Początek premierowej odsłony nie zapowiadał tego, co się wydarzyło kilkanaście minut później. Po skutecznym bloku Cerrad Enea Czarni prowadzili czterema punktami (2:6). Po chwili, po autowym ataku Peszki było już 4:8. W dalszej fazie pierwszego seta jednak Visła postawiła na mocną zagrywkę i to przyniosło znakomity efekt. Najpierw w polu serwisowym świetnie spisywał się Gałązka, potem Lipiński oraz Stern. Łącznie gospodarze zanotowali w partii numer jeden aż siedem asów! Kiedy Peszko obił blok było już 18:14. Radomianie nie byli w stanie odrobić tej straty i po zepsutej zagrywce Protopsaltisa wygrali do 20.
https://www.cozadzien.pl/sport/bks-visla-bydgoszcz-cerrad-enea-czarni-radom-relacja-live/62157
Podobnie jak pierwszego, tak samo drugiego seta goście rozpoczęli od prowadzenia (4:6, 5:7, 8:10). Znowu jednak Visła odrobiła straty i wypracowała przewagę. Po kolejnym tego dnia asie serwisowym gospodarze prowadzili 15:13. Przy stanie 18:15 skutecznie ze środka atakował Ostrowski, a w pole zagrywki powędrował Protopsaltis. Grek dał radomianom sygnał do odrabiania strat i dzięki swoim dobrym zagrywkom wyprowadził na prowadzenie. Po jego asie było 18:20. W końcówce Cerrad Enea Czarni nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa i po ataku Protopsaltisa z drugiej linii (21:25) doprowadzili do wyrównania w meczu.
Siatkarzom z Radomia szło w środowy wieczór jak po grudzie. Co prawda początek trzeciej odsłony był wyrównany (4:4, 7:7), ale potem inicjatywa była już po stronie ostatniego zespołu tabeli PlusLigi. Po ataku Wocha było 11:8. Tę przewagę Visła utrzymywała w kolejnych minutach. W pewnym momencie wzrosła do pięciu "oczek". Po ataku Sterna miejscowi prowadzili 21:16. W końcówce w końcu zaczęła w ekipie z Radomia funkcjonować lepiej zagrywka. Po dwóch punktowych serwisach Butryna było 23:21. Chwilę później strata zmalała i gdy Peszko został zablokowany tablica pokazywała 24:23. W kolejnej akcji jednak Sander... posłał piłkę w siatkę zza dziewiątego metra.
Trener Prygiel od początku czwartego seta zdecydował się na zmiany w składzie. Na placu gry pojawili się Pajenk oraz Włodarczyk, którzy zmienili Grzechnika i Protopsaltisa. W końcu gra Cerradu Enei Czarnym zaczęła się lepiej układać. Po asie serwisowym wprowadzonego Włodarczyka było 6:11. Co prawda po chwili bydgoszczanie zmniejszyli stratę do dwóch "oczek" (9:11), ale zaraz znów "Wojskowi" powiększyli przewagę. Peszko atakował w aut i było 12:17. Nie był to jednak koniec emocji w tym fragmencie meczu. Od stanu 16:21 Visła zdobyła trzy punkty z rzędu i znów złapała kontakt (19:21). W końcówce Cerrad Enea Czarni jednak utrzymali przewagę i po autowej zagrywce Gałązki (22:25) doprowadzili do tie-breaka.
Podobnie jak w niedzielnym meczu z Treflem, po czterech rozegranych setach obie ekipy miały na koncie po 93 małe punkty. Na początku decydującej partii nie zabrakło nerwowości po stronie Cerradu Enei Czarnych. "Wojskowi" popełnili m.in. błąd ustawienia (4:2). Visła utrzymywała dwupunktowe prowadzenie i przy takim zespoły zmieniały strony boiska (8:6). Świetnie na środku spisywał się Woch, który raz za razem kończył ataki (9:7). Po ataku Sterna z prawego skrzydła i autowym zbiciu Sandera przewaga Visły jeszcze się powiększyła (11:7). Rozbici radomianie nie potrafili już odwrócić losów tego meczu i po ataku Gałązki przegrali 2:3 z ostatnim zespołem w tabeli, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w sezonie 2019/2020 PlusLigi.
Aktualna tabela PlusLigi - TUTAJ.
BKS Visła Bydgoszcz - Cerrad Enea Czarni Radom 3:2 (25:20, 21:25, 25:23, 22:25, 15:9)
BKS Visła: Lipiński 4, Stern 24, Quiroga 8, Peszko 15, Gałązka 14, Woch 13, Szymura (libero) oraz Gryc 3, Bonisławski (libero), Urbanowicz.
Cerrad Enea: Vincić 3, Butryn 21, Protopsaltis 5, Sander 19, Ostrowski 7, Grzechnik 1, Masłowski (libero) oraz Włodarczyk 5, Boruch 1, Firszt, Filip 1, Kędzierski.
Sędziowie: Szymon Pindral i Sławomir Gołąbek.
MVP: Toncek Stern (Visła Bydgoszcz).