał strzałów. Za to „Zieloni” w pierwszej połowie dwukrotnie byli bliscy wyjścia na prowadzenie, ale po strzałach z dystansu: Adama Banasiaka i Damiana Jakubika na posterunku był Daniel Kajzer.
W przerwie trener Mamrot dokonał dwóch ofensywnych zmian i na plac gry wprowadził Letniowskiego i Mateusza Młyńskiego. Tym razem to jego podopieczni grali z silnym wiatrem i mogli to wykorzystać już na początku drugiej połowy. Najpierw głową z najbliższej odległości ponad poprzeczką uderzał Adam Deja, a w 50. minucie strzał Letniowskiego na rzut rożny wybił Kochalski.
Radomianie w pierwszym kwadransie po przerwie właściwie nie opuszczali swojej połowy z czego nie był zadowolony trener Banasik. W 62. minucie to właśnie on dokonał podwójnej zmiany i w miejsce Karola Podlińskiego i Damiana Gąski wprowadził Angielskiego i Meika Karwota.
https://www.cozadzien.pl/sport/skandal-w-i-lidze-radomiak-nie-zagra-w-srode/69093
Tymczasem im bliżej było końca gry tym zrobiło się coraz ciekawiej. Obie drużyny postawiły wszystko na jedna kartę i chciały zdobyć komplet punktów. Najpierw blisko był Maciej Jankowski, ale jego strzał z dwóch metrów instynktownie wybił Kochalski, który jednocześnie naprawił swój błąd. Za to w doliczonym czasie gry piłkę meczową miał Angielski, ale jego nieczyste uderzenie na róg wypiąstkował Kajzer i mecz zakończył się podziałem punktów.
Radomiak Radom - Arka Gdynia 0:0
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Banasiak - Leandro (83. Ebwelle), Kaput, Radecki (73. Diane), Gąska (62. Karwot), Kozak (83. Bogusz) - Podliński (62. Angielski).
Arka: Kajzer - Jankowski (86. Wolsztyński), Siemaszko (46. Letniowski), Kasperkiewicz, Deja, Marciniak, Drewniak, Danch, Marcjanik, Łabojko (46. Młyński), Żebrowski (63. Vinicius).