Cerrad Enea Czarni mają za sobą bardzo dobry mecz i efektowne zwycięstwo nad zespołem Asseco Resovii Rzeszów. „Wojskowi” zdemolowali wręcz rywala wygrywając w trzech setach, nie dając przeciwnikom szans.
– Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się takiego meczu. Byłem święcie przekonany, że to będzie bardzo długi, nerwowy i zacięty pojedynek, a taki nie był. Wielki szacunek dla naszych zawodników, bo to był mecz bardzo ciężki jeżeli chodzi o obciążenie psychiczne dla nas – powiedział po tym spotkaniu Robert Prygiel, trener Cerradu Enei Czarnych.
Radomianie przed rozpoczęciem poniedziałkowego spotkania zajmowali... przedostatnie miejsce w tabeli, ale dzięki trzem zdobytym „oczkom” przesunęli się na ósmą lokatę. Dużą rolę w tym zwycięstwie odegrało wsparcie kibiców.
– My to wsparcie kibiców czujemy, zwłaszcza od tej grupy z sektora H, już dłuższy czas. Wiemy, że nie znajdowaliśmy się w komfortowej sytuacji, było nam ciężko, ale byli ludzie, którzy nas wspierali. Czuliśmy ogromne wsparcie od kibiców, za co im niezmiernie dziękujemy i cieszymy się, że mogliśmy im w ten sposób, w końcu zwycięstwem, podziękować – dodał szkoleniowiec.
Już w najbliższą sobotę radomianie zmierzą się z obecnym liderem rozgrywek PlusLigi. Pod złoty sufit przyjedzie Verva Warszawa Orlen Paliwa, która do tej pory przegrała w tym sezonie zaledwie raz. Podopieczni trenera Andrei Anastasiego mają obecnie na koncie 51 „oczek” i o dwa wyprzedzają Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. To ekipa ze stolicy będzie zdecydowanym faworytem.
– Liga pokazała, że różne są wyniki. Nie będziemy faworytem i Warszawa jest drużyną, która tu pewnie przyjedzie po trzy punkty. Na pewno jednak nie można przegrywać meczu w szatni. My wyjdziemy po to, żeby walczyć i nie ma innej możliwości. Mamy ludzi, którzy w nas wierzą, którzy nas dopingują i gramy dla nich. Jestem przekonany, że w sobotę znowu będzie pełna hala, fajna atmosfera, a my zrobimy wszystko, aby sprawić niespodziankę – zaznacza szkoleniowiec „Wojskowych”.
Sytuacja w tabeli PlusLigi jest bardzo ciekawa. Radomianie są na ósmym miejscu i mają na koncie 22 punkty, tyle samo co siódmy Ślepsk Malow Suwałki i tracą tylko trzy „oczka” do szóstego Trefla Gdańsk. „Wojskowi” natomiast mają jednak tylko trzy punkty przewagi nad 13. MKS-em Będzin. Ciągle więc muszą spoglądać za siebie.
– Ten sezon to istne szaleństwo jeśli chodzi o punktową sytuację w tabeli. Wszystko się może zdarzyć. Na pewno patrzymy zarówno za siebie, jak i do przodu – mówi Wojciech Stępień, prezes radomskiego klubu.
Styl, w jakim Cerrad Enea Czarni odnieśli zwycięstwo nad Asseco Resovią może napawać optymizmem przed sobotnim spotkaniem z Vervą.
https://www.cozadzien.pl/zdjecia/cerrad-enea-czarni-radom-asseco-resovia-rzeszow-zdjecia/62638
– Ważny jest styl gry. To jest sport i możemy zarówno wygrywać, jak i przegrywać. Zagramy u siebie, w Radomiu i jeśli będziemy dobrze grać, tak jak z Resovią, to pod złotym sufitem wszystko się może zdarzyć. Te nasze mecze z Warszawą raczej zawsze były tutaj bardzo emocjonujące. Często kończyły się na plus dla nas. Mam nadzieję, że o powalczymy o punkty. Na pewno będzie dużo emocji, tym bardziej po takim spotkaniu jak to z Resovią – zaznacza Wojciech Stępień.
Początek meczu w sobotę, 15 lutego o godzinie 14.45 w hali przy Narutowicza 9.