Pojedynek w Iławie, gdzie swoje mecze rozgrywa Indykpol AZS Olsztyn, nie decydował już absolutnie o niczym. Wyniki poprzednich 29 kolejek spowodowały, że drużyny z Olsztyna i Radomia podchodziły do tego spotkania bez żadnej presji. AZS miał już pewne siódme miejsce na koniec fazy zasadniczej, a Czarni utrzymali się zajmując przedostatnią, 15. lokatę.
Trener Javier Weber dał odpocząć kilku swoim podstawowym zawodnikom. Czarni z kolei wyszli na to spotkanie w tradycyjnym ostatnio składzie. Choć na początku partii otwarcia gospodarze wypracowali trzy "oczka" przewagi (10:7), to potem gra się wyrównała i wynik oscylował w granicach remisu. W końcówce lepsi byli radomianie, którzy wygrali na przewagi 26:24.
Na początku drugiego seta doszło do dość niecodziennej sytuacji, bo ze względu na uraz boisko musiał opuścić przyjmujący Bartosz Firszt. Na placu gry zastąpił go nominalny... rozgrywający, Matt West! Radomianie dzięki dobrej zagrywce wypracowali sobie trzy "oczka" przewagi (9:12). Dopiero w połowie seta olsztynianie zaczęli zagrywać w strefę Westa i od razu wynik zaczął dla nich lepiej wyglądać. Najpierw miejscowi dogonili Czarnych, a potem wyszli na prowadzenie. Po dwóch asach serwisowych Moritza Karlitzka było już 22:16. Ostatecznie AZS wygrał 25:21.
W trzeciej partii AZS rozpoczął bardzo dobrze. Szybko wypracował sobie przewagę wykorzystując obecność Westa na pozycji przyjmującego w Czarnych (11:5). Potem prowadzenie gospodarzy już tylko rosło. Różnica klas między zespołami była aż nadto widoczna i ostatecznie set zakończył się wysoką wygraną olsztynian - 25:13.
W odsłonie numer cztery przewaga Indykpolu AZS-u nie była aż tak wyraźna jak w poprzedniej partii, ale gospodarze kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Wygrali do 21, a w całym meczu 3:1.
Cerrad Enea Czarni Radom utrzymali się w rozgrywkach wygrywając zaledwie trzy spotkania i przegrywając aż 27! Jak jednak powiedział trener Paweł Woicki po poprzednim spotkaniu, nie jest to według niego powód do wstydu.
Indykpol AZS Olsztyn - Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (24:26, 25:21, 25:13, 25:21)
AZS: Pająk 5, Król 16, Karlitzek 11, Lipiński 9, Jakubiszak 15, Averill 4, Ciunajtis (libero) oraz Hawryluk, Siwczyk 3, Szymendera 8.
Czarni: Nowak 3, Schulz 21, Rusin 17, Firszt 2, Tammemaa 4, Lemański 7, Nowowsiak (libero) oraz Masłowski (libero), Gąsior, West 2, Ostrowski 2.
Sędziowie: Wojciech Głód i Marcin Myszkowski.
MVP: Szymon Jakubiszak (AZS).