Niedzielny mecz z obrońcą tytułu zgromadził na trybunach hali MOSiR-u komplet publiczności, która od początku mocno wspierała swoją drużynę. Pierwsze minuty partii otwarcia to wymiana ciosów (5:5). Potem jednak inicjatywę przejął zespół ZAKSY. Po ataku Wiśniewskiego było już 7:12, a trener Prygiel wykorzystał już obie przysługujące mu w tym secie przerwy. Kiedy tablica pokazywała wynik 12:18 mało kto się pewnie spodziewał jeszcze emocji w tym secie. Cerrad Enea Czarni jednak pokazali charakter. Znakomicie na boisko wprowadził się Firszt. Po jego bloku na Kaczmarku i skutecznym ataku było już tylko 19:20. Po ataku Butryna był już remis 22:22. Dwie kolejne akcje należały do "Wojskowych", którzy mieli piłki setowe! Niestety miejscowi nie wykorzystali szansy i od stanu 24:22, cztery punkty z rzędu zdobyli mistrzowie Polski, którzy triumfowali w odsłonie otwarcia po bloku na Butrynie (24:26).
Gospodarze nie podłamali się niepowodzeniem w pierwszym secie. Początek drugiej partii to wyrównana walka (4:4, 7:7). ZAKSA wypracowywała sobie przewagę, ale dość szybko Cerrad Enea Czarni ją niwelowali (9:12, 12:12, 14:17, 17:18). Podopieczni trenera Prygla grali w tym meczu niezwykle ambitnie. Ponownie jednak jak w odsłonie otwarcia, więcej zimnej krwi w końcówce zachowali mistrzowie Polski. Po ataku Filipa był remis 21:21. Decydujący fragment tego seta to ponownie gra na przewagi, z której znów zwycięsko wyszła Grupa Azoty ZAKSA. Po punktowej zagrywce Smitha, której nie przyjął Protopsaltis goście prowadzili już 2:0.
Kibice zgromadzeni w hali MOSiR-u w niedzielę byli świadkami wielu siatkarskich emocji i znakomitej walki na parkiecie. W trzeciej partii drużyny co jakiś czas zmieniały się na prowadzeniu (4:6, 8:8, 11:9). Ciągle dużo było jakości siatkarskiej pod złotym sufitem. Po skutecznym ataku Włodarczyka był remis 13:13. Później obraz gry się nie zmienił. Po asie serwisowym Firszta było 19:19, a po bloku na Śliwce 20:19. Znów jednak w końcówce lepsi byli mistrzowie Polski. Po błędzie serwisowym Filipa goście mieli piłkę setową, a chwilę później zablokowany został Włodarczyk i ZAKSA wygrała za trzy punkty.
Mimo przegranej 0:3, radomianie nie muszą jednak wstydzić się swojej postawy. Wręcz przeciwnie, w każdym z setów mocno postraszyli faworyzowanego rywala, ale zakończyli ten mecz bez zdobyczy punktowej.
Cerrad Enea Czarni Radom - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (24:26, 25:27, 22:25)
Cerrad Enea Czarni: Vincić 1, Butryn 8, Protopsaltis 5, Włodarczyk 8, Pajenk 10, Boruch 4, Ruciak (libero) oraz Masłowski (libero), Firszt 8, Filip 12, Kędzierski.
Grupa Azoty ZAKSA: Toniutti 1, Kaczmarek 12, Parodi 10, Śliwka 13, Wiśniewski 10, Smith 8, Banach (libero) oraz Baroti, Semeniuk.
Sędziowie: Piotr Król i Marek Budzik.
MVP: Benjamin Toniutti (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).