Ostatnie tygodnie były dla Radomiaka istnym piekłem. Po ogromnych zmianach w kadrze zespołu sztab szkoleniowy zatrudnionego na początku roku musiał zbudować drużynę będącą w stanie rywalizować o utrzymanie w Ekstraklasie. Wielka przebudowa nie rozpoczęła się najlepiej - porażka 0:5 z Jagiellonią, remis z ostatnim w tabeli Śląskiem i przegrana w Zabrzu, z tamtejszym Górnikiem. W czwartym spotkaniu rundy wiosennej nadszedł czas na walkę z Legią Warszawa, co prawda mającą swoje problemy, ale wciąż silną, walczącą o mistrzostwo Polski.
W kadrze meczowej zabrakło kilku kluczowych zawodników. Rafał Wolski pauzował za nadmiar żółtych kartek, Rafael Barbosa i Christos Donis nie trenowali z zespołem przez urazy, a Marco Burch i Maciej Kikolski nie mogli zagrać przez zapisy kontraktowe - wypożyczeni ze stołecznego klubu gracze musieli zadowolić się widowiskiem z wysokości trybun. Tymczasem "Legioniści" do Radomia przyjechali z osłabionym blokiem obronnym, bowiem na środku obrony zagrali Jan Ziółkowski i Sergio Barcia, podczas gdy pauzować musieli Steve Kapuadi i Radovan Pankov.
Spotkanie z impetem rozpoczęli radomianie. Tuż po efektownym pokazie świateł zorganizowanym przez klub ze Struga, gdy tylko Łukasz Kuźma zagwizdał po raz pierwszy, "Zieloni" rzucili się do ataku. Odebrali piłkę, a rajd przeprowadził Abdoul Tapsoba. Po kilku chwilach to goście przejęli jednak inicjatywę, co skutkowało uzyskaniem rzutu wolnego z bardzo groźnej pozycji. Wrzutkę Vahana Biczachczjana nieudolnie wybijał duet Kingue - Kaput, a piłkę z piętnastu metrów celnie wbił do siatki Bartosz Kapustka.
W 17. minucie Legia próbowała przeprowadzić kolejny atak prawym skrzydłem, ale futbolówkę celnie wybił Agouzoul, na głowę walczącego z Ziółkowskim Tapsoby. Napastnik zdołał dograć ją do Capity, a ten niesamowicie ruszył po skrzydle. Interweniować próbował Sergio Barcia, ale Angolczyk skompromitował go fantastycznym dryblingiem. Po chwili na jego drodze stanął Vladan Kovacevic, ale nie zdołał obronić strzału. Radomiak wyrównał!
Od tej chwili zawodnicy Joao Henriquesa nabrali wiatru w żagle i ruszyli na "Legionistów". Obok słupka po wrzutce Grzesika uderzał Capita, później Polak próbował uderzenia z powietrza. Morishita odwdzięczył się huknięciem z dystansu, ale dzielnie obronił je Koptas. Poza tą akcją, goście mieli problem z wyjściem z własnej połowy pod naciskiem rywali, a RKS bez przerwy starał się to wykorzystać. Najbliżej było po ciekawie rozegranym rzucie rożnym - wrzutka Jordao, główka Henrique, interwencja Kovacevicia, dobitka Kingua i słupek! Nie ma gola!
42. minuta. Przejęcie Kaputa, kapitalne dogranie Tapsoby, Capita przyjmuje piłkę w polu karnym, ośmiesza Kovacevicia i wystawia piłkę Grzesikowi... Gol! Dwa do jednego! Radomiak schodzi na przerwę zwycięski! Po piętnastu minutach oba zespoły wracają na boisko. Wściekły Goncalo Feio posyła w bój rezerwowych: Augustyniaka, Chodynę i Goncalvesa. Efekt? Radomiak wciąż atakuje! Capita po raz kolejny dewastuje w pojedynku jeden na jeden Barcię, ale ostatecznie Hiszpan odbiera piłkę w ostatniej chwili.
Niedługo później RKS klasycznie wrzuca w pole karne z autu. Z bramki wychodzi Kovacevic, zderza się z Barcią i odbija futbolówkę pod nogi Saada Agouzoula, który wbija ją "do pustaka"! Trzy do jednego!!! Legia musiała zacząć odrabiać straty, więc rzuciła się do ataku. Wszołek uderzył niecelnie po rożnym, z pięciu metrów rozpoczął grę Wiktor Koptas i tu zaczęły się poważne problemy. 20-latek doznał urazu przy wybiciu, a rywale kontynuowali grę. Utykając podniósł się z murawy, podczas gdy po drugiej stronie Tapsoba i Kaput walczyli z Augustyniakiem. Sędzia oddał piłkę Legionistom, a wściekły Joao Henriques, trener gospodarzy, który wykopał w powietrze leżącą obok bandę reklamową! Efekt? Czerwony kartonik.
Koptas na dobre podniósł się z ziemi i wraz z RKS-em kontynuował grę... I to jak! Capita po raz kolejny wyszedł sam na sam z bramkarzem, tym razem bez problemu mijając wartego miliony euro Rubena Vinagre. Angolczyk niestety uderzył jednak obok słupka, fatalnie kiksując. W 82. minucie doszło do absurdalnej sytuacji, w której Goncalo Feio, trener Legii, rzucił piłką w Zie Ouattarę, obrońcę Radomiaka. Czerwona kartka dla drugiego z trenerów i zejście na trybuny! Niesamowite sceny przy Struga!
Nadchodzi 90. minuta, ostatnie chwile meczu. Kuźma informuje - dolicza aż osiem minut! W trzeciej z nich, na boisku zameldował się Kamil Pestka, kolejny z debiutantów. Zmienił Paulo Henrique, swoją drogą, będącego jednym z najsłabszych ogniw w zespole Henriquesa. Po kilku minutach Kuźma bierze gwizdek do ust i gwiżdże po raz ostatni! Radomiak wygrywa 3:1 z Legią Warszawa... Powtarzam! RADOMIAK WYGRYWA 3:1 Z LEGIĄ WARSZAWA!
Radomiak Radom 3:1 Legia Warszawa
Bramki: Capita 17', Grzesik 42', Agouzoul 54' - Kapustka 6'
Radomiak: Koptas – Ouattara, Kingue, Agouzoul, Henrique – Grzesik, Kaput, Alves, Jordao, Capita – Tapsoba (87' Golubickas).
Legia: Kovacević – Wszołek, Ziółkowski, Barcia, Vinagre (87' Kun) – Kapustka, Oyedele (46' Augustyniak), Elitim (46' Goncalves) – Biczachczjan (46' Chodyna), Gual (57' Szkurin), Morishita.